- Nariko! - Luna macha do niej kiedy siedzimy przy barze. Przyjaciółka podbiega do nas cała zarumieniona. - Byłaś świetna, o rany!
- Dzięki. Może... Może częściej będę tu przychodzić. - Przysiada się do nas i zamawia wodę z lodem. - Ezio, czy ja dobrze widziałam, że grałeś w rozbieranego pokera?
- Nic nie mów. - Śmieję się. - A ty gdzie przepadłaś, co?
- Ehm... Rozmawiałam z Renem.
- Dlatego masz rozmazany makijaż? - Luna uśmiecha się szeroko.
- C-co? Nie, nie! Tylko rozmawialiśmy. To mój szef... Zresztą jest starszy, więc...
- Pewnie nie powinienem tego mówić ale nie widziałaś jego twarzy, kiedy cię zobaczył grającą na fortepianie. Wyglądał jakby poraził go piorun.
- Dokładnie! - Luna wtóruje mi chichocząc. - Zresztą, czasem mnie nieco o ciebie podpytuje, kiedy jestem u niego na sesjach. Oczywiście robi to zupełnie mimochodem ale ja tam swoje wiem.
- Wiecie co, pójdę sprawdzić co u Caelusa. Jednak się trochę martwię w co Rekinar go wciągnął.
- Jasne. Będziemy tu na was czekać.
Pamiętam do której loży weszli. Te prywatne są przeszklone i zasłonięte grubymi kotarami. Naciskam klamkę ale drzwi są zamknięte. Po chwili słyszę szczęknięcie zamka.
- Chcesz dołączyć do gry, Ezio? - Zaya uśmiecha się, kiedy wchodzę do środka. - Właśnie będziemy zaczynać.
Spoglądam na Caelusa, który siedzi na krześle pośrodku loży. Wygląda dokładnie tak jak wtedy, kiedy Stanislav robił mu lap dance. Milcząca twarz i martwy wzrok. Na marynarce, koszuli, mankietach, nogawkach i w kilku innych miejscach ma przypięte małe spinacze biurowe. Ręce związali mu z tyłu za oparciem. Stan siedzi na kanapie naprzeciwko z oczami przewiązanymi krawatem.
- Co... Co to za gra? - pytam, nie ogarniając, na co patrzę.
- Spinacze. - Stanislav mówi spokojnym tonem. - Znana w naszych stronach zabawa dla dwóch osób. Wyjątkowo prosta. Jedna osoba przypina do siebie spinacze, druga musi je znaleźć i odpiąć w określonym czasie. Przegrany stawia alkohol. Żeby uniknąć oszustwa, Zaya jest tu w charakterze asystentki i sama je zapięła.
- Mógłby je zdjąć sam albo przypiąć wszystkie w jednym miejscu. - Dodaje dziewczyna. - Jak chcesz to możemy później zagrać we dwójkę, hm?
- Nie. - Marszczę brwi widząc jak Caelus unika mojego wzroku. - Nie życzę sobie żebyś mu to robił.
- To tylko niewinna gra. - Wzrusza ramionami. - Przecież nic się nie stanie.
- Caelus nie jest przedmiotem, którego możesz po prostu dotykać. - Czuję jak wzbiera we mnie gniew. Doskonale wiem jak niechciany dotyk potrafi zniszczyć psychikę. Nawet jeżeli to dziecinna zabawa... Nie. - Zabraniam ci, żebyś...
CZYTASZ
SPARKLESS 3 [ZAKOŃCZONE]
Genç KurguTRZECIA CZĘŚĆ SPARKLESS - tym razem z perspektywy Ezio! Nowe postacie, miłość, magia i jeszcze mroczniejsze wyzwania! Ezio Vendetti nie prosił się o to, żeby być synem najpotężniejszego rodu magicznego i celebrytą kochanym przez kobiety. Jedyne, cze...