Rozdział 9

3 1 1
                                    

- Mamo, to ja stłukłem ten wazon. - powiedział szybko trzynastoletni Ciro stając między Rainą Laną, a Luną. Kłamał. To mała Sarah stłukła wazon w trakcie zabawy.
- Zaraz ktoś to posprząta. - kobieta westchnęła. - Bądźcie bardziej ostrożni w trakcie zabawy.

★★★

Dziewięcioletnia Luna spuściła wzrok:
- Przepraszam. - powiedziała cicho.
- Aiko nie spuszcza wzroku, zapomniałaś? - upomniała surowo Raina Lana.
Dziewczyna wyprostowała się i spojrzała kobiecie prosto w oczy.
- Twoje "przepraszam" nie naprawi wyrządzonych szkód. - władczyni wymierzyła córce policzek.
Aiko zachwiała się, a jej oczy się zaszkliły.
Nie mogła płakać, to tylko pogorszyłoby sprawę. Poczekała aż kobieta odejdzie. Dopiero wtedy po jej policzku popłynęła samotna łza.

★★★

Luna nie mogła zasnąć przez większość nocy. Ciągle budziła się przerażona do tego stopnia, że potem robiła już wszystko żeby nie zasnąć. Śniła jej się Raina Lana. Za każdym razem początkowo udawała miłą, a potem pokazywała swoja prawdziwą twarz. Stella miała rację. Mary, Jessica  Veronica i Susan nie poświęciłaby się dla niej, więc dlaczego ona miałaby zrobić to dla nich?
Musiała powiedzieć prawdę dyrektorowi.
Nie wiedziała, która była godzina, ale w końcu postanowiła przestać bezczynnie leżeć, więc poszła do kuchni po wodę.
Napełniła kubek i zakręciła kran. Piła powoli, ale i tak o mało nie zakrztusiła się kiedy do pomieszczenia wszedł zaspany Alexander. Najpierw włączył czajnik elektryczny i wyjął kubek. Potem nasypał kawy do naczynia. Zalał proszek odrobina kawy i dolał energetyka.
Luna stała w rogu bez ruchu po prostu na niego patrząc. Ze strachu nie mogła się ruszyć.
- Na co się tak patrzysz? - zapytał chłopak.
- Na nic. - odpowiedziała szybko i spuściła wzrok.
- Zaraz trzeba będzie zacząć się zbierać. Już szósta. - powiedział. - Spałaś w ogóle?
- Spałam całą noc. - odparła i odstawiła kubek na blat.
- Od wczoraj wiadomo, że nie umiesz kłamać Aiko. - skomentował. - Weź, przyda ci się. - wyciągnął w jej stronę wpół opróżnioną puszkę energetyka. Wlałby wszystko do kawy gdyby miał trochę większy kubek.
- Nie nazywaj mnie tak, proszę. - nieufnie próbowała obejrzeć puszkę w ciemności. - Wczoraj zachowałam się jak ostatnia kosmitka.
- To prawda. - zgodził się. - Ale nie powinienem być dla ciebie taki surowy. Czasami zapominam, że nie tylko ja przechodzę trudny okres. Przepraszam.
Luna spojrzała na niego uważnie. Pierwszy raz w życiu ktoś ją przeprosił.
- Przepraszam, że sprawiam ci tyle kłopotów. - odparła. - Dzisiaj powiem dyrektorowi prawdę.
- Mądra decyzja. - pochwalił i wyszedł mijając się w drzwiach z Stellą.
- Coś się stało? - zapytała blondynka.
- Alexander przemówił do mnie ludzkim głosem. - wyjaśniła Aiko i z powrotem spojrzała uważnie na puszkę energetyka. - Myślisz, że mogę to wypić?
- Napoje energetyczne są bardzo niezdrowe, ale jeśli nie pijesz ich w takich ilościach jak Alex to ci nie zaszkodzi.
Luna spojrzała jeszcze raz na puszkę zanim przytknęła ja do ust i przechyliła. Nigdy w życiu nie piła nic gazowanego. Ciro mnóstwo razy robił to po kryjomu, ale zawsze powtarzał, że podzieli się z nią jak będzie starsza. Nie zdążył.
Napój był słodki, a bąbelki przyjemnie piekły w język.

★★★

- Kabel. - to było jedyne słowo jakie wypowiedziała Mary kiedy spotkały się pod gabinetem dyrektora. Reszta dziewczyn w ogóle się nie odezwała.
Luna miała wyrzuty sumienia  ale czuła ulgę. Powiedziała prawdę. Teoretycznie mogła już iść na lekcje, ale chciała chociaż chwilę zostać z koleżankami.
- Nie miałam wyjścia. - wyjaśniła.
- Miałaś, mogłaś się nie wtrącać. - odparła Susan.
- Gdyby nikt się nie zgłosił to wszyscy ponieśliby odpowiedzialność za waszą głupotę.
- Od początku mówiłam, że przyniesiesz nam więcej szkód niż pożytku. - skomentowała Jessica. - Okazałaś się bezużytecznym bachorem.
Zabolało
- Myślałam, że jesteśmy przyjaciółkami. - zauważyła Luna.
- Miałybyśmy się przyjaźnić z kimś takim jak ty? - zakpiła Mary. - Popatrz na siebie, a na nas. Nie dorastasz nam do pięt.
- W sumie dobrze, że już nie musimy udawać. Spaliłabym się ze wstydu łażąc z kimś w brudnych
ciuchach.  - odezwała się Veronica, a widząc zdezorientowane spojrzenia przyjaciółek dodała - Ktoś tu dostał okres.
Luna przekręciła się żeby zobaczyć o co chodzi. Na jej szarych spodniach widniała czerwona plama.
Aiko pobiegła korytarzem słysząc głośny śmiech trzech rówieśniczek.

LunaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz