Rozdział 18

26 5 0
                                    

Boruta wszedł na arenę wraz z innymi uczestnikami tego turnieju. Wszyscy uczestnicy ustawili się w pięciu szeregach. Każdy z szeregów należał do jednego królestwa. Wszyscy czekali aż wyjdzie król Konohagakure i rozpocznie swoje przemówienie.

Po tym jak wszyscy się ustawili w swoich szeregach na podium stanął Naruto.
- Panie i panowie chciałbym serdecznie powitać a także podziękować wszystkim tutaj zebranym. Dziękuję w imieniu całej rodziny królewskiej za umożliwienie nam zorganizowanie tegorocznego turnieju we wszystkich królestwach.

- W tegorocznym turnieju doszło kilka nowych konkurencji. Mamy nadzieję że będziecie się dobrze bawić. Przejdźmy teraz do kilku ogłoszeń. W tym roku, w turnieju wezmą udział również książęta koronni z trzech królestw. Z Sunagakure, Konohagakure i Kirigakure.

- Kolejnym ogłoszeniem są zasady dotyczące wygranej. Jak wiadomo można zażyczyć sobie wielu rzeczy od rodziny królewskiej, która organizowała turniej. Jednak w tym roku chciałbym jasno pokazać czego nie można sobie zażyczyć.

- Między innymi nie można zażyczyć sobie zostania członkiem rodziny królewskiej. Nie można również prosić o niewiadomo jakie tytuły szlacheckie. Można jednak poprosić o spędzenie iluś tam dni, z którąś rodziną królewską ale bez przesady.

- Jest jeszcze jedno ogłoszenie. W tym roku postaraliśmy się aby nie doszło do niczego co może się stać niebezpieczne. Chcemy w ten sposób sprawić aby turniej stał się bezpieczny a także aby dawał dużo zabawy i uśmiechów.

- Więc dziękuję jeszcze raz za tak liczne przybycie w imieniu całej rodziny królewskiej z Konohagakure. - skończył przemowę Naruto.
Boruto nie specjalnie się podobało że jego ojciec mówił cokolwiek w jego imieniu ponieważ równie dobrze sam mógłby podziękować.

Po przemówieniu wszyscy udali się do poczekalni.
- To już czas. - odezwał się z nikąd Shikadai.
- Racja. - zgodził się z przyjacielem Boruto.
- Pierwszy etap turnieju się rozpoczął. Spotkajmy się jeszcze raz w ostatnim etapie.
- To chyba oczywiste Shikadai. Nie waż mi się wcześniej odpadać.
- To samo dotyczy Ciebie Boruto-sama.
- Oczywiście.

Po kilku rundach kwalifikacyjnych do drugiego etapu w końcu przyszła kolej na Boruto. Blondyn wyszedł na podest i usiadł na jednym z krzeseł. Spojrzał na swojego przeciwnika. Chłopak na przeciwko niego miał granatowe włosy z zielonymi pasemkami. Jego oczy były odcieniu czekoladowego.

Był ubrany raczej w standardowy strój. Zielona koszulka z czarną kamizelką. Spodnie też były zwyczajne czarne. Buty też były standardowe czarne.
- A teraz zmierzą się: Boruto Uzumaki Royal Konoha i Kaito von Ekusas. Zaczynać.

Na wielkim monitorze pokazał się wielki herb. Wcześniej już zostały wyjaśnione zasady więc nie tłumaczyli im ich jeszcze raz. Wystarczyła sekunda aby Boruto uderzył w przycisk.
- Boruto-sama.
- Ród Kohaku! - zawołał blondyn tak aby każdy mógł go usłyszeć.
- To poprawna odpowiedź.

Na drugiej tablicy po imieniem blondyna pojawiła się cyfra jeden.
- Kolejny herb. - zawołał sędzia.
Na tablicy został pokazany kolejny herb. Tak samo jak ostatnim razem Boruto uderzył po sekundzie w przycisk.

- Boruto-sama.
- Ród Fuma. - zawołał od razu.
- To poprawna odpowiedź! Kolejny herb!
Na tablicy został wyświetlony kolejny herb. Niewiele osób mogłoby się domyślić co to za herb ponieważ do był niewielki ród z Kumogakure.

- Ród Yotsuki! - zawołał po uderzeniu w przycisk.
- To poprawna odpowiedź!
Boruto spojrzał z ukosa na swojego przeciwnika. Na twarzy granatowowłosego malował się gniew. Chociaż z całych sił starał się go ukryć.

Historia księcia Boruto (korekta)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz