Narracja pierwszoosobowa
POV Ricardo:
Wyszedłem z domu i tak jak zapowiadałem wcześniej Victor'owi, to właśnie do niego się wybierałem. Zastanawiam się, czemu zabronił mi mówić to reszcie drużyny, ale trudno, jego wola. Na chwilę obecną muszę dowiedzieć się, co Victor wie, no i jaki on ma tego motyw. Przyznam, że najlepszy napastnik w naszej drużynie jest najbardziej skryty. Trudno jest coś z niego wyciągnąć, ale mam nadzieję, że czegoś się dowiem. Wstąpiłem jeszcze po drodze do sklepu i kupiłem trochę słodyczy. Szkoda, że nie wiem, jakie Victor może lubić, ale no cóż, jakaś karta przetargowa musiała być. Zakładałem to, że jak Blade je zobaczy zacznie śpiewać, jak na spowiedzi. Wziąłem każde, które zakładałem, że Victor może lubić, cena nie grała roli. W końcu mam tyle pieniędzy, że mogę sobie na to pozwolić. Problemem był fakt, że wziąłem tyle, że jak to wszystko zjemy we dwóch, to nas brzuchy rozbolą. Spanikowałem na tych zakupach. Sprzedawczyni jak kasowała tyle słodyczy, popatrzyła na mnie i zaproponowała jeszcze opakowanie podpasek, mówiąc, że moja dziewczyna może mieć okres. Błagam serio? Nawet nie mam dziewczyny, a ona z takim tekstem do mnie. Puściłem tę uwagę mimo uszu i wyszedłem z całą torbą słodkości. Teraz na bank się dowiem od niego, co się stało i czemu Arion zachowywał się tak dziwnie. Gdy wyszedłem ze sklepu napisałem do Victor'a, że pojawię się za około pięciu minut, na co on tylko odpisał, że przyjął to do wiadomości.
Zjawiłem się pod drzwiami napastnika. Teraz zostało mi się modlić, że mnie wpuści. Co prawda do niego pisałem, ale z nim może być różnie. Zadzwoniłem dzwonkiem, a drzwi szybko się otworzyły. Victor wpuścił mnie do środka, po czym zaoferował coś do picia.
- Mam herbatę, no i jakiś sok? To co wolisz? - zapytał Blade.
Zdejmowałem buty i odpowiedziałem, że sok wystarczy. Dziwna sprawa, bo Victor wyglądał na zmartwionego, a nawet bardzo zmartwionego. Przyjaciel podał mi szklankę soku, a ja się napiłem, po czym poszliśmy do jego pokoju. Usiedliśmy sobie i postanowiłem zapytać o jego samopoczucie.
- Coś się stało Victor? Wyglądasz na zmartwionego - zapytałem, a Victor zacisnął usta w wąską linię. Czyli tak jak myślałem, coś go martwiło. Jednak potrafię rozszyfrować ludzi z drużyny nawet takiego Blade'a
- Nic takiego Ricardo... Nie musisz się tym przejmować - rzucił mi w odpowiedzi. No nieco to to nie. W taką grę grali nie będziemy. Zmierzyłem wzrokiem swojego przyjaciela, a on popatrzył zdziwiony na mnie. Zapytałem go ponownie mówiąc mu, że nie dam mu spokoju póki nie powie mi, co jest grane. Z torby wyciągnąłem jedną z czekolad. Podobno najlepsze lekarstwo na zmartwienia - Chyba przeszedłeś tu rozmawiać o Arion'ie, a nie o mnie, prawda? - rozdrażniony przypomniał cel mojej wizyty
- To prawda, ale widzę, że ciebie coś martwi. Chodzi o Arion'a? Pokłóciliście się? - zapytałem zmartwiony.
Często słyszę od członków drużyny, że za bardzo się martwię ale co poradzić? Taki już jestem i nikt tego nie zmieni. Tym bardziej muszę być wsparciem dla drużyny, jeśli chcemy wygrać z Piątym Sektorem. Nigdy sobie nie wybaczę, jeśli przez jakiś konflikt w drużynie przegramy mecz. Napastnik popatrzył na mnie ze zdziwieniem, prawdopodobnie spowodowanym tym, że mogłem trafić. Rozpakowałem czekoladę i skierowałem w jego stronę mówiąc mu, aby się częstował. Blade wziął jedną kostkę
- To jest sprawą między mną a Arion'em, czy się pokłóciliśmy, czy nie. Nie zamierzam o tym rozmawiać - oznajmił mi napastnik po zjedzeniu czekolady.
Powiedziałem mu, że skoro Arion zniknął, to jest to także moja sprawa o co poszło. Chciałem wiedzieć, gdzie jest problem. Coś czułem, że tak łatwo się nie dowiem. Blade jest trudny do zrozumienia i wyduszenia z niego co go martwi. Gdyby Arion tu był... On miał w sobie to coś, że każdego potrafił zarazić uśmiechem. Nawet Victor, który nie był skory do rozmowy to z Arion'em najczęściej rozmawiał. Teraz to musimy połączyć siły, aby dowiedzieć się, co się z nim stało i go odnaleźć. Obiecałem mu, że jeśli mi powie, w czym jest problem, to zachowam to dla siebie. Zachęciłem go kolejną kostkę czekolady i aby zaczął temat najlepiej od początku. Blade niechętnie na mnie spojrzał
CZYTASZ
The Dark True - KyouTen
Fiksi Penggemar- - - - ♡- - - - Arion Sherwind - czternastolatek, promyczek światła swojej drużyny. Jego życie nie jest usłane różami, ponieważ skrywa jeden sekret, którego boi się wyznać tej osobie... jest to miłość do Victor'a Blade. ~ Victor Blade - dawny czło...