Pov. Simon
Biegłem przerażony przed siebie. Miałem gdzieś, w jakie miejsce się kieruję. Byleby znaleźć się jak najdalej od Brama, który na moich oczach zamienił się w wielkiego brązowego wilka. Przecież to niemożliwe! A jednak właśnie przed nim uciekam, a przynajmniej próbowałem.
Wilk popchnął mnie, przez co poleciałem na ziemię. Od razu na moich plecach poczułem ciężar wilka. Nie mogłem wstać, ani się ruszyć. Wielki brązowy pysk trącił mój policzek.
- Dobra, wygrałeś! Nie poradziłbym sobie z wilkiem.- Powiedziałem, lecz nie byłem pewien czy w takiej postaci mnie zrozumie.
Ciężar na moich plecach troszkę się zmniejszył. Nad sobą nie miałem już wilka, a mężczyznę. Jednakże w dalszym ciągu przyciskał mnie do ziemi.
- A nie mówiłem Kapturku? Straszny wilk z łatwością Cię złapał. I co teraz zrobisz? - Wyszeptał mężczyzna wprost do mojego ucha, przegryzając je lekko.
Poczułem przyjemne ciepło na dole, lecz szybko się ogarnąłem. Niestety moje policzki mogą zdradzać mój aktualny stan.
- Złaź ze mnie! - Krzyknąłem wkurzony.
Mężczyzna nie poruszył się ani na milimetr. Za to poczułem tylko większy ciężar jego ciała, które opadło na moje.
- Nie zamierzam Kapturku.
- Przestań mnie tak nazywać i mnie nie dotykaj!
Powiedziałem głośno, gdy poczułem rękę mężczyzny ma mojej skórze na brzuchu. Jego dłoń niebezpiecznie się zbliżała na dół.
- Nie zamierzam. Podobasz mi się. Zaklepuję Cię. - Odparł bez ogródek.
- Nie jestem rzeczą!
- Pewnie, że nie, ale jesteś mój. Ciesz się. Nie chciałbyś spotkać innych takich jak ja.
Czyli jest ich więcej! Thomas miał racje! Tylko, że on widział czarnego wilka, a Bram ma brązowe umaszczenie. Czyżby mojego przyjaciela spotkała ta sama sytuacja?
Nie mogłem dłużej się nad tym zastanawiać. Poczułem rękę mężczyzny na swoim kroczu.
CZYTASZ
Kim jesteś? /Dylmas
WerewolfThomas, Simon i Kevin wynajęli domek w środku gęstego lasu. Nie wiedzieli, co ich tam spotka. Uwaga! Może być 16+ albo 18+. Boyxboy - jeśli nie lubisz, nie czytaj. Pisane luźno, bez żadnych większych dram 😅 Krótka historia