Przyznam, że po wczorajszej nocy byłam dość rozluźniona.Budzik zaczął dzwonić o 6. Jj wybłagał mnie jeszcze o chwilę snu, a ja postanowiłam się ogarnąć.
Wzięłam szybki prysznic, a następnie poszłam do garderoby.
Założyłam czarny top na ramiączkach, na to zarzuciłam koszulę, jeansowe spodenki i Nike blazery. Włosy spięłam klamrą, bo po prysznicu były dalej mokre, a dziś było dość ciepło.
Zbiegłam do kuchni i chciałam zrobić coś na śniadanie, jednak ilość możliwości w mojej lodówce pokazywała wielkie 0.
- j, wstawaj. Jedziemy do taco bell.
- Taco bell? Możemy do maka?
- Możemy. - cicho zaśmiałam się do chłopaka.
- Boże dziewczyno. Jesteś taka zajebista, że aż się wyspałem.
- Do usług. - oboje wybuchaliśmy śmiechem.
Chwilę jeszcze składaliśmy sobie pocałunki i jj poszedł na szybki prysznic. Ja za ten czas nakarmiłam rocky'ego i ruszyliśmy do samochodu, a następnie prosto do maka.
****
Dzień w szkole minął spokojnie.
Odrazu po zajęciach pojechaliśmy do pałacyku.
Wszyscy przebraliśmy się w jakieś gorsze ciuchy i ruszyliśmy do północnego odpływu, który znajdował się niedaleko domu johna b.
- powinna spłynąć do tego rowu.
- Okej pope. Jeśli więc wypłynęła z tego kanału, to pewnie wpadła...
- Do tych śmieci.
- Ludzi, którzy używają plastiku, powinno palić się żywcem. - powiedziała oburzona Kiara.
- Kocham plastik. Codziennie go używam. - dodał jj. Za co spiorunowalam go wzrokiem.
- Wiedziałem, że to powiesz. Przyniosłem worki na śmieci.
- Czyżbyś właśnie aktywnie zadbał o środowisko, pope? - zapytała Mulatka uśmiechając się.
Miło się oglądało ich dwójkę.- mamy was zostawić samych? - na słowa blondyna, pope rzucił w niego workami na śmieci. Zareagowałam śmiechem.
Pozbieraliśmy wszystkie śmieci, a po broni, ani śladu. Zajęło nam to trochę czasu, ale może chociaż matka ziemia to doceni.
- musi być w kanale. Nie ma nawet innej opcji.
- Przyniosłem łom.
- Jj, po chuj ci łom? - zapytałam chłopaka.
- Tak? Kto wchodzi? - chłopak totalnie mnie zignorował.
- Gramy w papier, kamień, nożyce?- zapytała kie.
- Nie. - odpowiedział krótko jj.
- Alafebetycznie?
- Nie.
Chłopcy odsunęli kratę, która zabezpieczała wejście do kanału.
- w kanałach można nabawić się robaków. Dostaje się do krwi, a potem wychodzi siusiakiem. Więc ja odpadam. Bardzo mi przykro, ale moja kobieta tego chyba nie zdzierży. - zaśmiałam się na słowa blondyna.
Wewnętrznie bardzo się ucieszyłam, że traktował mnie poważnie. Bynajmniej takie sprawiał wrażenie, w porównaniu do ostatniej rozmowy, na ten temat.
CZYTASZ
My heart - outer banks
Teen FictionKenzie Evan's wraca do korzeni. Ciągle dowiaduje się nowych historii o swoich dziadkach, oraz matce. Przy okazji poznaje miłość swojego życia i znajomych, za których będzie wdzięczna do końca swoich dni.