Ale on próbował mi pokazać, że się myliłam.
Parzyłam właśnie herbatę w kuchni. Dolałam sobie do niej soku malinowego i patrzyłam przez okno zastanawiając się nad wartościami życia ludzkiego.
Byłam głodna, a chęć zjedzenia byle czego przykrywała moje chęci do dalszego rozmyślania.
Skierowałam się z dwoma kubkami w stronę salonu, gdzie spał brunet. Nie wiedziałam, co się stało, jednak Matt był nie do opanowania. Nie pamietam ile czasu przytulał się do mojej klatki piersiowej, a ja głaszcząc jego plecy i włosy go pocieszałam, aż w końcu zamilkłam. Wiem, że działo się to przez długi czas, a może mi się tak wydawało.
Później kazałam się położyć Mattowi i sama siedziałam obok niego, aż chłopak nie zasnął. Teraz poszłam zaparzyć sobie herbatę, na wypadek gdyby tak dobrze znamy mi brunet się obudził zaparzyłam dwie.
A może wcale nie był już tak mi znany?
Ja wcale go tak naprawdę nie znałam.
Bo jak mogłam go znać, jak nawet nie wiem co siedzi w głowie mojego dawnego przyjaciela?
Chłopaka, z którym byłam nierozłączna.
A teraz nawet nie wiem, czemu był w takim stanie.
Olewałam go przez długi czas, a on jednak przyszedł po pomoc do mnie.
Nie do Adele, która była z nim przez cały czas. Z którą miał kontakt.
Nie do Tylera, czy chłopaków, którzy podczas zamieszkiwania jego w Angli to i tak podczas krótkich przyjazdów Matta do Ameryki szli i się razem opijali.
Nie.
Przyszedł do mnie.
Do mnie. Do dziewczyny, która robiła mu wyrzuty, gdy chciał pomóc jej odciąć się od toksycznego chłopaka.
Do dziewczyny, która zerwała z nim kontakt, gdy...
Z zamyśleń wyrwał mnie Matt, który nagle się gwałtownie poruszył.
- Cii. - Wyszeptałam, gdy chłopak zaczął przecierać powieki. Kucnęłam przy nim, a moja dłoń momentalnie znalazła się na jego włosach, głaszcząc je.
Chłopak już miał znowu iść spać, ale zaburczało mi w brzuchu, a on otworzył swoje powieki, aby na mnie spojrzeć. Przetarł je dłońmi, a gdy to skończył jego wzrok ponownie spoczął na mnie.
- Burczy ci w brzuchu. - Oznajmił, a jego głos był strasznie zachrypnięty.
- To nic. - Wyszeptałam i znowu pogłaskałem go po włosach, aby następnie schylić się do stolika na którym przed momentem zostawiłam napoje. - Przygotowałam ci herbatę, napij się.
Brunet wziął ode mnie ciepły kubek i trzymając go obydwoma dłońmi wziął łyka. Przyciągnął też swoje nogi pod siebie i siedział aktualnie po turecku, abym mogła usiąść obok niego. Zrobiłam to.
Siadłam obok niego i gładziłam jego plecy wpatrując się, jak piję moją ulubioną herbatę. Trwaliśmy tak w ciszy, aż chłopak ją przerwał.
- Przepraszam za wczoraj. - Oznajmił przenosząc na mnie wzrok.
- Przecież nic się nie stało Matt. - Wpatrywałam się teraz w moją rękę, która gładziła jego plecy. Przestałam to robić i przeniosłam wzrok na Matta. - Każdy potrzebuję się czasem wypłakać The.
Jego oczy zrobiły się o wiele większe.
Dawno go tak nie nazwałam.
- Nie powinno płakać się w samotności. - Ciągnęłam. Swoimi słowami zaprzeczałam swoim czynom. - Dlatego dobrze, że wiesz, iż masz w nas wsparcie. Bo to wiesz Matthe, prawda?
CZYTASZ
Nigdy o tobie nie zapomnę
Ficção AdolescenteMelissa Williams dziewczyna kojarzona tylko z uśmiechem na twarzy i miłą atmosferą, która od niej bije. Czy jest osoba, która ją zna i powie, że dziewczyna nie tętni życiem? Nie No właśnie... Lisa posiada kochających ją rodziców i przyjaciół, który...