Alithis

chrómata perasmáton -> Barwy przemijania

Światu stawić czoła, to odwieczne marzenie, w lustrze widok wroga to choroby przestroga, w milczeniu dostrzec szum, to niewidomych talent. Dziś historia ukazała nie będzie ci już dana, bo tylko taki talent bezosobowy może przeżyć szturm w życie wtargniony. 

Miłość, to szaleńczy duch mknący w nieznanym nikomu kierunku, nawet sobie samemu oblicza nie pokaże, nie spojrzy w lustro, bo nie uwierzy kim tak naprawdę jest.

Nie zwróciwszy uwagi na rany zadane, czy też na swą śmierć śmierć wśród płomieni czeluści, czy też ciężko ranne jego ciało, on ucieka od rzeczywistości bolesnej i tylko w przyszłość zbyt piękną by prawdziwą się znów patrzy, jakby zaczarowany, zafiksowany.

Rzuca się w każdą przepaść, lecz nigdy nie ujrzy dna drugiego swej rzeki czynów, gdyż w odbicie zdążyć się nie udało więc nie pozna prawdy o swych zapędach, czy opłacalne, czy też niechciane, jedynie gniew sprowadzałe.

Prawda powiada, że duch człowieka spotkać nie może, gdyż człowiek zawsze go postrzegał jako istotę martwe, nie zrozumiawszy jego behawioryki oraz istnienia każdego byłego, uważał jako istota jest zjawą chwilowo zawisłą w jego życiu.

Lecz gdy duch ducha przeznaczonego sobie spotka, zatraci się, uniesie każde brzemię i może i także jego ciężkie ciało śmiercią spowite także ożyje.

Wśród szaleńczego rodu lśnić jak diament, oto jest wezwanie,
które pragnę ponieść, wziąść rękawice i stawić czoła całemu światu, całe bagno przejrzeć wzdłuż i w szerz i samej sobie o drodze zdecydować,
samej sobie mosty palić, odbudowywać i przemieniać w coś co moją muzą dziś także zostanie, coś co radość przyniesie i sukces odniesie.

Diament nie zawsze świeci i błyszczy, bo tak naprawdę nikt o nim nie wie.

Zamknięty w sobie przebiega drogi które na zmianę brudzą i czyszczą,
dopiero na końcu drogi się dowie czy warto czystym lub też brudnym być i w szarości ludzkich myśli tylko gnić.

Społeczeństwo wiele ludzi przytłacza, myśli odwlacza i czynów zasłania.

Po co na coś innego wskazać, skoro wszystkiego ma się dostatku.