Rodział 2 -Moja definicja piekła

86 3 4
                                    

Szłam spokojnie do liceum. Kiedy nagle usłyszałam piskliwy i najwyraźniej podekscytowany głos mojej przyjaciółki.
-Wiesz czego się dowiedziałam - powiedziała.
-Jeszcze mocy czytania w myślach nie posiadam -powiedziałam szyderczo.
-Milusia jak zwykle -powiedziała na co miałam ochotę przywrócić oczami.
-Zresztą nieważne dowiedziałam się że do naszego liceum będzie chodził Victor Brown.
Brown coś mi mówiło. Ale jeszcze nie wiem skąd je kojarzyłam. Ciekawe wsumie pewnie kiedyś gdzieś usłyszałam i tyle. -pomyślałam
Nim się obejrzałam stałyśmy pod liceum. Gdy weszłyśmy miałyśmy się kierować na francuski. Od razu ubrałam już wypracowany uśmiech , strasznie nie lubiłam tego miejsca. Zawsze udawałam żeby przypodobać się innym. Nie wiem dlaczego to robiłam. Może dlatego że oczekiwano ode mnie perfekcji.

Gdzieś stołu za plecami usłyszałam głos dyrektora
- Panno Davies mogę prosić na chwilkę -powiedział strasznie formalnie ale zdecydowanie mu się śpieszyło. .
Odwróciłam się w stronę Mii na co ona pokiwała głową więc od razu ruszyłam w stronę dyrektora.

-Pewnie wiesz że do naszej szkoły dochodzi nowy uczeni a jako przewodnicząca szkoły chciałbym żebyś go przywitała. Chciaż od razu muszę cię uprzedzić że za grzeczny to on nie jest podobno w swoim miasteczku wszyscy się go bali i był jakimś wandalem czy coś- powiedział a na ostatnie zdanie dziwnie zciszył głos.
Nie no super kolejny dupek do kolekcji w naszej szkole jakby ich brakowało -pomyślałam.
-Dobrze panie dyrektorze nie ma sprawy oprowadzę go po naszym liceum -powiedziałam posyłając mu sztuczny uśmiech.
-Świetnie -powiedzieł i szybko to klasnął w dłonie.
-Znajdziesz go w sekretariacie - powiedział i odszedł.

Szłam w stronę sekretariatu chcąc jak najszybciej odbębnić to przedstawienie.

Gdy przekroczyłam drzwi ujrzałam wysokiego dobrze zbudowanego chłopaka i jego ładne brązowe włosy.
Znaczy co jakie ładne Isa otrząśnij się.
Gdy chłopak usłyszał mnie od razu się odwrócił a ja nie mogłam dojrzeć jego twarzy przez kaptur. Eghh już mam go dosyć. Dobra im szybciej się tym zajmę tym szybciej skończę. Wystawiłam w jego stronę rękę i z wymuszenie się uśmiechnełam .
-Nazywam się Isabella Davies i jestem przewodniczą tego liceum jest nam bardzo miło powitać cię w naszych skromnych progach - powiedziałam.
Chłopak zdjął kaptur nadal nie podając mi ręki a przed oczami błysneły mi tylko jego brązowe tęczówki.
- Nie musisz kłamać Izzy -powiedział chłopak.
Zaraz Izzy nie to niemożliwe że to on. Nie błagam. Ale w tym momencie nie wiedziałam że błagam dopiero pierwszy raz. Bo od dzisiejszy dnia codziennie będę błagała diabła aby zabrał tego chłopaka. Bo on był definicją mojego piekła . Miejsca które mam poznać bardzo dobrze. I zostać zniszczona przez samego diabła. A co jeśli ten diabeł będzie jedną osobą która mnie zrozumie?

I jak wam się podoba ?
Miłego wieczora albo dnia :)

Nasze wspólne piekłoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz