•18•

558 22 1
                                    

Drastan

Dobrze jest wrócić do domu. To zlecenie było ciężkie do zrealizowania, wymagało ode mnie wyjątkowo dużo cierpliwości i samo opanowania. Pewnego dnia odezwała się do mnie kobieta. Miała zlecenie na zabójstwo swojego męża. Poprosiła mnie o spotkanie i omówienie wszystkiego na cmentarzu, zaciekawiłem się dlaczego akurat w tam. Na miejscu byłem wieczorem późna pora była dobra, nikt nic nie widział na dodatek okazało się że nie dawno odbył się tu pogrzeb więc spotkanie nie było podejrzane.

Jak się okazało był to grób jej córki, zmarła kilka dni wcześniej. Dokładnie to się zabiła zostawiają list matce. Pokazała mi go treść była nie jasna i cały czas mam go w głowie

Mamo wybacz mi ale nie mogę już tego znieść. To tak bardzo boli za każdym razem. Chce zasnąć i śnić o lepszym życiu , lepszym świecie. Kiedy byłam mała mówiłaś że potwory nie istnieją ! To kłamstwo ! Proszę nie gniewaj się na mnie.

Rose


Nadal mam te słowa w głowie i filmy jakie mi pokazała. Ten skurwiel molestował i gwałcił własne dziecko! Rose nie miała nawet czternastu lat kiedy na łykała się leków nasennych i dodatkowo podcięła sobie żyły. Zasnęła tak jak tego chciała. Jak się dowiedziałem dziewczynka sama zamontowała kamerę we własnym pokoju aby mieć dowód i pewność że ten człowiek się z tego nie wywinie. I ja zamierzałem tego dopilnować, jej matka miała żal do siebie że niczego nie zauważyła. Nie dziwiłem się jej, miała tylko jedno dziecko.

Chciała mi zapłacić za robotę dwa miliony, chciała aby on cierpiał. Nie wziąłem ani centa. Wiedziałem że ta robota zajmie mi więcej czasu niż zwykle. Facet miał dobrą ochronę jak ma biznesmena, ale ja jest lepszy. Bycie wilkołakiem dużo ułatwia zwłaszcza w moim fachu. Od zleceniodawczyni dostałem wszystkie potrzebne informacje. Grafik pracy i ochrony wszystkie nazwiska oraz plany ich domu i wieżowca w którym mieściła się firma. Czekałem i obserwowałem.

Nareszcie udało mi się go dorwać. Razem ze znajomymi upijał się w klubie ze striptizem. Facet sam mi się podłożył, był tak nawalony że nawet nie zauważył kilu brakujących ochroniarzy i innego kierowcę którym byłem ja. Wywoziłem go do lasu gdzie była opuszczona fabryka. Klientka chciała aby to później wyglądało na wypadek samochodowy. Cóż musiałem ograniczyć planowane tortury, mimo to byłem usatysfakcjonowany widokiem mężczyzny przywiązanego do krzesła całego w ramach i krwi. Upozorowanie wypadku samochodowego nie było trudne. Pijany kierowca wjechał w nadjeżdżającego tira. Idealnie. Czas wracać do domu.

Odczekałem kilka dni na informacje od klientki. Wszystkiego poszło zgodnie z planem. Policja szybko zamknęła sprawę, facet był pijany wjechał na nie swój pas tir nie zdążył wychować UPS.

Dobrze było wrócić do domu ale wyczułem pewną zmianę. Było inaczej bardziej rodzinnie. Mój wilk Kazo wiedzi od razu - luna tu jest. - powiedział gdy tylko zaparkowałem auto. I wszystko jasne Set odnalazł bratnią duszę. Było już puźno a właściwie to bardzo wcześnie rano. Widziałem dogadajace ognisko więc musiała być jakaś impreza. Ruszyłem na piętro do swojego pokoju przechodząc obok drzwi do sypialni Seta poczułem inny zapach. Czyli faktycznie ją odnalazł nie myśląc o tym dłużej ruszyłem do siebie byłem zmęczony podróżą, od razu poszedłem spać.

Kilka godzin później wstałem i ruszyłem pod prysznic. Później do kuchni na śniadanie. Jakie było moje zdziwienie kiedy praktycznie nikogo nie było. Dziwne zawsze ktoś się już kręcił po kuchni tym razem też ale nie znałem tej dziewczyny znów mój wilk przyszedł z pomocą - to luna. - i wszystko jasne. Nigdy nie sądziłem że zobaczę matkę stada w kuchni szykującą jedzenie. Przywitałem się z nią i co mnie zdziwiło nie zwróciła uwagi na moją bliznę ani na fakt że zabijam zawodowo. Była bardzo miła i zdecydowanie nadawała się na matkę stada. Po jej słowach i zachowaniu zdecydowanie wiem że będzie świetną luną i zajęła sobie miejsce w moim sercu. Będę dla niej bartem najlepszym na świecie.

Poznałem jej rodzinę, znałem McGregorów z widzenia. Na dodatek okazało się że jej ojciec był wojskowym. Teraz rozumiałem jej reakcję na mój zawód. Dawno nie spędzałem czasu z bliskimi ale było miło posiedzieć ze wszystkimi przy kawie. Nie stety wszystko co dobre kiedyś się kończy.


~§~§~§~§~§~§~§~§~§~§~§~§~§~§~§~§~§~

A pomyślałam sobie czemu nie. Dajcie znać jak wyszło.

Nie zapomnijcie o ⭐ i komentarzu !!!!

💋 Miłego dnia życzę wszystkim 💋

Nieoczekiwanie przeznaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz