-Ale, Declan, no- jęczała Rachel.- Na tym balu na pewno się coś wydarzyło, a ty mi nie chcsz powiedzieć! Ja chcę wiedzieć wszystko!
-Nadal nie rozumiem, dlaczego ja w ogóle zacząłem opowiadać ci o Riley. To był zły pomysł.
-Och, no proszę cię, nie bądź lama. Na balach zawsze się coś dzieje! Wiem to ze sprawdzonych źródeł.
-Filmów wyprodukowanych dla Disney Channel?
-Z własnych doświadczeń. I nie czepiaj się tych filmów, to bardzo dobra rozrywka.
-Dla kogoś w twoim wieku?- zaśmiał się Declan.
-Dopóki płacę za prąd mogę oglądać co chce i kiedy chce, nawet moi lokatorzy nie mogą mi tego zabronić.
-Oj, Rachel, Rachel, jak ty kiedyś znajdziesz faceta...
4 lata wcześniej
-No i co frajerzy?!- krzyczała Riley biegnąc przez szkolny korytarz- Riley L. Dickens skończyła szkołę, dostała się na uniwersytet i opuszcza to przykre miasto!!! Nara!
Declan nie próbował jej nawet zatrzymać. W końcu i tak już dostała dyplom, jej zachowanie nie było w stanie im zaszkodzić, a wiedział jak bardzo chciała to zrobić.
-Declan!- zatrzymała się widząc, że przyjaciel został dawno za nią- No chodź już!
Chłopak zaśmiał się i podbiegł do przyjaciółki, która również zaczęła biec, a dopiero po chwili zorientował się, że dziewczyna ucieka.
-Kto pierwszy na wyspie!- zaśmiała się głośno i jeszcze bardziej przyśpieszyła.
Biegli całą drogę ze szkoły nie zatrzymując się ani razu. Declan miał dużą stratę czasu i nadal nie dogonił Riley. Kiedy ona schodziła już z łódki koło wyspy, on niewiele myśląc przeskoczył niewielką rzeczkę płynącą wokół ich ulubionego miejsca i wpadł wprost na Riley. Obydwoje zaczęli się śmiać i turlać po ziemi. Riley leżała na Declan’ie, a on zaczął bawić się kosmkiem jej włosów.
-To już koniec?- bardziej stwierdził niż zapytał chłopak.
-Tak- kiwnęła głową dziewczyna i położyła się koło niego. -Nareszcie. Mam dość tego miasta. – powiedziała, a po chwili dodała- Ale będę tęsknić za wyspą.
Obydwoje rozglądnęli się dookoła. Praktycznie nic nie zmieniło się od czasu, kiedy znaleźli to miejsce jako małe dzieci. Nie zmieniło się nic- oprócz nich.
-Hej, zawrzyjmy pakt.- uśmiechnął się Declan i obrócił w kierunku Riley.
-Pakt?
-Będziemy odwiedzać wyspę raz w roku, będziemy mieli jeden dzień, kiedy rzucamy wszystko tylko po to by spędzić go razem w naszym miejscu. Bo oczywiście, będziemy zawsze przyjaciółmi.
-Nigdy cię nie opuszczę. Obiecuję.
-A ja nie pozwolę ci odejść.
∞
Rachel i Declan usłyszeli jak otwierają się drzwi do mieszkania i rozpoznali znajome głosy ich pozostałych lokatorów. Po paru sekundach do pokoju wpadła dziewczyna, a za nią chłopak.
-Co tam porabiacie?- zapytała.
-Wspomnienia. – odpowiedziała Rachel- Declan opowiada mi o swoim dzieciństwie… Głównie to o Riley.
![](https://img.wattpad.com/cover/4502155-288-k12591.jpg)
CZYTASZ
Never let me go
Teen Fiction"-Nigdy więcej Cię nie opuszczę. Obiecuję. -A ja nigdy więcej nie pozwolę Ci odejść" Riley Dickens i Declan Collins poznali się 18 lat temu i od zawsze byli parą najlepszych przyjaciół, którzy wiedzieli o sobie praktycznie wszystko. Jednak bieg wyd...