mimo, że nagranie skończyło się chwilę temu, chłopak dalej wpatrywał się w ekran.Gładziłam delikatnie jego dłoń, aby nie poczuł się osaczony.
- J... w porządku?
- Chyba tak. Teoretycznie niczego to w moim życiu nie zmieniło.
- Chcesz się przejść? Może jesteś głodny? Albo...
Chłopak przerwał mi łącząc nasze usta w pocałunek.
- okej, nie obrażę się, tylko dlatego, że kocham się z tobą całować. - burknęłam.
- Chce się położyć spać. Idę wziąć szybki prysznic i wracam.
- JJ. A co z sarah? Będzie spać z nami? Nie chce, żeby spała sama. Sam rozumiesz... dzisiejszy dzień, był dla niej wyczerpujący i...
- Masz duże łóżko, pomieścimy się.
****
Gdy się obudziłam, byłam przytulona do blondynki. JJ'a nie było w łóżku.
Podniosłam się i wyszłam na balkon. Chłopak palił papierosa.
Podeszłam do niego masując mu Barki i muskając w policzek.
- dzień dobry, maybank.
- Dzień dobry, przyszła maybank.
Oboje się roześmialiśmy.
- która godzina?
- 5.56, a co?
- JJ, musimy iść w końcu do szkoły, co nie?
- Ugh. No dobra. Nienawidzę tego miejsca, ale z tobą mogę iść wszędzie.
Wzięłam kąpiel i udałam się do garderoby. Dziś było dość chłodno, więc postanowiłam założyć ciemnozielone szorty do połowy uda, biały top i na to ciemnozieloną bluzę. Włosy spięłam klamrą.
Postanowiłam zrobić śniadanie dla sarah. Zrobiłam jej tosty i sok z pomarańczy. Sobie i blondynowi zrobiłam nasze ulubione płatki z mlekiem.
Tackę z jedzeniem położyłam na drugim końcu łóżka, aby sarah przypadkiem jej nie zrzuciła. Delikatnie zgarnęłam włosy dziewczyny, za ucho i postanowiłam ją obudzić.
- hej sarah. Idziesz dzisiaj do szkoły?
- Wiesz co, nie. Jutro przyjdę. Dzisiaj chce jeszcze odpocząć i ogarnąć kilka spraw.
- W porządku. Zrobiłam ci tosty. Wyśpij się. Papa.
Zgarnęłam plecak i wyszliśmy z jj'em z domu.
****
Po zakończonych lekcjach pojechaliśmy z kie i pope'm do pałacyku.
Chłopak siedział na pomoście i ewidentnie nad czymś rozmyślał. Jj poszedł z Kiara i popem do domku po jakieś piwo i przekąski, a ja usiadłam nieopodal johna.
Nagle ujrzałam, że sarah przyjechała na rowerze. Szła w naszą stronę. Była zapłakana, ale nie aż tak jak wczoraj.
- Cześć.
Dziewczyna podeszła do barierki, a brunet ruszył za nią. Siedziałam naprawdę blisko i widzialam, że chłopak próbował ją dotknąć, ale blondynka tylko się wzdrygnęła.
- przepraszam... naprawdę mi przykro, że musiałaś to widzieć.
- Patrzyłeś na to, jakbyś się cieszył. Widziałam.
- On zabił mojego ojca.
- Chyba za dużo się wydarzyło.
- Co to znaczy?
![](https://img.wattpad.com/cover/362583886-288-k546233.jpg)
CZYTASZ
My heart - outer banks
Teen FictionKenzie Evan's wraca do korzeni. Ciągle dowiaduje się nowych historii o swoich dziadkach, oraz matce. Przy okazji poznaje miłość swojego życia i znajomych, za których będzie wdzięczna do końca swoich dni.