XXVIII. Nie jestem dziewczyną dla ciebie

144 7 2
                                    


Trenowałam dziś ponad cztery godziny. Musiałam wyładować wszystkie emocje które we mnie buzowały. Plecy cholernie mnie bolały ale miałam na to totalnie wyjebane. Poszłam do szatni aby wziąć prysznic a potem wrócić do domu. Po pięciominutowej kąpieli ubrałam szare dresy i czarny top , po czym związałam włosy w kucyk. Spakowałam wszystkie rzeczy do torby i z telefonem w ręce wyszłam z sali. Mikołaj już czekał w swoim czarnym audi, więc wsiadłam do auta i ruszyliśmy do domu. Atmosfera między nami była zagęszczona, bo wczoraj odbyliśmy długą kłótnię. Gdy wróciłam do domu, walnęłam się na łóżko i zaczęłam przeglądać telefon. Nagle wpadłam na dość ryzykowny pomysł , jednak czułam , że to może mi pomóc. Zerwałam się z łóżka , ubrałam czarną, puchowa kurtkę i poszłam do sklepu. Miałam świadomość , że jeśli zrobię to sama może wyjść chujowo, ale nie mogłam czekać. Najwyżej umówię się na poprawkę. Gdy kupiłam wszystkie potrzebne mi rzeczy wróciłam do domu, gdzie zastałam Mikołaja z Blanką. Ją o dziwo tolerowałam.

-Hej-rzuciłam beznamiętnym tonem, po czym zaczęłam wchodzić na górę, jednak stanęłam w połowie drogi- Robicie coś przydatnego?

-Nie-odpowiedziała brunetka , po czym spojrzała na mnie.

-To mogłabyś mi w czymś pomóc?

-Jasne-dziewczyna zerwała się z kanapy na której siedziała i podeszła do mnie-A w czym?

-Maluje włosy.

Dziewczyna chyba nie potrzebowała więcej wyjaśnień więc ruszyłam do pokoju gdzie zdjęłam kurtkę , a potem poszłam umyć włosy. Gdy wróciłam Blanka i Mikołaj siedzieli u mnie w pokoju. No tak jeszcze jego mi tu brakowało. Wczoraj z blondynem odbyłam długą, dość nieprzyjemną rozmowę....na temat moich rodziców i tego jak mnie traktują. Chłopak nie rozumiał dlaczego dalej godziłam się brać udział w ich dziwnych przyjęciach. Usiadłam na podłodze , gdzie brunetka rozłożyła folię. Nie chciałam zabrudzić podłogi. Siedziałam przed lustrem a dziewczyna zaczęła nakładać farbę na moje włosy. Nigdy wcześniej ich nie farbowałam. I wiedziałam , że kolor jaki wybrałam będzie ciężki do zmycia....Jednak wiedziałam że tego potrzebuję. Po pewnym czasie zaczęliśmy się nawet śmiać, jednak ja z przymusu, bo rodzice wystarczająco się postarali abym nie mogła nawet tego zrobić. Gdy skończyła musiałam trzymać jeszcze chwilę farbe na włosach , więc usiadłam na swoim łóżku obok biurka.

-A co cię podkusiło na taką zmianę?-zapytał w końcu mój kuzyn.

-Po prostu potrzebuje tego-rzuciłam a w moich oczach nie było ani jednej emocji. Byłam tego pewna.

-Czemu taka jesteś? Raz tryskasz radością, a raz nie masz w sobie za grosz emocji?-zapytała brunetka, która oparła głowę na klatce piersiowej blondyna. W sumie dobre pytanie. Nie panowałam nad tym. Raz byłam wypruta z emocji a raz czułam , że wybuchnę od ich nadmiaru.

-Nie wiem i szczerze, mam to w pizdzie. A teraz sorry ale musze zmyć farbę -odpowiedziałam , po czym wyszłam z pokoju. Nie sądziłam że moja nieobecność zmusi ich do wyjścia, jednak nie przeszkadzało mi to. Gdy uzyskałam efekt który powinnam spojrzałam w lustro. Moje włosy były teraz...czarne. I uważałam , że bardziej mi ten kolor pasuje niż mój naturalny. Wróciłam do pokoju gdzie wysuszyłam i doprowadziłam je do porządku. Mikołaj i Blanka musieli być u chłopaka w pokoju, bo to właśnie stamtąd dochodziły ich głosy. Właśnie miałam w planach obejrzeć jakiś serial gdy po całym domu rozległ się dźwięk domofonu. Wyszłam z pokoju w tym samym czasie co mój kuzyn. Wyglądał jakby właśnie przerwano mu pieprzenie się , a po odgłosach dochodzących z jego pokoju mogłam twierdzić , że dosłownie tak się stało.

-Nie przeszkadzajcie sobie. Ja otworzę-odpowiedziałam przewracając oczami.

Zeszłam na dół i spojrzałam na ekran wyświetlany przez domofon. Kurwa. Przed moim domem stał Czarek. Otworzyłam mu furtkę i czekałam aż wejdzie do środka. Gdy to zrobił stałam oparta o framugę drzwi oddzielających przedsionek od reszty domu. Chłopak złapał mnie za nadgarstek i poprowadził do mojego pokoju. Usiadłam na łóżku a on stał nade mną i się we mnie wpatrywał.

-Powiesz coś w końcu czy będziesz pieprzył mnie wzrokiem?-odezwałam się końcu- Co tu robisz?

-Ja...dłużej nie wytrzymam. Muszę ci coś powiedzieć-oznajmił siadając koło mnie. Od razu cała się spięłam, bo czułam , że to nie będzie przyjemna rozmowa.

-Mów. Bez owijania w bawełnę-powiedziałam przyglądając się jego postawie. On też był spięty.

-Nie wiem jak ci to powiedzieć....-chłopak zrobił z ust cienką linię.

-No najlepiej po polsku -odparłam przewracając oczami.

-Ja się chyba w tobie zakochałem-wydusił w końcu , a mnie sparaliżowało. Co kurwa? Musiałam zapalić , bo nie wytrzymałabym. Zerwałam się z łóżka i zaczęłam szukać paczki z używką. Nigdzie jej nie było. Kurwa. Chłopak wpatrywał się we mnie ze zdziwieniem.

-Nie wiem jak to się stało , ale muszę cię rozczarować-powiedziałam w końcu , gdy postanowiłam potem poszukać używki- Ja nic do ciebie nie czuję. A i nie jestem laską dla ciebie.

-Co? Czemu tak uważasz?-zapytał szatyn totalnie zaskoczony moim stwierdzeniem.

-Uwierz na słowo. Nie jestem taka za jaką mnie masz- w tym momencie usłyszeliśmy głośne krzyki Blanki dochodzące zza ściany. Darła się tak jakby ktoś ją zażynał a nie ruchał.

-Widzę że twój brat ma gościa-rzucił szatyn z uśmiechem.

-Jak słychać-odparłam powracając do poszukiwań paczki. Nie wytrzymam jak kurwa zaraz nie zajaram. Po chwili znalazłam ją w jednej z szuflad biurka. Szybko wyciągnęłam z paczki jednego papierosa i zapalniczkę. Otworzyłam okno i odpaliłam używkę , po chwili się nią zaciągając.

-Ty...palisz?-zapytał Czarek z lekko rozchylonymi wargami.

-Nie kurwa tak sobie trzymam szluga w buzi wiesz-sarknęłam , na co chłopak wstał i do mnie podszedł.

-Przefarbowałaś włosy-stwierdził łapiąc mnie w talii.

-Gratuluję, nie masz wady wzroku- odparłam po czym wypuściłam dym prosto w jego twarz.

-Właśnie taką cię lubię. Masz cięty język. Ładnie ci w tych nowych włosach-mówił mocniej wbijając palce w moja talię. Zza ściany było słychać coraz głośniejsze jęki.

-Zaraz im tam wejdę i kurwa tak przyjebie ze im się odechce-stwierdziłam z zaciśniętymi zębami.

-Co, już nie pamiętasz , ze twój kuzyn też musiał to znosić?-zapytał szatyn z cwaniackim uśmiechem.

Poczułam jak moja twarz nabiera czerwonych barw. Chłopak zauważył chyba tą zmianę bo zjechał dłońmi delikatnie w dół. Jego oczy pociemniały.

-Pamiętam. Łapy przy sobie-rzuciłam wyrzucając niedopałek przez okno. Chłopak zabrał ręce z mojego tyłka i odsunął się o krok. Dźwięki zza ściany nie ustawały. Krew we mnie się gotowała.

-Zaraz kurwa nie wytrzymam-wstałam z parapetu na którym siedziałam , zamknęłam okno i włączyłam jakąś playlistę. Już po pierwszych sekundach piosenki rozpoznałam tytuł, Cold Blooded od Chrisa Greya. I nawet kurwa nie wiem kiedy podeszłam do Czarka i wpiłam się w jego usta.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 16 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Jak to się stało?/Maks BalcerowskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz