pomagamy znaleźć chłopaka nicoli bo wojtek w tańcu sie nie pierdoli

196 9 18
                                    

Pov Fornal

Mieszkam już od miesiąca w Rzymie razem z Nicolą, bo mnie do tego namówił, żebym nie tracił tylu pieniędzyna hotele. Znalazłem tutaj też nowy klub i nie mam zamiaru wracać do Polski chyba, że do reprezentacji lub w święta do rodziców. Z chłopakami nadal nam kontakt, no oczywiście oprócz Kochana, a najbardziej to z Kurkiem, Semeniukiem i Januszem. Siedziałem sobie w kuchni słuchając latynoskich piosenek z radia, które Zalewski tam miał aż do mieszkania ktoś nam się wjebał bez zaproszenia. Wychyliłem zobaczyć głowę kogo tam niesie.

WITAJCIE KOLEDZY MOI WSPANIALI - krzyknął Szczęsny wchodząc do środka.

WOJTEK NIE DRZYJ JAK PIZDY - odparł mu Nico i zbiegł do niego na dół.

Właśnie kilka minut temu rozmawialiśmy o tobie, co ty tu robisz? - zapytałem.

A tak przyjechałem przyjaciół moich złotych najukochańszych zobaczyć, a o czym tam gadaliście oprócz tego,.że o mnie? - odpowiedział Szczęsny w tym specyficznym dla siebie stylu pełnym ironii.

Bo Nico ma problemy miłosne - zaśmiałem się.

Naprawdę? No to opowiadajcie szybko kim jest ten nieszczęśnik, może pomogę jakoś go zdobyć dla naszego Nicolki - odparł Polak i poszliśmy wszyscy do salonu opowiedzieć wszystko co chciał wiedzieć.

ZNOWU W MATTYM SIĘ ZAKOCHAŁEŚ? - mówiąc to bramkarz wypluł wodę którą właśnie pił - chłopie jego nie zdobędziesz, nie ma chuja, po tamtej sytuacji on już cię nienawidzi.

Jakiej sytuacji? - spytałem nie wiedząc o co chodzi.

Raz w hotelu podczas jakiegoś tam zgrupowania na kadrę Matty powiedział mu, że go kocha, ale nasz Nico go olał, ale potem jednak że ma dwubiegunowość, to stwierdził, że go też kocha  ale Matty już wypierdolił z powrotem do Anglii i się obraził na niego - objaśnił mi szybko Wojtek - mam lepszy pomysł stary, zrobimy casting na nowego crusha dla ciebie, ty już się niczym nie martw, my z Tomkiem to ogarniemy - mówiąc to poklepał mnie po plecach.

Nie wiedziałem w co tak dokładnie wjebał mnie Szczena, ale wiem jedno. Na pewno nie będzie nudno.

Pov Szczęsny

Japierdole Nico znowu ma jakieś problemy miłosne. Najpierw przyjaźnił się z Mattym, potem jak tamten mu powiedział, że go kocha to on go olał i skończyli znajomość, bo Cash się obraził, a teraz wielmożna księżniczka z Rzymu twierdzi, że chce go z powrotem. Trudno. Jestem tutaj po to, żeby pomóc swojemu pięknemu i kochanemu przyjacielowi. Ironia oczywiście, bo Zalewski ma dwubiegunowość, jest wkurwiający, irytujący i czasami jak się ubierze to wygląda gorzej od Milika wtedy gdy Zielu wybierał mu stylówkę. Uwierzcie mi było okropnie. Ale mimo to i tak kocham Nicolę jak własnego brata, więc koniec pierdolenia trzeba coś wymyślić, żeby znaleźć mu nowego crusha. Rozpoczynamy program pod tytułem "Znajdź miłość życia by Wojciech Szczęsny".

Dobra Nico ty tam sobie nie wiem odpocznij, idź się przejść do sklepu czy chuj wie gdzie i za czym, ale my potrzebujemy twojego domu więc papa nie wracaj dopóki ci nie napiszemy - mówiąc to wypchnąłem go za drzwi zamykając je na klucz.

To co teraz? - zapytał nic nie rozumiejący Tomek. No kurwa z nim to gorzej niż z dzieckiem.

Będziemy robić striptiz wiesz kurwa? - odparłem sarkastycznie - napiszę, że robimy casting na chłopaka dla Nicoli, ale nie podam jego imienia i nazwiska, bo się zlecą jakieś fanki więc opis wyglądu powinien im wystarczyć, a potem będziemy ich tu zapraszać i oceniać czy się dla niego nadają czy nie - objaśniłem najbardziej zrozumiale ale on nadal nic nie ogarniał - dobra kurwa ty siedź na dupie i najlepiej nic nie rób, ja wszystko ogarnę, bo z tobą to chuja osiągniemy.

Po kilku godzinach mieliśmy już paru kandydatów i mieli oni przyjść pod adres, który im wysłałem, a my po zadaniu im najważniejszych pytań ocenimy, czy się dla niego nadają i wybierzemy najlepszego, do którego potem zadzwonimy i umówimy ich na randkę. Pewnie was ciekawi czy Zalewski o tym wie. Nie, nie wie, ale się dowie, jak już wszystko będzie załatwione. Właśnie usłyszałem pukanie do drzwi. Najprawdopodobniej pierwszy chętny przyszedł.

No idź otworzyć, a nie się tak gapisz - powiedziałem do Fornala, a ten pobiegł wpuścić osobę do środka.

Dobra siadaj tutaj niunia i opowiadaj o sobie w sensie imię, nazwisko, klub, wiek i kraj pochodzenia - wyjaśniłem pokazując chłopakowi gdzie ma usiąść. Tak w ogóle to chyba nie wspomniałem, ale będzie trójka kandydatów.

Dobra no to jestem Lorenzo Pellegrini jestem Włochem gram w Romie i mam 27 lat - odpowiedział.

6 lat różnicy, ale to żaden problem, wiek to tylko liczba - stwierdziłem - dobra yyyy gdzie byś zabrał naszego kochanego przyjaciela, z którym chcemy cię zeswatać na pierwszą randkę?

No nie wiem myślę, że do restauracji na jakąś kolację, a potem może spacer - oznajmił brunet. Po kilku innych pytaniach powiedziałem mu, że może już iść i w razie czego to do niego zadzwonimy chociaż w to wątpię. Nie był jakoś bardzo przekonujący, ale nie było najgorzej. Zobaczymy kogo dalej nam tu przyniesie. W ogóle ten Tomek to nic robić nie potrafi, on jedynie tutaj jest od otwierania drzwi i podawania wody. Właśnie przyszedł drugi chłopak, więc wskazałem mu gdzie ma usiąść i powiedziałem to samo co temu wcześniej.

No to tak jestem Christian Pulisic, pochodzę z Ameryki, ale mam też Chorwackie korzenie, gram w Milanie i mam 25 lat - odpowiedział.

Dobra to może zapytam cię jakie jedzenie byś zrobił dla naszego kolegi, z którym możliwe, że umówimy cię na randkę? - zapytałem.

No jeżeli mówiliście, że jest Włochem to pewnie jakiś makaron z przepisu mojej babci, bo ona kocha kuchnię włoską,.to by mi coś poleciła - odrzekł. Po reszcie pytań powiedziałem, że może już iść i jak coś to napiszemy do niego czy wygrał randkę z Nico. Był nawet ładny i wydawał się być spoko, ale wydaje mi się, że Zalewski wolałby Włocha niż jakiegoś tam typa z Ameryki. Ale tym makaronem ma u mnie plus. Nadeszła pora na trzecią osobę. Powtórzyłem każdemu znaną kwestię o imię, wiek itp.

Witam kolegów jestem Paulo Dybala niby Argentyńczyk, ale mam polsko-włoskie korzenie yyy no 30 lat, ale mentalnie to się czuję na jakieś 20, a i gram w Romie - wyjaśnił.

Dobra to mam ważne pytanie, zadam tylko jedno i po nim ocenimy czy się nadajesz dla naszego samotnika - odparłem - więc wino białe czy czerwone?

Kurwa no oczywiście że wódka i to najlepiej Polska, jakie wino o czym wy pierdolicie? - odpowiedział.

Chłopie witaj w rodzinie - mówiąc to poklepałem go po ramieniu - a może ze mną chcesz się umówić?

Wolę młodszych - zaśmiał się.

No to idealnie się składa, bo między wami jest 9 lat różnicy, ale pamiętajcie wiek to tylko liczba, no chyba że byłby niepełnoletni, to wtedy mógłby być lekki problem, ale akurat nie w tym przypadku - powiedziałem - odezwiemy się do ciebie jutro już z góry ci mówię, że to wygrywasz, więc niczym się nie przejmuj tylko leć się szykować na jutrzejszą randkę z Nico - wyjaśniłem. O kurwa miałem nie mówić jego imienia. No i zjebałem.

Nico? Chwila jaki Nico? Zalewski? - zaczął dopytywać chłopak.

To wy się znacie? - spytałem.

Kurwa stary to jest mój przyjaciel gramy w jednym klubie - wyjaśnił bruent.

Oj no to troszkę się odjebało, ale no co, wygrałeś to nie narzekaj pójdziecie sobie na romantyczną kolację jak normalni przyjaciele, a może wyjdzie z tego coś więcej no to na razie - mówiąc to prawie wypchnąłem go za drzwi. No to zajebiście. Umówiłem Nico na randkę z jego przyjacielem. No cóż bywa. Nie mogę się doczekać jego reakcji. Specjalnie mu nie powiem z kim go zeswatałem, żeby miał jeszcze lepszą niespodziankę.

Polskie życie siatkarzyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz