Rozdział 10

217 13 0
                                    

Pov. Simon

Biegłem przerażony przed siebie. Miałem gdzieś, w jakie miejsce się kieruję. Byleby znaleźć się jak najdalej od Brama, który na moich oczach zamienił się w wielkiego brązowego wilka. Przecież to niemożliwe! A jednak właśnie przed nim uciekam, a przynajmniej próbowałem.

Wilk popchnął mnie, przez co poleciałem na ziemię. Od razu na moich plecach poczułem ciężar wilka. Nie mogłem wstać, ani się ruszyć. Wielki brązowy pysk trącił mój policzek.

- Dobra, wygrałeś! Nie poradziłbym sobie z wilkiem.- Powiedziałem, lecz nie byłem pewien czy w takiej postaci mnie zrozumie.

Ciężar na moich plecach troszkę się zmniejszył. Nad sobą nie miałem już wilka, a mężczyznę. Jednakże w dalszym ciągu przyciskał mnie do ziemi.

- A nie mówiłem Kapturku? Straszny wilk z łatwością Cię złapał. I co teraz zrobisz? - Wyszeptał mężczyzna wprost do mojego ucha, przegryzając je lekko.

Poczułem przyjemne ciepło na dole, lecz szybko się ogarnąłem. Niestety moje policzki mogą zdradzać mój aktualny stan.

- Złaź ze mnie! - Krzyknąłem wkurzony.

Mężczyzna nie poruszył się ani na milimetr. Za to poczułem tylko większy ciężar jego ciała, które opadło na moje.

- Nie zamierzam Kapturku.

- Przestań mnie tak nazywać i mnie nie dotykaj!

Powiedziałem głośno, gdy poczułem rękę mężczyzny ma mojej skórze na brzuchu. Jego dłoń niebezpiecznie się zbliżała na dół.

- Nie zamierzam. Podobasz mi się. Zaklepuję Cię. - Odparł bez ogródek.

- Nie jestem rzeczą!

- Pewnie, że nie, ale jesteś mój. Ciesz się. Nie chciałbyś spotkać innych takich jak ja.

Czyli jest ich więcej! Thomas miał racje! Tylko, że on widział czarnego wilka, a Bram ma brązowe umaszczenie. Czyżby mojego przyjaciela spotkała ta sama sytuacja?

Nie mogłem dłużej się nad tym zastanawiać. Poczułem rękę mężczyzny na swoim kroczu.

Kim jesteś? /DylmasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz