16. [4 lata wcześniej]

875 94 6
                                    

-Ale, Declan, no- jęczała Rachel.- Na tym balu na pewno się coś wydarzyło, a ty mi nie chcsz powiedzieć! Ja chcę wiedzieć wszystko!

-Nadal nie rozumiem, dlaczego ja  w ogóle zacząłem opowiadać ci o Riley. To był zły pomysł.

-Och, no proszę cię, nie bądź lama. Na balach zawsze się coś dzieje! Wiem to ze sprawdzonych źródeł.

-Filmów wyprodukowanych dla Disney Channel?

-Z własnych doświadczeń. I nie czepiaj się tych filmów, to bardzo dobra rozrywka.

-Dla kogoś w twoim wieku?- zaśmiał się Declan.

-Dopóki płacę za prąd mogę oglądać co chce i kiedy chce, nawet moi lokatorzy nie mogą mi tego zabronić.

-Oj, Rachel, Rachel, jak ty kiedyś znajdziesz faceta...

4 lata wcześniej

            -No i co frajerzy?!- krzyczała Riley biegnąc przez szkolny korytarz- Riley L. Dickens skończyła szkołę, dostała się na uniwersytet i opuszcza to przykre miasto!!! Nara!

            Declan nie próbował jej nawet zatrzymać. W końcu i tak już dostała dyplom, jej zachowanie nie było w stanie im zaszkodzić, a wiedział jak bardzo chciała to zrobić.

            -Declan!- zatrzymała się widząc, że przyjaciel został dawno za nią- No chodź już!

            Chłopak zaśmiał się i podbiegł do przyjaciółki, która również zaczęła biec, a dopiero po chwili zorientował się, że dziewczyna ucieka.

            -Kto pierwszy na wyspie!- zaśmiała się głośno i jeszcze bardziej przyśpieszyła.

            Biegli całą drogę ze szkoły nie zatrzymując się ani razu. Declan miał dużą stratę czasu i nadal nie dogonił Riley. Kiedy ona schodziła już z łódki koło wyspy, on niewiele myśląc przeskoczył niewielką rzeczkę płynącą wokół ich ulubionego miejsca i wpadł wprost na Riley. Obydwoje zaczęli się śmiać i turlać po ziemi. Riley leżała na Declan’ie, a on zaczął bawić się kosmkiem jej włosów.

            -To już koniec?- bardziej stwierdził niż zapytał chłopak.

            -Tak- kiwnęła głową dziewczyna i położyła się koło niego. -Nareszcie. Mam dość tego miasta. – powiedziała, a po chwili dodała- Ale będę tęsknić za wyspą.

            Obydwoje rozglądnęli się dookoła. Praktycznie nic nie zmieniło się od czasu, kiedy znaleźli to miejsce jako małe dzieci. Nie zmieniło się nic- oprócz nich.

            -Hej, zawrzyjmy pakt.- uśmiechnął się Declan i obrócił w kierunku Riley.

            -Pakt?

            -Będziemy odwiedzać wyspę raz w roku, będziemy mieli jeden dzień, kiedy rzucamy wszystko tylko po to by spędzić go razem w naszym miejscu. Bo oczywiście, będziemy zawsze przyjaciółmi.

            -Nigdy cię nie opuszczę. Obiecuję.

            -A ja nie pozwolę ci odejść.

            ∞

            Rachel i Declan usłyszeli jak otwierają się drzwi do mieszkania i rozpoznali znajome głosy ich pozostałych lokatorów. Po paru sekundach do pokoju wpadła dziewczyna, a za nią chłopak.

            -Co tam porabiacie?- zapytała.

            -Wspomnienia. – odpowiedziała Rachel- Declan opowiada mi o swoim dzieciństwie… Głównie to o Riley.

Never let me goOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz