• 𝑯𝒆𝒂𝒅𝒄𝒂𝒏𝒐𝒏𝒔 - 𝑺𝒐𝒖𝒚𝒂 •

147 10 2
                                    

Myślę, że na początku byłby zdecydowanie nerwowy i zawstydzony, gdy byłaś w pobliżu. Momentalnie jego twarz by czerwieniała, a on sam nie wiedziałby, jak się zachować i siedziałby ciszej niż zwykle, a kiedy już miałby cos powiedzieć, plątałby się w swoich słowach.

W końcu, gdy zaczął się przyzwyczajać do swoich uczuć względem ciebie, zrobił się spokojniejszy, jednak nieśmiałość wciąż pozostała.

Idąc za jego nieśmiałością, mimo bycia już w związku czasami zwyczajnie wstydziłby się, żeby złapać cię za rękę, pocałować, czy w jakikolwiek inny sposób okazać czułość. Bardzo by tego chciał, ale zwyczajnie trudno mu się przekonać. W takim razie niestety twoim zdaniem jest przekonać go do tych czynności i sprawić, by się ośmielił.

Gdy bawisz się jego puszystymi włosami, kompletnie nic nie mówi na ten temat, jednak skrycie kocha, gdy to robisz i w środku dosłownie się rozpływa.

Gdy w końcu po dłuższym czasie, chłopak śmielej okazywał ci miłość, momentalnie okazało się, że jest strasznym pieszczochem. Kocha długie godziny przytulania się, bawienia nawzajem włosami czy mizianie się po pleckach. 

Wciąż jednak nie czuje się komfortowo, gdy w miejscu publicznym lub przy waszych znajomych miałby okazywać ci jakieś czułości. Woli, gdy to się dzieje, kiedy jesteście zupełnie sami.

Wyjątkiem na okazywanie uczuć przy innych są przywitania lub pożegnania. Wtedy nie wyobraża sobie, że moglibyście przywitać się suchym "hej" czy pożegnać jakimś "papa". Przytulas czy buziak już musi polecieć.

Jeśli chodzi o kłótnie, jak można się domyślić, są one ogromną rzadkością. Zazwyczaj jest ona po prostu nieco kąśliwą wymianą zdań i zirytowanymi spojrzeniami, jednak po chwili jest wam głupio i przepraszacie się nawzajem. 

Raz byłaś w wyjątkowo paskudnym humorze i sama taką złośliwą wymianę zdań przerodziłaś w coś więcej. Dokładniej mówiąc zaczęłaś na niego krzyczeć, a biedny Souya momentalnie zamilkł i patrzył z obawą na ciebie. Wtedy ciężko było mu zrozumieć, że miałaś okropny dzień i niepotrzebnie wyżyłaś się na nim. Długo był pewny, że twoje krzyki w jego stronę były wyłącznie z jego własnej winy, tylko nie był w stanie dojść do tego, co zrobił, że tak zareagowałaś

Z ciekawostek, kiedy pierwszy raz zasnęłaś w jego ramionach i on się zorientował, chłopaka od razu sparaliżowało. Cała jego swoboda minęła i potem leżał sztywno jak kłoda, do momentu, aż się nie obudziłaś. Później wciąż był dziwnie zestresowany.

Angry raczej nie bywa zazdrosną osobą. Jednak gdy widzi, że ktoś wyraźnie próbuje cię poderwać, jest "delikatnie" zdenerwowany i szybko odgania adoratora, stając za tobą i wpatrując się z kurwikami w oczach w swoją ofiarę. 

Nigdy ci się do tego nie przyzna, ale często, gdy widzi, że napatacza się jakiś podrywacz, w środku boi się, że ktoś cię mu odbierze i zostawisz go.

Często, gdy robi coś dla ciebie albo kupuje ci prezenty, obawia się, że coś ci się nie spodoba i będziesz zawiedziona. Podobnie jest z wieloma rzeczami w waszym związku. Żeby podbudować trochę jego pewność siebie, musisz często mu powtarzać, jak bardzo doceniasz pewne rzeczy i jak się z nich cieszysz.

Raczej nie powinnaś go też ignorować nawet przez chwilę, czy w żartach. Szybko przestanie walczyć o twoją uwagę i zamiast tego zacznie we własnej głowie zadręczać się, co takiego zrobił, że go ignorujesz. Lepiej szykuj porządne wytłumaczenie, że to wcale nie była jego wina.

Ogólnie jest na prawdę złotym chłopakiem i gdy poczuł się przy tobie swobodnie, nigdy nie dał ci odczuć, że cię nie kocha. Wyjątkiem były chwile na początku waszego związku. Tak jak wspominałam, Souya był na prawdę cholernie nieśmiały, przez co długo sam z siebie nie okazywał ci czułości. Długo cię to gryzło i byłaś pewna, że najwidoczniej wszedł z tobą w związek z litości, by nie robić ci przykrości i wcale cię nie kochał. Gdy mu o tym w końcu powiedziałaś, chłopaka ścięło z nóg. Momentalnie zaczął się tłumaczyć i plątać w słowach ze stresu. W końcu gdy trochę się uspokoił, wytłumaczył, że on się zwyczajnie wstydzi. Ty poczułaś ogromna ulgę i radość, że niebieskowłosy jednak cię kocha, ale on zaś czuł się winny, że sprawił ci przykrość.

𝐓𝐨𝐤𝐲𝐨 𝐑𝐞𝐯𝐞𝐧𝐠𝐞𝐫𝐬 - 𝐇𝐞𝐚𝐝𝐜𝐚𝐧𝐨𝐧𝐬 𝐢 𝐢𝐧𝐧𝐞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz