Rozdział 4

152 14 19
                                    

- Hej, śpiochu. - Olavi budzi mnie, a do moich uszu dociera świergot ptaków. Ma na sobie krótkie spodenki i obcisły podkoszulek. Zmierzwione włosy tylko dodają mu uroku. - Zrobiłem jajecznicę. Chciałaś coś innego niż słodkości, prawda?

- Och. Dzięki, skoczę na szybko się umyć - mówię i idę do węzła sanitarnego. Wskakuję pod zimną wodę, żeby się rozbudzić. Myję zęby i patrzę na zegarek w telefonie. Dziewiąta. Udało mi się przespać jakieś cztery godziny, to i tak nieźle. Ubieram się w cienką bluzę z kapturem i dżinsy, po czym wracam do chłopaka. - Pięknie pachnie.

- Jak ci się spało?

- W porządku - mówię tylko i biorę duży kęs śniadania. - A tobie?

- Bardzo dobrze. Spałem jak suseł. - Śmieje się i podaje mi kawę. - Co powiesz na długi spacer?

Po śniadaniu idziemy nad jezioro i faktycznie, wokół niego jest wytyczona ścieżka. Dzień jest naprawdę piękny, więc spaceruje się przyjemnie. Ale Olavi jest zamyślony i widzę, że coś zaprząta mu głowę.

- Jesteś na mnie zły? - Spogląda na mnie pytająco. - No wiesz... Za to, że wczoraj tak na ciebie najechałam.

- Nie mógłbym być na ciebie zły. - Uśmiecha się i łapie mnie za rękę. - Każdemu się zdarza. Ale... Miałaś rację. Jestem facetem z wariatkowa.

- Co? Nie, mówiłam już, że...

- Hej. W porządku. Takie są fakty. - Ściska mocniej moją dłoń. - To nie jest coś, czego się wstydzę. Tak, spędziłem dwa lata w laboratorium i kolejne kilka lat pod stałą opieką psychiatrów. Chciałbym powiedzieć, że było to związane wyłącznie z moją magią, ale szczerze mówiąc, mój stan psychiczny był daleki od normalnego. Dlatego wiem, jak się czujesz. Pamiętasz... Pamiętasz jak powiedziałem ci o sobie? - Kiwam głową. - Wtedy ty powiedziałaś mi o swojej chorobie i rezygnacji z biegania. To był pierwszy raz kiedy uwierzyłem, że ktoś mnie rozumie. Bo taka jest prawda. Rozumiesz mnie, a ja rozumiem ciebie. Nie wspominając o tym, że gdyby nie ty, nie byłoby mnie tutaj. Pozwól mi się odwdzięczyć.

- Odwdzięczyć...?

- Zrobię co w mojej mocy, żebyś wyrzuciła z głowy strach przed Aridamem i... I przede mną. - Chcę zaprotestować, ale Olavi nie dopuszcza mnie do głosu. - Chcę ci opowiedzieć nieco więcej o sobie. O tym, co stało się po tym, jak wybudziłaś mnie ze śpiączki, kiedy byłem dzieckiem.

- Och. Okej.

- Kiedy się obudziłem, rodzice niemal od razu oddali mnie do szpitala w Pamantii. - Olavi podnosi głowę i wbija wzrok w niebo. - Teraz, z perspektywy czasu, rozumiem ich. W gruncie rzeczy co mieli zrobić z kilkuletnim dzieckiem, które posiada niebezpieczną moc i w dodatku jedyną taką na całym Kontynencie? Lekarze zapewniali ich, że się mną zaopiekują. Wierzyli, że robią dobrze. Ale ja czułem się opuszczony. Z dnia na dzień wyrwano mnie z rodzinnego domu, zostałem sam, zamknięty w izolatce. Każdy dzień był koszmarem. Robili na mnie różne testy, głównie psychologiczne. Chcieli zapewne wybadać, jak moje emocje oddziałują na magię. Straszyli mnie. Mówili okropne rzeczy. O Aine, o rodzicach, o Tomasie. Bałem się, więc atakowałem. Robiłem co mogłem, by przetrwać, a oni tylko jeszcze mocniej mnie naciskali. W końcu byłem już na granicy i faktycznie zacząłem robić im krzywdę. Kiedy założyli mi te blokery, to był najpiękniejszy dzień w moim życiu, bo skończyło się "testowanie". Ale równocześnie, byłem już niepotrzebny. Wróciłem do domu, nie na długo. Mój umysł był podziurawiony jak ser. Miałem żal do rodziców, że nie było ich przy mnie, że nie uratowali mnie. Aine się mnie bała, a Tomas nie chciał ze mną rozmawiać. Rodzice próbowali ze mną odbudować relacje, ale myślę, że nie mieli na to ani sił, ani energii. Nie rozumieli tego, co przeszedłem. Nie mogli, niby skąd? Kiedy starałem się im cokolwiek tłumaczyć, mówili, że przesadzam. Zmyślam. Coś takiego nigdy nie przydarzyłoby się ich dziecku. Kłamię, by zwrócić na siebie uwagę. Myślę, że podświadomie po prostu cholernie bali się stanąć twarzą w twarz z prawdą. Więc woleli wierzyć że kłamię, niż przyznać się do tego, że zezwolili na krzywdzenie ich dziecka.

SPARKLESS 2 [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz