•1•

1.1K 33 3
                                    

Set

Wracam z pratrolu na granicy musiałem zostawić oddział młodych wilków które były na szkoleniu przez informacje od mojego bety Daniela. Przekazał mi że ta suka Tina znów chciała wejść do mojego pokoju ! Wkurwiała mnie niemiłosiernie myślała że wybore ją na partnerkę. Anię taki chuj od kiedy tylko ojciec z matką mówili mi czym jest weź mate wiedziałem że nie zwiąże się z żadną inną niż tą która jest mi przeznaczona.

Mój Wilk Asa zgadzał się ze mną w tym postanowieniu od kiedy tylko odbyliśmy nasza pierwszą rozmoweyi przemiane. W błyskawicznym tempie dotarłem do osady byłem w wilczym ciele ludzie widząc mnie skinali mi głowami na znak szacunku ja robiłem to samo, to że jestem alfą tego stada i jestem wiedzy i silniejszy nie oznacza że mam nie okazywać szacunku mojemu stadu. Owszem czasem byłem surowy i nie raz może nawet okrutny w niektórych przypadkach ale starałem się nie przekraczać granicy.

Gdy byłem już pod domem głównym zmieniłem się w człowieka po przemianie zawsze jesteśmy nadzy ale nie wstydziliśmy się nagości. Ubrałem się szybko w moje ubrania które były obok drzwi i ruszyłem w stronę chałasu. Szybko udałem się na czwarte piętro budynku dla mojej rodziny i przyszłej partnerki. Nie znosiłem Tiny jak wiele członków stada, jest zarozumiała i wywyższa się nad innymi myśląc że jest lepsza rozpuszcza córeczka swojej mamusi. Tolerowałem jej obecność tylko dlatego że nasi ojcowie są przyjaciółmi jak ja i Daniel który swoją drogą jest jej starszym bratem. Na górze byłem już po chwili Daniel stał oparty o drzwi do mojej sypialni ręce miał założona na piersi w ze spokojem słuchał trajkotania siostry

- musisz mnie tam wpuścić ! Będę luną tego stada więc powinnam poznać sypialnię i zwyczaje Seta. - piszczała tak głośno że niektóre omegi które akurat sprzątały obracały się w jej kierunku i krzywiły się na jej głos i szeptały między sobą

- mam nadzieję że ona nigdy nie zostanie luną oszalejemy z nią - powiedziała jedna a druga jej odpowiada

- nie martw się alfa jest mądry po za tym on czeka na tą jedyną i na pewno będzie ona wyjątkowa.

Aż nie mogłem się nie uśmiechnąć na te słowa. Cieszyłem się z tego że moje stado popiera moją decyzję o tym że nie zwiąże się z żadną inną niż moja mate tylko jeszcze jej nie znalazłem.

Nie miałem ochoty na użeranie się znów z nią chciałem wsiąść przysznic i zająć się papierkową robotą nie było sensu wracać na ćwiczenia które za niedługo dobiegną końca i szczeniaki pójdą do szkoły.

- co tu się dzieje ? - podniosłem głos aby zwrócić na siebie uwagę niestety nie chcący wystraszyłem tym sprzątające panie.

Daniel spojrzał na mnie przepraszająco on sam miał dość siostry, Tina odwróciła się poprawiając długie czarne włosy. Niestety do mojego biednego nosa dotarły jej duszące perfumy.

- Set jesteś już to dobrze mój głupi brat nie chce mnie wpuścić - chciała powiedzieć coś jeszcze ale przerwałem jej bezczelnie

- i bardzo dobrze nie życzę sobie abyś kiedykolwiek weszła do tego pokroju i obym nie musiał się powtarzać najlepiej będzie jeżeli w ogóle nie będziesz wchodziła na to piętro nie jest ono dla ciebie ! - mówiąc głosem alfy nadałem jej nakaz którego nie możne nie usłuchać. Spuściła głowę i odeszła na dół spojrzałem na przyjaciela który poklepał mnie po ramieniu i ruszył za nią.

Wzięłem szybki prysznic i za nim ruszyłem do gabinetu załapałem się na obiad z resztą watahy. I słowo daję że uwielbiam takie chwile wszyscy razem rozmowy i śmiech bawiące się do okoła dzieci. Miałem nadzieję że w tej jadalni kiedyś będą biały moje dzieci.

Odeta

Siedzę na białym drewnianym krześle ubrana w czarną sukienkę obok mnie nie nikogo. Za mną ktoś trzyma mnie za ramiona myśląc że dodaje mi otuchy w tym dniu, w dniu kiedy odbywa się pogrzeb moje kochanego taty. Był żołnierzem seal na ostatniej misji oberwał odłamkiem bomby uszkodziła tentnicę udową, nie miał szans z resztą w tamtej chwili nie zdążyli by mu pomóc. Kiedy przyjechali ze sztabu do szkoły aby mnie powiadomić o jego śmierci ja wiedziałem za nim się odezwali. Później pojawili się jego przyjaciele z oddziału pomogli mi załatwić sprawę z pogrzebem sprzedaż domu i samochódu. Mając siedemnaście lat musiałam przeprowadzić się do matki na drugi koniec kraju z Teksasu aż do Kanady, musiałam zamieszkać z matką która zostawiła mnie i jego nie wiem dlaczego to zrobiła nigdy mnie to nie interesowało.

Potrzeb dobiegł końca w dłoniach trzymałam zwinięta w trójkąt flagę wracając z opiekunką społeczną do domu aby dokończyć pakowanie. Jeszcze dziś miałam samolot do nowego domu nie urządziłam stypy nie zaprosiłam znajomych ani rodziny. Zostali ze mną tylko wujkowie zawsze nimi byli i już zostaną. Siedzieliśmy w pustym salonie z pizzą piwem i ulubianą whisky taty choć nie powinnam pić pozwolili wypić mi jeden toast resztę schowałam. Wieczorem zostałam sama i mogłam na spokojnie opłakać jego śmierć, jutro w nowym miejscu będzie z pewnością inaczej wszystko będzie nowe i obce.

~§~§~§~§~§~§~§~§~§~§~§~§~§~§~§~§~§~

Nieco wcześniej niż planowane było na początku 🙂 nie jest też za długi. Jak zwykle proszę o komentarz i ⭐ !!! Nie pogniewam się 😘

Nieoczekiwanie przeznaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz