Rodział 5- panika

76 3 4
                                    

Pov: Victor
Siedziałem na korytarzu rozmyślając. Kiedy naglę usłyszałem że ktoś krzyczy . Czemu nie było to dla mnie zdziwieniem kiedy usłyszałem Izzy. I pewnie odszedł bym dalej gdyby nie fakt że usłyszałem swoje imię. I parę innych wyzwisk. Boże ile to coś ma w sobie agresiji. Niby byłem chłopakiem ale jak tak stałem i patrzyłam jak Isa wymachuje rękami i rzuca gromai z oczu na każdego kto się na nią popatrzy to aż strach o własne życie. Chociaż z drugiej strony było to całkiem śmieszne przedstawienie. I troszkę słodkie, szczególnie jak kilka kosmków włosów spadło na jej purpurowe ze złości policzki. Dobra lepiej zamknij się głowo bo zaczynasz mówić od rzeczy przecież ja jej nie lubię. To wszystko przez to wstawanie na rano.

I gdy już miałem odchodzić zobaczyłem że Isa siedzi na podłodze ślepo wpatrując się w telefon. Wyglądała w tym momencie jakby conajmniej zobaczyła najbardziej przerażającą rzeczy w swoim życiu. Trochę z paniką która nie wiem skąd się u mnie wzieła podszedłem do niej. I ukcnołem przy niej.

-Hej Isa spójrz na mnie coś dzieje -powiedziałem ale dziewczyna w ogóle nie reagowała tylko z przerażeniem rozglądała się wokół siebie. Boże kto jej to zrobił. Strach momentalnie zamienił się w złość ale musiałem się uspokoić.
Widząc że nic nie wskuram gadaniem przytuliłem ją .Nie wiem czemu to zrobiłem ale w tamtym momencie wydawało się to najlepszą opcją . Na początku strasznie się trzęsła ale za chwilę się uspokoiła i jej oddech się uregulował. Zacząłem ją głaskać po włosach i powiedziałem.

- Do wiem się kto ci to zrobił Izzy -powiedziałem i nie wiem komu sobie to obiecywałem jej czy sobie.

Nie zważając na to co inni sobie pomyślą i na to że jest środek lekcji wziąłem już ledwo żywą dziewczynę na ręce . I zacząłem się kierować w stronę wyjścia. Gdyby ktoś by mi powiedział że tak zareaguję na tą dziewczynę to bym go wyśmiał.


pov Isabell

Otworzyłam jeszcze wilgotne od łez oczy . Przez chwilę nie wiedziałam co się dzieje a nagle zaczęłam sobie przypominać .Rozmowę z mamą ,tajemniczego sms a , i jakiegoś chłopaka.

Moim ciałem zawładneła panika szybko zeszłam na dół a na dole ujrzałam jakiegoś chłopaka i Victora. Którzy zawzięcie o czymś dyskutowali. Gdy Victor mnie zobaczył jego rysy twarzy złagodniały a chłopak z którym rozmawiał odwrócił się w moją stronę .

-Izzy usiądz zrobiłem ci herbatę -powiedział Victor

- Ale nie jest z solą czy cokolwiek co masz w swojej głowie -spytałam śmiertelnie poważnie nie miałam pojęcia co mu siedzi w głowie. Na co chłopak wybuchł śmiechem.

-Czego się śmiejesz psychopato ja po prostu zachowuję ostrożności z takimi jak ty nigdy nie wiadomo

- Z takim jak ja czyli jakim -zapytał chłopak z ciekwością a ja żeby mu utrzeć nosa odpowiedziałam

- Z takim wkurzającymi przystojnymi dupkami którzy są zapatrzoni w siebie. Wyzwają wszystkich na prawo i lewo . A i do tego uważają się za centrum wszechświata.-powiedzialam duma ze swojej wypowiedzi. A chłopak który stał koło Victora wstał do mnie wystawiając do mnie rękę mówiąc

-Widzę że się dogadamy . Jestem Cameron przyjaciel tego dupka - powiedział posyłając mi uśmiech . Który od razu odwzajemniłam i uścisnęłam jego rękę.

- Ja Isabella ale możesz mówić Isa .

- W takim razie dobrze Iso ja niestety musze już iść .Zdzwonimy się -powiedział w strone Victora który na to skinął mu głową.

-Uważaj na siebie -powiedział do mnie co mnie trochę skołowało .Odwróciłam się w stronę Victora który nagle spoważniał i powiedział

-Musimy pogadać

- Dokładnie to robimy

-Musisz utrudniać

-Ja nie utrudniam tylko stwierdzam fakty -powiedziałam na co chłopak spojrzał na mnie wymowanie.

- Dobra dobra już ale za nim zaczne cie słuchać to gdzie moja mama

- W sklepie z moją

-A co im powiedziałeś że się odczepiły

- że zle się poczułaś na wf u nauczycieli tez ci załatwiłem zwolnienie - poczułam się miło przez chwilkę to kochane gdy ktoś o ciebie dba . Ale tylko prze chwilkę .

-Widziałem tą wiadomośc na telefonie mozesz mi wytłumaczyc co to - spytal.ale zaraz co

-CZY TY GRZEBAŁEŚ MI W TELFONIE DO CHOLERY BROWN!?

-


jak wam się podoba

mam nadzieję że wybaczycie mi błędy

Miłego dnia albo nocy:)


Nasze wspólne piekłoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz