Po zajęciach wychodzę z uczelni i idę do biblioteki. Od niedawna zaczęłam tam coraz częściej chodzić. Wcześniej uczyłam się tylko w pokoju, ale teraz strasznie się tam rozpraszam. Albo rozmawiam z Aminą, albo po prostu moje myśli odpływają gdzieś daleko. Przede mną egzamin z biologii i masa leczniczych ziół do wyuczenia, więc zasiadam przy stoliku.
Wyciągam rzeczy i wpatruję się tępo w zeszyt. Tak bardzo nie chce mi się uczyć, ale moje oceny strasznie się pogorszyły. Muszę zaliczyć ten egzamin, bo lecę na dwójach... To nawet nie tak, że nie daję sobie rady z tematami, ale po prostu od pół roku jestem ciągle zmęczona. Nie pamiętam, kiedy ostatnio dobrze spałam. Kawa, potrzebuję kawy. Postawi mnie na nogi.
Podchodzę do automatu i dopiero wtedy zauważam Olaviego i Nariko po drugiej stronie sali.
- Cześć. - Podchodzę się przywitać.
- Hej. - Olavi wstaje i wita mnie całusem w policzek. Nariko tylko lekko się uśmiecha. Nie należy do osób, które lubią publicznie okazywać jakiekolwiek uczucia. Jestem jednak trochę zaskoczona widząc ich razem, samemu. Dotychczas spotykaliśmy się tylko większą grupą. Mimo że Nariko zmieniła zdanie o Olavim, to nie wyglądało na to, żeby się kolegowali. - Nariko pomaga mi w tłumaczeniu jednej mangi.
- Mangi? - Spoglądam na rozłożony na biurku komiks i duży notes.
- Mhm. Kupiłem sobie nową, ale nie mogę jej w żaden sposób zrozumieć.
- Bo kupiłeś totalny chłam. - Śmieje się Nariko. - Mogę pożyczyć ci dużo lepsze.
- Ale ten chłam mi się podoba! - Wzdycha. - Wiem, że truję ci tyłek, ale serio chcę się nauczyć sayarskiego.
- No już dobra, dobra. To co, kontynuujemy?
- To ja nie będę przeszkadzać - mówię.
- Nie przeszkadzasz. - Olavi spogląda na mnie poważnie. - Jeśli nie chcesz...
- Mam sporo zadań do zrobienia, więc na luzie. Miłego! - Uśmiecham się i wracam do swojego biurka.
Nie mogę jednak nie obserwować ich razem. Olavi nachyla się nad mangą i wydaje się bardzo skupiony. Nariko tłumaczy mu coś, mocno gestykulując, a po chwili oboje parskają śmiechem, aż wszystkie głowy odwracają się w ich stronę. Cieszę się, że dobrze się dogadują. Olavi zasługuje na to, żeby mieć dużo przyjaciół. Na początku bałam się, że jest zapraszany na wspólne wypady tylko ze względu na mnie, ale teraz widząc jak miło spędza czas z Nariko, robi mi się lżej na sercu.
Wracam do swoich zajęć i dopiero głos koleżanki wyrywa mnie z zamyślenia.
- Idę do Ezio. Chcesz pójść ze mną? - Nariko nachyla się nade mną i zagląda w mój zeszyt. - Uf, nie zazdroszczę tego egzaminu. Może lepiej pójdę sama.
- Nie, w zasadzie to wystarczy mi już tej nauki na dzisiaj - mówię i zgarniam swoje rzeczy.
Idziemy z Nariko w stronę szpitala.
- Mogę cię o coś zapytać? - Nariko ma nieco zmieszany głos. - Nie chcę, żeby to źle zabrzmiało, ale... Dlaczego odwiedzasz Ezio codziennie? Minęło już prawie pół roku odkąd leży w śpiączce. Szczerze mówiąc, tylko my dwie odwiedzamy go do teraz.
- A dlaczego ty go odwiedzasz? - Odbijam piłeczkę.
- Bo Ezio jest moim przyjacielem. Znamy się od kilku ładnych lat.
- Gdzie się poznaliście? - dopytuję.
- Opowiem ci, jak odpowiesz mi na wcześniejsze pytanie. - Rzuca mi badawcze spojrzenie. - Co łączy cię z Ezio?
CZYTASZ
SPARKLESS 2 [ZAKOŃCZONE]
FantasyDRUGA CZĘŚĆ POWIEŚCI YA 'SPARKLESS'! Każda decyzja ma swoją cenę, a im większe ryzyko, tym wyższe stawki. Minęło niemal pół roku od ostatnich wydarzeń. Zbliżają się upragnione wakacje, ale Lunę dręczy trauma, która nie pozwala jej się cieszyć codzie...