Set
Jechałem najszybciej jak mogłem starając się nie łamać przepisów. Odeta siedziała obok mnie była cicha i nie spokojna, wiedziałem że informacja o tym że Liliana zaczęła rodzić wcześniej zmartwiła ją. W tak krótkim czasie Odi zażyła się z rodziną co było dobre. Ja również się martwiłem, jej rodzina była częścią stada tak samo jak to maleństwo.
Zostaliśmy skierowani na odpowiednie piętro po chwili widzieliśmy już dziadka i kuzynów Odi. Hank siedział na krześle tupiąc nogą miał jednak zamknięte oczy, Mat i Maddox chodzili w kółko czułem ich zdenerwowanie. Nie zauważyli nas dopóki Odeta się nie odzywa
- co z ciocią !? Dlaczego poród się zaczął przecież jak z nią rozmawiałam było wszystko dobrze. - mówiła siadając obok dziadka który też spojrzał na nią.
- nie wiemy kochanie byliśmy wszyscy w kawiarni Lili dostała jakąś wiadomość była zdenerwowana i się zaczęło. - odpowiedział jej chwytając za rękę.
Usiadłem obok niej z tego co mówili Samuel był z Lili na sali. Czekaliśmy już drugą godzinę zdenerwowanie udzieliło się wszystkim. Krzyki kobiety za drzwiami nie pomagały, Odeta z dziadkiem tylko tyle słyszeli ale ja z chłopakami słyszałem też ich ojca który cały czas mówił do swojej żony. Mówił jej czułe słowa i pocieszał chwalił jak świetnie sobie radzi i że bardzo ją kocha.
Minęły kolejne godziny w sumie czekaliśmy prawie pięć godzin. Odeta przytuliła się do mnie przed godziną więc posadziłem ją sobie na kolanach tuląc ją do siebie. Hank teraz chodził po całym korytarzu a bliźniaki usadzili się na podłodze obok nas. W końcu drzwi się otworzyły z hukiem wyszedł przez nie Samuel miał zły w oczach i szeroki uśmiech. Wstaliśmy i czekaliśmy aż się odezwie chociaż Hank był już w pokoju nie czekając na wypowiedź syna.
- dziewczynka, macie siostrę - powiedział łamiącym głosem.
Chłopcy zaczęli skakać i się przekrzykiwać - siostra mamy siostrę !!
W pewnej chwili Maddox spojrzał na Odetę podszedł bliżej i przyłożył czoło do jej - mamy siostrę? - ni to stwierdził nie zapytał.
Odeta wciągnęła powietrze przez chwilę nic nie mówiła w między czasie Mat stanął obok brata kładąc mu rękę na ramię. Ja podszedłem do Sama gratulując mu nagle odezwała się Odi - mhm mamy siostrę. - widziałem zły na jej policzkach ale i uśmiech.
Bliźniaki przytuli ja do siebie znów krzycząc że mają siostrę. Po chwili oderwali się od Odety i weszli do pokoju gdzie była ich matka z córeczką i dziadkiem. Odi podeszła bliżej i przytuliła wujka - mam dwie córki - powiedział całując ją w głowę na co Odi przytaknęła.
Oboje przytuleni weszli do środka aby zobaczyć małą. Ja nie wchodziłem głębiej do pokoju może i byłem alfą tych wilków ale nie byłem jeszcze oficjalnie członkiem rodziny Odeta nie zgodziła się jeszcze na oznaczanie ani tym bardziej na sparowanie. Mimo to miło się na nich patrzyło byki szczęśliwi. Oczami wyobraźni zobaczyłem podobną scenę, Odeta zmęczona ale szczęśliwa w szpitalnym łóżku tuląc do siebie małe zawijatko. Nasze dziecko - coś pięknego - odezwał się mój wilk. Musiałem przyznać mu rację.
- to też idioto ale skup się! I spójrz przed siebie. - znów się odezwał sierściuch.
Zrobiłem co powiedział chociaż trochę mnie zdenerwował. W moją stronę uśmiechnęła szła Odeta. Szła powoli w ramionach trzymała nowo narodzoną dziewczynkę.
Miała piękny szeroki uśmiech na twarzy i iskierki w oczach. Wyprostowałem się wychodząc jej na przeciw. Zatrzymałem się dość blisko odchyliłem delikatnie fioletowy kocyk. No tak nie chcieli wiedzieć jakiej płóci jest dziecko. Spojrzałem na drobniutką buźkę dziewczynki która miała już otwarte oczy były zielone takie same jak Odety. Podniosłem wzrok na moją partnerkę ona za to na chwilę się odwróciła w stronę rodziców którzy pokiwali głowami patrzą na nas Odi znów spojrzała na mnie - chciałbym ci przedstawić Zoe McGregor moją małą siostrzyczkę. - uśmiechnąłem się na jej słowa i pocałowałem w nos tuląc ją delikatnie - witaj Zoe.
~§~§~§~§~§~§~§~§~§~§~§~§~§~§~§~§~§~
Proszę bardzo co prawda trochę krótkie znów i pisany na szybko. I jak zawsze proszę o komentarz i ⭐. To wspomaga motywację i jest po prostu miłe.
💋 Dobrego wieczoru wszystkim 💋
CZYTASZ
Nieoczekiwanie przeznaczenie
WerewolfWięź mate to dar od księżyca należy ją szanować i dbać jak o najcenniejszy skarb !!! Tego są uczone szczenięta i pamiętają o tym do końca życia. Wilkołaki jak i wilki miłość widząc i czują inaczej niż ludzie, ale czy to oznacza że nie mogę znaleźć...