•8•

676 21 6
                                    

Set

Chwała bogni! Już jakiś czas jestem w postaci wilka, a Odeta nie krzyczy ani tym bardziej nie uciekła. Zamiast tego zachowywała się spokojnie i ciągle mnie głaskała i drapała Asa był w siódmym niebie

- kocha nas, kocha!! uwielbiam jak mnie drapie - skomlał tak cały czas

- ale wiesz że będziemy musieli jej wszystko wytłumaczyć i pokazać. Nie jest powiedziane że od razu zgodzi się na życie z nami. - chciałem ostudzić jego zapędy, ale prawda jest taka że sam był chciał aby jeszcze dziś pojechała ze mną do mojego domu i poznała stado.

Tak bardzo było mi przyjemnie że nie zwracałem uwagi na to która jest godzina, mimo że jest lato noce w lesie potrafią być chłodne. Nieco się podniosłem zauważyłem że Odi już nie siedziała tylko leżała na trawienie. Myślałem że śpi ale jak tylko się ruszyłem ona też się podniosła uśmiechając się do mnie. Naprawdę cieszyłem się że zareagowała tak a nie inaczej, drugi raz przemieniłem się na jej oczach. Znów byłem w ludzkim ciele i cóż nie miałam na sobie ubrań. Odi chwilę mi się przyglądała ale po chwili zrobiła się czerwona na twarzy i zasłoniła się zaśmiałem się na jej reakcję i szybko ubrałem.

- możesz już otworzyć oczy kochanie, ubrałem się. - powiedziałem jej nadal nieco się śmiejąc.

Po chwili przytuliłem ją do siebie. Nie odepchnęła mnie ale teraz czekało najgorsze.

- Set, czuję że chcesz mi coś jeszcze powiedzieć - odezwała się i trochę się odsunęła ziewając.

- tak jest dużo rzeczy które muszę ci wyjaśnić, ale to może już jutro widzę że jesteś już zmęczona. - chwyciłem jej rękę i pocałowałem.

- nie mój drogi, chcę wiedzieć wszystko teraz a jutro sama na spokojnie to przeanalizuję. - uparciucha pomyślałem.

I tak przez kolejne godziny rozmawialiśmy. Najpierw wszystko jej powiedziałem przyznaję byłem zaskoczony że słuchała zaciekawiona. Gdy skończyłem zadawała różne pytania oczekując szczerej odpowiedzi. W końcu ruszyliśmy w stronę samochodu Odeta usnęła po drodze więc na miejscu zaniosłem ją do jej pokoju i delikatnie ułożyłem na jej łóżku już drugi raz. Miałem nadzieję że trzeci będzie już w domu stada. Obok jej łóżka na niewielkim stoliku zauważyłem jakieś kartki i ołówek więc napisałem na kratce swój numer telefonu i notatkę aby zadzwoniła jak tylko będzie chciała. Pożegnałem się z domownikami i zadowolony ruszyłem do domu.

Odeta

Gdy się obudziłam budzik wskazywał godzinę dwunastą wypadałoby wstać. Podniosłam się z łóżka z szafy zabrałam czyste ubrania i bieliznę, jak zwykle dżinsy i zwykłą koszulkę. Cieszyłam się że w mojej łazience mam wannę. Na puściłam gorącej wody i dodałam żelu do mycia o zapachu mufinki jagodowej. Weszłam do wody usiadłam wygodnie rozkoszując się ciepłem wody i słodkiego zapachu. Przypomniałam sobie również wczorajszą randkę z Setem i to co działo się później.

Ułożyłam się wygodniej na trawie nadal głaskajac wilka po głowie. A więc spotykam się z wilkołakiem, matko jak to brzmi! Nie wiem ile tak leżymy nie przeszkadza mi jego ciężar na dodatek cały czas słyszałam że mruczy. Po jakimś czasie podniósł się i spojrzał na mnie ja też się podniosłam i uśmiechnęłam do niego. Po chwili był już człowiekiem i cóż BYŁ NAGI szybko zasłoniłam na twarz, na takie widoki zdecydowanie za wcześnie!

Kiedy był już ubrany chciał mnie odwieść do domu ale zdecydowanie wolałam dowiedzieć się o wszystkim za jednym zamachem.

Set przytulił mnie do siebie zaczynałam coraz bardziej lubić to ciepło które od niego bije, czekałam aż zacznie mówić. Nie chciałam go poganiać bo nie o to chodziło.

Nieoczekiwanie przeznaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz