-Czekaj TY mnie prosisz o pomoc? Nie wierze aż chyba sobie to zapisze gdzieś.
-Zadałam ci proste pytanie .Tak czy nie?-dopytałam lekko zirytowana.
-No spoko , ale jak się umawiamy to nie ma nic ważniejszego niż te korki i przestajesz z dragami.
-Dobra no i dzięki.
-Luz , nalejesz mi wody ?Strasznie chce mi się pić.
-No jasne .
Usiedliśmy na kanapie i jeszcze chwile pogadaliśmy o tym kiedy najlepiej sie spotykać na naukę i koło godziny 16:00 Czarek oznajmił że wraca do domu. Odprowadziłam go pod drzwi i widziałam jak odchodzi w stronę przystanku.
----------------------------------------------------------------
W końcu nadszedł dzień pierwszych korków od Czarka. Dzisiaj mieliśmy się spotkać u mnie w domu bo rodzice szatyna zaprosili gości . Ponieważ miał przyjść dopiero o 16:00 miałam jeszcze chwilę więc poszłam do sklepu kupić jakieś przekąski i coś do picia bo jakimś cudem cały czas to gdzieś znikało...Gdy wróciłam miałam już czas tylko na poukładanie tych rzeczy i przebranie się w białe dresy i top .
-Cześć.
-Hej - odpowiedziałam przepuszczając chłopaka w drzwiach.
-Dobra to od czego zaczynamy?-zapytał szatyn siadając na kanapie w salonie.
-Może najpierw pójdziemy do mojego pokoju bo niedługo ma przyjść mój kuzyn .
-Jak chcesz to możemy iść .
Poszliśmy na górę do mojego pokoju i usiedliśmy przy biurku i Czarek zaczął mi tłumaczyć zadania z matmy .Nagle Czarek przestał mówić i popatrzył się ma mnie.
-Pokaż oczy.
-Co?
-No popatrz się na mnie , sprawdzę czy nie jesteś naćpana.
-Boże ,dobra-odpowiedziałam i spojrzałam na chłopaka.
-Brawo , jak na razie wywiązujesz się z warunków .Dobra wracajmy do zadań...-powiedział szatyn po czym znowu spojrzał na przykład który właśnie robiliśmy.
-No widzisz dotrzymuje słowa -odpowiedzialam a po chwili patrzenia się na zadania dodałam -Wiesz co ? Może przyda nam się mała przerwa , jestem wykończona .
-No w sumie można .Ale tylko chwilę .
-To co zagramy w coś ?-zapytalam siegając po pady schowane w szufladzie biurka.
-Czytasz mi w myślach normalnie -powiedział Czarek sięgając po pada.
Zaczęliśmy grać a gdy skończyliśmy była już 21:00 i zobaczykismy że chłopak nie ma już autobusu w stronę jego domu więc zadzwonił do rodziców .Niestety nie mogli przyjechać bo jego mama miała dyżur a tata był już pod wpływem alkoholu więc kazali mu przenocować u mnie .
-Czekaj pójde do brata to może ci pożyczy ciuchy .
Poszłam do Mikołaja który faktycznie coś znalazł , poszłam do pokoju i podałam ubrania Czarkowi .
-Dzięki -odpowiedzial chłopak , po czym dodał- A gdzie ja będę spał?
-Emm kanapa nie jest rozkladana , sypialnia cioci jest zamknięta więc chyba musisz ze mną -odpowiedzialam sprzątając książki z biurka .Czarek poszedł się przebrać , mi się nie chciało jakoś myć więc postanowiłam że rano się wykąpie i przebrałam się w luźną niebieską koszulkę z za długimi rękawami i białe spodenki .
Gdy już oboje się ogarneliśmy , włączyliśmy jakiś film i położyliśmy się do łóżka .Po chwili zaczęły mi się kleić powieki aż w końcu je całkiem zamknęłam , zanim jednak zasnęłam uslyszałam coś bardzo dziwnego ...-Jeju jak ty słodko wyglądasz jak śpisz -odezwał się Czarek szeptem .
-Co?-zapytalam zaspana udawajac że nie zrozumiałam co mówi .
-Nie nic nic - odpowiedział szatyn wyraźnie zmieszany .