zaproszenie gości i wyznanie miłości

224 14 10
                                    

Pov Fornal

Kuba nadal u mnie mieszkał i to mi uświadomiło, że ja chyba serio się zakochałem. Tyle razy miałem ochotę go pocałować, ale wiem, że to by jedynie zaszkodziło. Jednak nie mogę tak dłużej żyć i patrzeć na niego z myślą, że nie może być mój. Jest na to jeden sposób. Upiję go. On ma słabą głowę, więc z tym nie będzie problemu. Zaraz zadzwonię po Bieńka czy Semeniuka z Bednorzem i będzie po sprawie. Postanowiłem napisać na naszą wspólną grupę.

Ty: melanż u mnie dzisiaj

Łysy gangster: a to z jakiej okazji

Największy fan wódki (zaraz po lewym): BEDNI TY TO SŁYSZYSZ

Osiedlowy menel: BĘDZIEMY MOGLI KOGOŚ UPIĆ

Największy fan wódki (zaraz po lewym): BĘDZIE KOCHAN????

Ty: tak

Jano: matko boska chrońcie kubusia

Owoc z lidla: mogę robić mu za ochroniarza

Rudy cwel: śliwka nie zawiedź mnie

Ty: no także wszystko umówione

Ten Olek trochę popsuł mi plany żeby upić Kochanowskiego, ale i tak wiem, że się uda. Tylko żeby tym razem Semeniuk nas nie przyłapał. Trudno. Najwyżej się go wyjebie i będzie spał w krzakach przed domem tak jak ostatnio. Uznali go za bezdomnego.

Czemu robisz tu jakiś melanż co ci jest? - zapytał Kochan wchodząc do kuchni, w której siedziałem.

A bo tak, co nie można? - odparłem i wróciłem do przeglądania tiktoków o Realu Madryt.

[...]

SIEMA SIEMA - krzyknął Bedni wchodząc do środka, a zaraz za nim Kurek, Kłos i Kaczmarek.

Widzę, że wy już zaopatrzeni - dopomniałem widząc wódkę w rękach Bartka.

No a jak - odparł i położył butelki na stole. Po kilkunastu minutach wszyscy już byli. No może nie tacy wszyscy, bo Janusza nie było, ale to tylko szczegół. Pewnie zaraz się zjawi. O i miałem rację właśnie ktoś mi prawie drzwi wyjebał. To musi być Marcin.

SORRY FORNI - krzyknął, a ja już wiedziałem, że musiał coś odjebał.

NIE NO CZŁOWIEKU TY TAK NIE NA SERIO - odkrzyczałem widząc drzwi wyrwane z zawiasów.

Ja to zaraz naprawię - oznajmił brunet.

Nie zostaw to, bo będzie tak jak z tą umywalką u Karola, SEMENIUK DO MNIE - odpowiedziałem. Gdy wspomniany przeze mnie chłopak przyszedł pokazałem mu drzwi a po 15 minutach były jak nowe. Czasami jednak taki Kamil się przydaje i potrafi zrobić coś innego niż podsłuchiwanie i podglądanie ludzi robiąc im zdjęcia.

[...]

Weź go ktoś - zaczął narzekać Janusz, bo pijany Kochan gadał do niego na temat gwiazd, horoskopów i innych takich.

Ta już - odparłem - chodź Kubuś idziemy, a Marcinowi dajesz spokój - mówiąc to wziąłem go pod ramię.

A gdzie ty mnie zabierasz? HALO POMOCY ON MNIE PORYWA - wydzierał się rudy.

Spokojnie chłopie nikt cię nie porywa po prostu jesteś na takiej fazie, że lepiej by było jakbyś szedł spać, bo ja nie wiem co ten Kamil ci dał - wyjaśniłem idąc z nim do sypialni - połóż się lepiej.

Ale ty ze mną - odpowiedział chłopak. No co mi pozostało innego niż zgodzenie się. Właśnie na to czekałem. Wreszcie mogłem się do niego przytulić bez jego narzekań. Położyliśmy się na łóżku, a on dał głowę na moją klatkę piersiową. Z najebanym Kubą jest łatwiej niż myślałem.

Mówił ci ktoś, że masz ładne oczy? - powiedział, a raczej zapytał Kochanowski utrzymując ze mną kontakt wzrokowy, po chwili zaczynając mnie całować. Wiem, że nie powinienem go tak wykorzystywać gdy jest nieświadomy nieczego, ale czego się nie robi dla miłości? Drzwi były zamknięte, więc miałem pewność, że żaden Kamil Semeniuk nas nie nagrywa. Nie wiem czy będę o tym mówił Kubie, bo wiem że nie wypada go tak okłamywać, ale z drugiej strony jakby się dowiedział to by mi nie wybaczył. A chuj pożyjemy zobaczymy.

[...]

Obudziłem się około 12 i odziwo nie miałem takiego kaca jak reszta chłopaków. Kubuś jeszcze spał, a ja udałem się na dół zobaczyć czy każdy żyje i czy mam cały dom. Kaczmarek z Semenem byli w kuchni, Kurek rozmawiał o czymś z Bieńkiem a Bednorz narzekał Januszowi leżąc na podłodze w salonie. Reszta gdzieś tam się podziewała, ale nie wiem gdzie. Pijąc sobie kawę do pomieszczenia wszedł też Kochan. Biedny jeszcze nie wie, że wczoraj dał mi się całować i przytulać w sposób w jaki raczej nie robią tego przyjaciele. Przez tamten wieczór chcę go jeszcze bardziej i jestem prawie pewny, że się zakochałem.

Polskie życie siatkarzyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz