Narracja pierwszoosobowa
POV Victor:
Po rozmowie z ciocią Arion'a wyruszyłem od razu w kierunku szpitala. Obiecałem bratu, że poinformuje go w sprawie rozwoju poszukiwań pomocnika. Martwi się tak samo o niego, tak jak ja. Już mam wrażenie, że czas dłuży się niemiłosiernie, że coraz mamy mniej czasu, żeby skopać Bailong'owi tyłek, za to co zrobił mojemu Arion'owi! Jak go spotkam to tak go załatwię, że nawet nie zdąży zabrać szczęki z podłogi. Ja już tego dopilnuje, że będzie błagał na kolanach o przebaczenie, że postanowi poprawę. A co tam! Znając życie, nie posłucha się mnie, nie pozwoli mi, żebym spotkał się z Arion'em. Już i tak wiem, że na pewno trzymają go w Piątym Sektorze jak chomika w klatce. Przysięgam, nie daruje mu tego! Półfinały są coraz bliżej, a my jesteśmy bez promyczka światła w zespole. Już mnie to wszystko dołowało. Mam nadzieję, że jak się wygadam Vlad'owi, to poczuję się odrobinę lepiej.
Byłem już przy drzwiach do pokoju brata. Zapukałem dwa razy i otworzyłem drzwi, po usłyszeniu pozwolenia.
- Cześć Vlad, jak tam samopoczucie? - zapytałem i podszedłem do jego łóżka, siadając na krzesełku
- Hej Victor! Jeśli chodzi o samopoczucie to bardzo dobrze - odpowiedział z delikatnym uśmiechem - Opowiadaj jak tam sytuacja z poszukiwaniem Arion'a?
- Wszystko jest do kitu - wyznałem zrezygnowany - Myślałem, że dzisiaj kapitana zamorduje za to co zrobił
- To nie brzmi najlepiej. A co zrobił Ricardo? Błagam cię powstrzymaj się z siłą mordu, za jakieś błahostki. Współczuję Arion'owi impulsywnego męża - wyznał z delikatnym śmiechem
- Vlad! - podniosłem się poparzony z krzesełka - Nie jestem aż taki impulsywny. Jak to Arion mój mąż? Może jeszcze tak nie prędko zakładaj, że będę miał z nim w przyszłości ślub - zarumieniłem się - A w sprawie Ricardo. No to dzisiaj po treningu postanowił, jakże Pan wielce pomocny, postanowił wtajemniczyć Romę w tą sytuację z poszukiwaniem Arion'a. Bałem się, że powie Romie, że odrzuciłem uczucia Arion'a i przeze mnie jest aktualnie w więzieniu Piątego Sektora.
- Bracie - położył mi rękę na ramieniu - Mówiłem ci, żebyś się przestał obwiniać. Nie mogłeś tego przewidzieć. A co do Ricardo to uważam, że dobrze zrobił wtajemniczając Romę, ponieważ wierzę, że kapitan wie co robi. Mam nadzieję, że coś wskurał od siebie.
- Ależ skąd! Pochwalił się swoimi umiejętnościami programistycznymi. - oznajmiłem poważnie - Mieliśmy pomysł, żeby podczas dochodzenia, zadzwonić do niego, a Roma podczas tej rozmowy, zhakował jego położenie. Lecz niestety, nie udało nam się. Bailong okazał się być sprytniejszy - zacisnąłem dłonie w pięści - Po rozmowie okazało się, że jego lokalizacja była pod Ramen'em Archer'a, czyli tam, gdzie prawie spuściłem mu łomot. Jak to usłyszałem, myślałem, że Roma mógłby zacząć już wąchać kwiatki od spodu.
- Nie wierzę - oznajmił mój brat - Nawet hakerstwo nie pomogło. Wiedziałem, jaki przebiegły jest Piąty Sektor, ale że aż tak? Nawet ten Bailong okazuje się być bardziej sprytny. Wykonuje taki ruch, że nikt się nie spodziewa. Mam nadzieję, że macie jak plan B? Prawda?
- Nie wiem czy mógłbym to stwierdzić jako plan B, ale postanawiamy wtajemniczyć zniknięcie Arion'a trenerowi. Wierzą, że coś Pan trener Sharp coś wymyśli - dodałem - Tylko musimy tak zrobić, żeby trener nie wtajemniczał w to drużyny.
- Myślę, że trener nie wtajemniczy w to drużyny. Obaj zdajemy sobie sprawę, że to mogłoby zniszczyć morale drużyny, że zamiast skupić się na półfinałach, będą myśleli o zniknięciu Arion'a - odpowiedział z poważną nutą w głosie - Musicie się przygotować do półfinałów i wygrać go za wszelką cenę. Najwyższy czas zniszczyć Piąty Sektor, żeby w końcu ponieśli odpowiedzialność za wyrządzone zbrodnie.
CZYTASZ
The Dark True - KyouTen
Fanfiction- - - - ♡- - - - Arion Sherwind - czternastolatek, promyczek światła swojej drużyny. Jego życie nie jest usłane różami, ponieważ skrywa jeden sekret, którego boi się wyznać tej osobie... jest to miłość do Victor'a Blade. ~ Victor Blade - dawny czło...