34.

79 2 0
                                    

Tak jak obiecywałam, następnego dnia złożyłam wniosek o wybranie zaległego urlopu. Oczywiście został mi on przyznany.

Miałam kaca i czułam się jak gówno. Co prawda Mikołaj milczał, ale Kamil bombardował mnie smsami. Nie czytałam ich, od razu je kasowałam.

Z jednej strony chciałabym porozmawiać z Mikołajem, ale z drugiej boję się Jego reakcji. Nie wiem do czego jest jeszcze zdolny w emocjach.

Wzięłam długi prysznic, zjadłam śniadanie mimo braku apetytu. Każdy kęs bułki w moich ustach odczuwałam jak igły.

Nie wiedziałam co ze sobą zrobić, więc leżałam na kanapie, oglądając bezsensowne seriale i becząc w poduszkę.

Po paru dniach poczułam się lepiej, w końcu wyrzuciłam z siebie wszystkie emocje. Tylko po to, aby za chwilę moje serce miało mi wskoczyć do gardła. Dostałam smsa od Mikołaja. Trzęsącymi rękami otworzyłam wiadomość.

Od: Mikołaj
Alu. Nie chcę sobie nawet wyobrażać co teraz musisz przechodzić. Nie potrafię sobie wybaczyć, że przechodzisz to przeze mnie. Wiem, że miałem dać Ci spokój. Ale nie potrafię. Nie chcę Cię nękać, chcę tylko porozmawiać. Bez zbędnych emocji, które ostatnio wzięły nade mną górę. Nic nie jest Twoją winą. Jesteś wolna i masz prawo bawić się jak wolny człowiek. Ja tego nie potrafię po prostu zrozumieć. Nie zniosę takiej atmosfery między Nami. Nie zniósłbym też faktu, że miałbym więcej z Tobą nie pracować. Wolę mieć neutralne stosunki z Tobą, ale móc na Ciebie patrzeć.
Mała. Ja naprawdę Cię kocham. Z całego mojego popierzonego serca. Tylko Ty wiesz jaki jestem, a wciąż mnie akceptujesz.
Nie będę składał Ci żadnych obietnic, nie będę wywierał na Tobie żadnych presji. Pozwól mi z Tobą porozmawiać. Tylko porozmawiać
Kocham Cię i strasznie za Tobą tęsknię.

Zaniosłam się płaczem docierając do końca wiadomości. Nie wiem, czy to próba manipulacji, czy szczere uczucia.

Gubię się w tym wszystkim. Pierdolony Mikołaj.

Kolejny sms.

Od: Mikołaj
Stoję za drzwiami. Jeżeli pozwolisz mi ze sobą porozmawiać, otwórz mi drzwi. Jeżeli nie, za 5 minut sobie pójdę i będę czekał aż będziesz tego chciała. Bo warto.

Znów z oczu popłynęła mi struga łez.

Rozejrzałam się po mieszkaniu. O dziwo jest czysto. Tylko ja wyglądam żałośnie.

Czerwony nos, rozczochrane włosy, zapłakane oczy i ten żałosny dres. Ale czy ja muszę się komu kolwiek podobać? A w szczególności jemu? Niech zobaczy co zrobił ze mną.

Czy ja w ogóle jestem na tyle silna, aby z Nim porozmawiać? Nie wiem.

Podeszłam do drzwi, przekręciłam zamek w drzwiach i odeszłam w stronę kanapy, wyciągając kolejnego papierosa z mojej paczki.

Po chwili do mojego mieszkania wszedł Mikołaj. Moje serce znów wskoczyło mi do gardła.

Kiedy rozbierał się w przedpokoju bacznie go obserwowałam.

Miał na sobie szare dresy i czarną luźną bluzę. Jego twarz była posmutniała. Nie wyglądał jakby przez ostatnie dni się wysypiał. Włosy miał zaczesane do tyłu za pomocą cieniutkiej opaski.

Cały ten widok sprawił, że chciałam się do niego przytulić. Pogłaskać po głowie i powiedzieć, że będzie dobrze. Nie mogłam jednak tego zrobić.

Spojrzał na mnie. Posmutniał jeszcze bardziej. W oczach znów stanęły mi łzy.

Nie podszedł do mnie, usiadł po drugiej stronie kanapy. Po moich policzkach płynęły strugi...

- Boże. Co ja Ci zrobiłem. Ala...

Zamilkł. Patrzył mi prosto w oczy, a ja patrzyłam w Jego.

Chciał się przysunąć, ale ja mimowolnie drgnęłam na samą myśl. Teraz to jemu w oczach stanęły łzy.

Wstałam z kanapy i podeszłam do okna. Nie mogąc znieść tego widoku, stojąc tyłem do Niego wybełkotałam...

- Chciałeś ze mną porozmawiać, a nie wiele mówisz. To ja Ci coś powiem. Zawiodłeś mnie Mikołaj. Tak bardzo mnie zawiodłeś... Zraniłeś mnie i zawiodłeś. Kurwa, dlaczego?!

Odwróciłam się w Jego stronę. Patrzył na mnie jak zahipnotyzowany. Wbijał we mnie tępy wzrok, a Jego wyraz twarzy nie wskazywał żadnych emocji. Nie zamierzał się odezwać.

- Mikołaj! Kurwa! Dlaczego?!

KONTRAKT. Duet idealnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz