Rozdział 22

2 1 0
                                    

- Pomyślałem, że może miałabyś dziś ochotę na małą wycieczkę? – Leon odezwał się pierwszy, przerywając ciszę, która towarzyszyła nam przy śniadaniu.

- Chyba wolałabym dziś odpocząć. Może jutro? – Zaproponowałam smarując swojego croissanta masłem.

- Pewnie, może być jutro.

- A dokąd? – Skoro on zaczął rozmowę poczułam powinność pociągnięcia jej dalej. Po naszej porannej konwersacji dziwnie się czułam ze świadomość tego, że się o mnie martwił i w jakimś sensie zależało mu, żebym dobrze się tu czuła.

- W sumie to miałem zaproponować ci kilka opcji.

- Na przykład?

- Na przykład wycieczkę rowerami wzdłuż wybrzeża, albo nieco dalej autem do przepięknych wiosek. Musimy też wybrać się na wulkan, ale to z rana najlepiej. – Wyliczał popijając kawę. – Ale spokojnie, starczy czasu na wszystko. Co zamierzasz dziś robić w takim razie?

- Pofatyguję się całe 50 metrów na tamtą plażę. – Wskazałam wzrokiem na ocean, który można było dostrzec z okna, przy którym siedzieliśmy.

- Myślisz, że mógłbym do ciebie dołączyć?

- Myślę, że plaża jest ogólnodostępna. - Odpowiedziałam wymijająco.

- Myślisz, że jeśli znajdę wolny leżak, obok twojego, to powinienem go zająć?

- Nie zabronię ci.

Uśmiechnął się wyraźnie usatysfakcjonowany moją odpowiedzią.

Resztę śniadania spędziliśmy w ciszy, z krótkimi przerwami na rozmowę o nic nie znaczących rzeczach. Gdy wróciłam do pokoju odłączyłam telefon od ładowania i spojrzałam na wszystkie powiadomienia:

8:30 nieodebrane połączenie od: Leon

8:45 nieodebrane połączenie od: Leon

8:52 nieodebrane połączenie od: Leon

9:00 nieodebrane połączenie od: Leon

9:11 nieodebrane połączenie od: Leon

9:15 nieodebrane połączenie od: Leon

9:26 nieodebrane połączenie od: Leon

Miałam wrażenie, że przewijam połączenia od Leona w nieskończoność, aż natknęłam się na połączenie, którego bym się nie spodziewała.

1:34 nieodebrane połączenie od: Nikoś

Trzymałam telefon w dłoniach i kilkanaście razy odczytywałam imię, które było przypisane do numeru, który dzwonił do mnie w nocy o 1:34. Nie przychodził mi do głowy żaden powód, dla którego chciałby ze mną rozmawiać, natomiast po godzinie, o której próbował się ze mną skontaktować, mogłam przypuszczać, że nie był trzeźwy, choć mogłam się mylić. Nie miałam jednak zamiaru oddzwaniać i się dowiadywać czego chciał. Czekało na mnie również kilka wiadomości:

9:03 Mama: Jak ci minęła pierwsza noc? Jakie plany na dziś? Uważaj na siebie i baw się dobrze!

Od razu odpisałam, żeby się nie martwiła, że tak długo nie odpisuję.

7:20 Nel: Właśnie odstawiłam młodego do przedszkola i wracam do domu i będę czekać na telefon od Ciebie! Mam dziś wolne, więc dzwoń kiedy chcesz :)

Zdziwiłam się widząc, o której Nel napisała, ale szybko przypominałam sobie, że w Polsce jest godzina do przodu. Gdy odczytałam już wszystkie powiadomienia od razu zadzwoniłam do Nel na FaceTime, odebrała po kilku sygnałach.

White PeoniesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz