13 Mercy ?

110 13 1
                                    

Dostaliśmy z Milo do napisania testy. Każdy zawierał po trzy strony. Każdy, bo był to już trzeci tego dnia. Przekartkowałam go z niechęcią. Już na poprzednim miałam problem ze skupieniem się. Wątpiłam by teraz było lepiej.

Spojrzałam na siedzącego dwie ławki dalej Milo. Rozdzielili nas byśmy nie mogli ściągać, od siebie na wzajem. Po co jednak mielibyśmy od siebie ściągać? Na tych testach naprawdę nie było nic trudnego. Byłam jednak już zmęczona.

Na tym było dużo pytań odnośnie lektur, postaci literackich i interpretacji tekstów. Czytając kolejne zadania miałam wrażenie, że mózg mi się przegrzewa. Co chwila pocierałam zmęczone oczy. Krzesła szurały strasznie głośno za każdym razem gdy ktoś się minimalnie poprawiał. Kreda piszczała nieprzyjemnie gdy nauczycielka tłumaczyła coś reszcie uczniów. Z resztą jej głos też był wkurzający. Na zewnątrz zaczynało padać. Deszcz uderzał o szyby.

Oddając nauczycielce kolejny test, czułam, że nie napisałam go za dobrze. Na przerwie usiedliśmy razem z Milo tuż obok siebie na schodach, czekając na Tegan. Bardzo polubiliśmy się z rudowłosą złośnicę. Na początku nie chciała z nami zbytnio rozmawiać, szybko jednak sama się przełamała.

-Co wy tacy zmęczeni? - zapytała pyzata dziewczyna siadając dwa stopnie niżej.

Oparłam głowę o ramię Milo, przymykając oczy. Chciałam już do domu, a mimo wszystko czekało mnie jeszcze kilka godzin w tym budynku. Jeśli nie dłużej, bo Angelo miał jakąś bardzo ważną rozprawę, przez co nie był pewny czy zdąży mnie odebrać na czas.

- Męczą nas testami. - odpowiedział Milo, obejmując mnie przy tym jedną ręką. - Właśnie skończyliśmy trzeci.

Tegan skrzywiła się obejmując swoje kolana rękami.

-Matko, czemu tak?

Wzruszyliśmy ramionami.

- Ale trudne jakieś? - dopytywała

-Nie trudne, ale ja już się nie mogłam skupić. Jeśli zobaczę jeszcze jeden to zacznę krzyczeć.

Ruda przewróciła oczami.

-Nie mówi się płakać? - Milo uniósł brwi.

Westchnęłam spoglądając na niego, lekko zirytowana.

-Ja nie płaczę. Dlatego będę krzyczeć! Mam dość i chcę do domu!

-Nie tylko ty - zapewniła Tegan, odchylając głowę do tyłu. - Nie jestem dobra z historii, a mam teraz aż dwie!

-My mamy... Co my teraz mamy? - Zerknęłam na Milo, po czym pokręciłam głową.

-Nie mam pojęcia, ja już dzisiaj nic nie wiem.

Milo uśmiechnął się szeroko. Zdecydowanie chciał powiedzieć coś co powinno mnie rozbawić, albo zszokować. Chodź znając Milo jedno i drugie.

-To najwyżej się spóźnimy!

-Milo czy ty zawsze jesteś spóźniony? - Rude włosy dziewczyny zafalowały gdy pokręciła głową z lekkim uśmiechem.

-Ja? Zawsze, a Charlie jest spóźniona razem ze mną! Taka już jej dola jako mojej przyjaciółki! Gdybyśmy byli w jednej klasie musiałabyś się spóźniać razem z nami!

Dziewczyna przewróciła oczami.

-Och daj spokój, przecież wiem, że nas uwielbiasz!

-Uwielbiam, ale nie zamierzam się spóźniać tylko dlatego, że wy planujecie to zrobić dla zasady. Widzimy się jutro?

- Yhm - jęknęłam gdy Milo chciał pociągnąć mnie do góry bym wstała.

-No dalej, chodź porysujesz sobie. - zachęcał mnie - jak będziesz chciała to pokażę ci trochę języka migowego.

Błękit NiewinnościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz