Rozdział 36

145 7 0
                                    

Obudziłem się nazajutrz. Otworzyłem powoli oczy przyzwyczajając się do światła. Gdy to zrobiłem, zauważyłem, że Dylan już nie spał. Zmienił się z powrotem w człowieka. Utrzymywał między nami lekki dystans, za co byłem mu wdzięczny.

Mężczyzna przyglądał mi się z wyraźnym zainteresowaniem na twarzy, co mnie mocno peszyło.

- Dzień dobry skarbie.- Mruknął mężczyzna.

- Dzień dobry.

Po tych słowach poczułem jego usta na moich. Pocałunek był krótki, lecz dający do myślenia.

- Długo nie śpisz? - Zapytałem nieśmiale.

- Trochę.

- Mogłeś mnie obudzić.

- Wtedy nie mógłbym patrzeć na twoją anielską twarz. Podczas snu wyglądasz przepięknie.

Zarumieniłem się na jego słowa. Nigdy nie przepadałem za tym, gdy ktoś mnie obserwował podczas snu. Zawsze mi się wydawało, że robię wtedy głupie miny bądź cały czas mam rozchylone usta.

Mężczyzna dotknął mój policzek, gładząc go. Uśmiechał się do mnie czule. Jego palce najdłużej pozostawały na moich wargach. Zastąpił je swoimi ustami, skradając mi kolejny pocałunek, tym razem dłuższy. Zadrżałem z emocji, co brunet od razu wyczuł.

- Jest Ci zimno? - Mruknął będąc tuż przy moich rozchylonych wargach.

- Nie.- Wydusiłem, spoglądając mu w oczy.

Czułem się zamroczonym tym pocałunkiem. Co jak co, ale mężczyzna świetnie całował.

- Bardzo się z tego cieszę.- Odparł z uśmiechem.

Lubiłem, gdy się uśmiechał.

- Jesteś na mnie zły za wczoraj? - Zapytałem niepewnie.

Wcześniej nie mieliśmy okazji o tym porozmawiać przez to, że omal nie zamarzłem.

- Nie byłem zadowolony z twojej ucieczki, aczkolwiek w zupełności ją rozumiem. Dla ludzi może to być za dużo nowych informacji, jak na jeden dzień.- Stwierdził, wzruszając ramionami, po czym zaczął mi się przyglądać bacznie.- Raczej nie będziesz już więcej uciekał?

- Nie.- Odpowiedziałem zgodnie z prawdą.

Stąd nie da się uciec. Z tym lasem jest coś serio nie tak. Muszę wymyślić coś nowego, ale sam nie wiem co.

- Grzeczny chłopiec. Nie chciałbym Cię zacząć wiązać na noc. To byłoby strasznie dla Ciebie niewygodne.

Mężczyzna pogłaskał mnie po włosach, a ja zmartwiłem się jego słowami. Czy gdybym w dalszym ciągu uciekał, to serio przywiązywałby mnie do łóżka? Ta myśl mnie przerażała.

Kim jesteś? /DylmasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz