dzisiaj nie piję a jutro się zabiję

259 14 10
                                    

Pov Fornal

I tak też wyglądasz - wspomniałem i do naszych drzwi znowu ktoś zapukał. Kogo tam niesie? Otwierając je zobaczyłem Bednorza z Kłosem. Co tu się szykuje?

Chodźcie idziemy się najebać w końcu to nasz pierwszy dzień tutaj - namawiał nas Bartek i po jego tysiąciu argumentów poszliśmy na to. Po chwili wszyscy późnym wieczorem spacerowaliśmy po Dubaju w celu znalezienia jakiegoś baru z wolnymi miejscami na zewnątrz. Po poszukiwaniach wreszcie coś takiego znaleźliśmy i każdy z nas zamówił sobie to piwo, to wino, to wódkę albo jakieś jedzenie. Było tutaj naprawdę ładnie. Niebo było ciemne, ale duża ilość lamp, latarni i innych dopływów światła dawała super klimat. Wokoło budynku były też jakieś kwiaty czy inne rośliny i wszystko pięknie wyglądało. Nawet ze środka wydobywała się muzyka typu latino. Po czasie kelner przyniósł nasze zamówienia.

NO CO TY ROBISZ, KTÓRY TO JUŻ DZISIAJ RAZ - wykrzyczał Janusz gdy Semen wylał na niego napój.

Spokojnie nie denerwuj się tak - Kamil próbował nieudolnie uspokoić bruneta.

A weź się pierdol - dostał w odpowiedzi i Marcin się od niego odsunął.

O ZNAM TO - powiedział Bednorz słysząc jakaś piosenkę i zaczął ją śpiewać, a Bieniek dołączył się do niego, mimo że obydwoje nie znali Hiszpańskiego. Ludzie zaczęli się na nas patrzeć jak na debili i w sumie im się nie dziwię.

A ty czemu jeszcze nie wypiłeś? Kamil już trzecie piwo zamawia - zapytał mnie Kurek.

Dzisiaj nie piję za dużo, bo boję się, że coś odpierdolę, a w końcu jeden trzeźwy musi być żeby was pilnować - wyjaśniłem.

A gdzie jest Kuba? - dopytałem widząc że przed chwilą siedział obok mnie i już go nie ma.

Gada z jakąś typiarą - mówiąc to Bednorz wskazał na nich.

Kubuś szuka miłości w Dubaju - zaśmiał się Kłos.

[...]

No i wyszło na to że i tak Bednorz z Semeniukiem mnie upili, mimo że mówiłem im, że nie piję. Ostatnie co pamiętam z tamtego dnia to to jak Śliwka się wypierdolił w trakcie drogi do hotelu. Potem już film mi się urwał.

[...]

Pov Semeniuk

Wracaliśmy do hotelu i każdy był najebany w trzy dupy oprócz mnie, znaczy się piłem, ale mam najmocniejszą głowę z nich wszystkich. Oni tacy jacyś nie polscy, że odpadają po dwóch piwach no na przykład Kochan. Dzisiaj udało mi się razem z Bartkiem upić Fornala. Upierał się, że dzisiaj nie pije, ale i tak uległ. Łatwo z nimi. W pewnym momencie Śliwka się wyjebał na prostej drodze, a zaraz po nim Tomek. No debile. Musiałem wziąć rudego pod ramię razem z Kurkiem, który odziwo jeszcze się trzymał, a ktoś inny wziął Olka. Będąc w hotelu Bieniek wchodząc do windy zajebał o ścianę, a potem wypierdolił się wchodząc do niej. Typiara z recepcji dziwnie się na nas patrzyła. Nie wiem czemu przecież to normalne. Co? Nigdy pijanego nie widzieli? Karol z łysym pomogli mi poodprowadzać chłopaków do pokoi, bo przecież sami by nie doszli. Fornal z Kochanem zamiast wejść do pokoju to weszli w drzwi, ale jak kto woli.

Chciałem już wrócić do siebie gdzie prawdopodobnie na podłodze spał Janusz po alko, ale usłyszałem jak coś spada. Nie wiedziałem z czyjego to pokoju, więc przeszedłem cały korytarz. Jeden pokój miał otwarte drzwi. Zajrzałem dyskretnie do środka i zauważyłem Kubę przyciśniętego do ściany przez Tomka i chwila czy oni się całują? O kurwa gdzie ja mam telefon? Szybko go wyjąłem z kieszeni i zrobiłem im zdjęcie. Będę miał o czym jutro gadać przy śniadaniu.

Pov Fornal

Obudziłem się rano z mocnym bólem głowy. Kac morderca nie ma serca. Poszedłem do łazienki żeby się ogarnąć i napić wody. Nie pamiętam nic z wczoraj, ale mam nadzieję, że nic głupiego nie odjebałem. A nawet jeśli, to mam nadzieję, że nikt tego nie pamięta. Chwyciłem za telefon żeby zobaczyć czy jest coś ciekawego. No i kurwa było. Na naszą grupę którą kiedyś stworzył Śliwka, Semeniuk wysłał moje zdjęcie na którym całuję się z Kochanem. No chyba nie. To jakiś fotomontaż. Jak to prawda to chyba się zabiję. Przelizałem się z własnym przyjacielem. Kubuś mi chyba tego nigdy nie wybaczy. Utrzymujmy się w przekonaniu, że to tylko jakieś żarty Kamila, bo mu się nudziło. Oby. Wychodząc z łazienki zobaczyłem, że Kochana nie ma w łóżku. Oho gdzie on spierdolił. Ubrałem się i poszedłem go szukać. Usłyszałem jakieś rozmowy z pokoju Semena i Janusza. Bez pytania wszedłem do środka.

O właśnie idzie - powiedział Semen widząc, że wszedłem. Czyli musieli o mnie rozmawiać. Kochan, który też tam był opuścił pomieszczenie jak najszybciej i nawet na mnie nie popatrzył. Czyli jest tak jak myślałem.

Polskie życie siatkarzyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz