54.

46 3 1
                                    

* Zdjęcie wygenerowane przez AI- Karol

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

* Zdjęcie wygenerowane przez AI- Karol

Przyszykowałam się na spotkanie tak jak zawsze, chociaż chciałam aby mój strój wyrażał że nie podchodzę do tego spotkania z dużym entuzjazmem.

Ubrałam jasne jeansy, sportowe buty i bordową koszulkę na długi rękaw- wieczory bywają już chłodne. Włosy pozostawiłam rozpuszczone, a mój makijaż miał wyglądać tak jakby go w ogóle nie było.

Mikołaj wysadził mnie na ulicy równoległej do tej, na której miałam spotkać się z Karolem, a sam pojechał do domu, obiecując mi że zostanie pod telefonem. Jednak musiał troszkę popracować tego wieczoru i nie mógł w pełni być w pogotowiu, ani korzystać z urlopu.

Drżałam na samą myśl, o tym, że za chwilę spotkam się z człowiekiem, który tyle dla mnie kiedyś znaczył i to na prośbę mojego męża. Szłam tam bardzo powoli, nie spiesząc się mimo tego że byłam już spóźniona, a jak wiadomo, ja spóźnień nie toleruję.

Wchodząc na ogródek baru zobaczyłam Karola. Siedział do mnie tyłem, jednak ja poznam go wszędzie. Jego blond włosy, zawsze wyglądały zjawiskowo. Był ubrany w szarą bluzę bez kaptura. Dziwnie ogląda mi się go w tak luźnej wersji.

Wzięłam głębszy wdech i podeszłam do stolika. Uniósł głowę i uśmiechnął się do mnie nad wyraz delikatnie. Podniósł się, aby mnie przytulić i odsunąć dla mnie krzesło. W tym samym momencie kelner dostarczył dla mnie piwo do stolika.

Dźwięk powiadomienia. Spojrzałam na telefon. Zagotowałam się.

Od: Mikołaj

Strasznie Cię kochanie przepraszam, ale nie będę w stanie po Ciebie przyjechać. Mam bardzo ważny Call z Ameryki, musisz wrócić taksówką. Jak będzie coś się działo niedobrego, od razu do mnie dzwoń. Coś wykombinuje. Kocham Cię, ufam Ci.

Poprawiłam włosy, swoją pozycję na krześle i postanowiłam że zrobię wszystko, aby mimo wszystko ten wieczór był spokojny, żeby nie zawieść Mikołaja.

Schowałam telefon do swojej mikro torebki, a na stół położyłam paczkę wkładów tytoniowych i IQOSa. Uśmiechnęłam się do Karola.

- Mam nadzieję, że Ci to nie będzie przeszkadzać, że palę.

Spojrzał na mnie zza kufla z piwem, znów się uśmiechnął, ale wydawał się zaskoczony.

- Palisz odkąd pamiętam, więc jasne... Nie krępuj się.

Załadowałam swój podgrzewacz i kręcąc Nim w rękach wycelowałam Nim w Karola.

KONTRAKT. Duet idealnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz