Rozdział 26 - W blasku nocy

27 3 0
                                    

Minęło kilka dni. Willow spoglądał na swoje notatnika z uznaniem i nieukrywaną dumą. Był 30 grudnia. Zaplanowała sobie wszystko idealnie. Ustawiła powiadomienia i postanowiła po raz ostatni skonfrontować się z prawdą. MJ nie żyła, brzmiało to źle ale nie miała konkurencji. Zaczęła oficjalnie podrywać Parkera. Nawet dobrze jej to szło. Nosiła prezent od niego. Szykowała się na huczne zakończenie roku.

***

Szła spokojnie wyposażona w wojskowy nóż, halogenową latarkę i swoją bandanę. Ustawiła też czas publikacji nagrania na YT. Miała nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Avengersi byli zajęci imprezą Sylwesterową. Willow postanowiła wybrać się na ostatni urbex w tym roku. Do budynku nadającego się wyłącznie do rozbiórki, do budynku ostatecznego starcia.

***

4h wcześniej...

Odpaliła nagrywanie i z pełną świadomością swojej Lekko myślności zaczęła nagrywanie...

-Witajcie wszyscy. Mam nadzieję, że ostatni film tego roku przypadnie wam do gustu i ściśnie serca. Wyruszam na urbex w samotności i liczę, że nagranie z tego widowisko będzie mogło kiedyś ujrzeć światło chwały. Zamierzam stawić czoła śmierci. Potraktujcie ten materiał jako obietnice prawdziwego oblicza mojej zajebistosci, które ukaże się w kolejnym materiale o ile przeżyję starcie życia. Wszystkim moim widzom życia wesołego Sylwestra i Wspaniałego nowego roku.

Wyłączyła nagrywanie i po szybkiej obróbce Ustawiła datę i godzinę publikacji na 31 grudnia o 23.59. Miała cicha nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z jej planem. Nie poinformawala o nim nikogo jednak zostawi im wiadomość. Oczywiście w całej bazie będzie huczeć alarm głoszący jej lokalizację i streszczenie jej planu. Tak to idiotyczny pomysł. Jednak to wszystko stało się bo to ona rzuciła kośćmi i nie trafiła sześciu oczek. Jednak ona nie potrafi cofnąć czasu. Willow zdawała sobie sprawę, że jej sejret w końcu musi wyjść na jaw. Jej moce, jej przeszłość. Nikomu o tym nie wspominla ale czego się nie robi by móc się związać, że wspaniałym chłopakiem i mieć święty spokój od popierdleńca, który chce twojej śmierci? Można zrobić totalnie wszystko!

***

Teraźniejszość

Weszła do budynku rozglądając się niepewnie. Odpaliła GoPro I miała nadzieję że wszystkiego szlag nie trafi. Uśmiechnęła się pod nosem wiedząc co najpewniej skrywa mrok budynku. Spodziewała się tego. Westchnęła ciężko i przekroczyła próg w pewna siebie miną. Była gotową. A przynajmniej tak się jej wydawało. Zachęcamy starej krwi i podliny dotarł do jej nozdrzy o wiele zbyt szybko by to co zobaczyła było przyjemne. Kanistry z farmaloną, aldehydy i jakieś estropodobne substancje we filmach w prowizorycznym laboratorium przyprawiłu ja o ciary. Nie tego się spodziewała. Zaczęła zdawać sobie sprawę, że dała ponieść się emocją i porwała się z motyką na słońce. Przełkną głośno ślinę i starała się poruszać bezgłośnie. Nie miała soczewek nie potrzebowała ich. Jej oczy mówiły dokładnie to co chciała. Była mutantem, eksperymentem... Tak dziś wypłynie więcej jiż jeden sekret. Niebpamietała matki tej biologicznej ale miała świadomość że to co znalazła w Dark web'ie było jasne i klarowne. Wiedziała już że jej istnienie było chorym eksperymentem Rządu. Utajnionym i zapomnianym. W jednej z opuszczonych baz HYDRY ktoś znalazł dokumentację eksperymentów i puścił ją w czarne odmęty internetu... Wiedziała o tym czym była. Chciała to wykorzystać. Była niebezpieczna nawet bez mocy a z nimi była śmiercionośną bronią w ciele nastolatki.

Zacisnęła pieści głupi strach nie mógł jej przecież powstrzymać... Napoela wszystkie mięśnie i weszła na belkę znajdująca się przy suficie. Metal zajęczał pod jej ciężarem. Willow nie przejęła się tym zbytnio i kontynuowała swoją obserwację. Miała go prawie jak na tacy. Była głupia ale głupi ma szczęście no nie? Ulokowała się stabilnie i wyostrzyła wszystkie zmysły. Wbiła spojrzenie w ciało które teraz widziała doskonale. Zacisnęła zęby i wiedziała.

Jeszcze Mi Podziękujesz  (Marvel)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz