Styczeń 94
MICHAŁ
Pierwszych dni u Adama praktycznie nie pamiętam. Byłem w szoku, byłem załamany i pod wpływem dużej ilości środków przeciwbólowych. Wszystko, co działo się obok mnie, odbierałem tak, jakbym widział i słyszał to spod wody. Wiem, że Adam z Magdą robili, co mogli, żeby uratować moją twarz. Chcieli zabrać mnie do lekarza, a kiedy odmówiłem wyjścia z domu, przyprowadzili do domu kogoś, kto chyba naprostował mi złamany nos. Kazali mi łykać jakieś tabletki, zmieniali opatrunki.
Nie pamiętam wiele z tego czasu, jadłem co mi dali, wstawałem z łóżka tylko do łazienki, z nikim nie rozmawiałem.
Później świat zaczął do mnie docierać, a wraz z tym, dokładnie, słowo po słowie, przypomniało mi się wszystko, co się stało, co powiedziałem Agnieszce! Przypomniało mi się też, jak Darek opowiadał o całym zajściu ojcu, wiedziałem, że tę relację zna już cała wieś. A z tej relacji wynika, że ja miałem zamiar uderzyć Agnieszkę, ale Igor do tego nie dopuścił. Nie wiem, dlaczego Darek tak powiedział, to nie była prawda! Uświadomiłem sobie, jak wygląda moja sytuacja. Wtedy znowu wpadłem pod wodę i przestałem odbierać bodźce ze świata, ale tym razem nie mogłem również oddychać. Gardło miałem zaciśnięte. Nie lubię wielkich słów, ale wtedy przekonałem się, co oznacza słowo rozpacz.
Myślałem o Agnieszce, próbowałem domyślić się, jak ona przeżywa to wszystko, co robi, jak funkcjonuje. Co z jej studniówką, tak bardzo cieszyła się na nią... Co ona teraz myśli o mnie, o całej tej sytuacji? Ona była taka delikatna, krucha! To, co jej powiedziałem, musiało bardzo ją zaboleć! Na pewno cierpi i płacze. Nie tak dawno mówiła mi, że zdjąłem z niej wszystkie ochronne warstwy... Złamałem jej serce, a przy okazji moje rozsypało się proch! Myślałem o Agnieszce, tęskniłem za nią, a te myśli były dla mnie torturą.
Adam wiedział, co się stało. Nie wiem, kto mu powiedział, pewnie ojciec, albo mama. Zresztą on zawsze musiał wiedzieć wszystko, nie zdziwiłbym się jakby był na wsi w tej sprawie. Tak naprawdę, to on mnie uratował. Od słowa do słowa zachęcał mnie do rozmowy, aż w końcu wyrzuciłem z siebie wszystko. Opowiedziałem mu, z wieloma szczegółami, wszystko o tym, jak wielkie uczucie łączyło mnie z Agnieszką i jak bardzo mi jej teraz brakuje. Tylko jemu powiedziałem, co stało się ze mną tamtego dnia, gdy zobaczyłem ją w samochodzie z Darkiem.
— Właśnie tego nie rozumiem. Serio bałeś się, że Darek jest w stanie odbić ci dziewczynę?! I to w cztery dni?! Ty naprawdę głupi jesteś! — mówił Adam — Gdybym jej nie znał... To pewna siebie laska, w ogóle niepodatna na wpływy. Przecież ona świata poza tobą nie widziała!
— Ja nigdy nie rozumiem, co się wtedy ze mną stało. Byłem jej pewien, tak jak siebie! — próbowałem tłumaczyć bratu i sobie — To było coś innego. Jak ją zobaczyłem w samochodzie z innym facetem, to zrozumiałem, że ona jest dla mnie wszystkim, tak jakby cały mój świat zależał od niej i od tego co ona zrobi. Chyba chciałem trochę uwolnić się spod jej wpływu.
— Ty sam nie wiesz, czego chcesz! Najpierw mówisz, jaki to byłeś szczęśliwy z powodu tej wielkiej miłości, a potem chcesz się od niej uwolnić. Zjeść ciasteczko i mieć ciasteczko! A nawet, jeśli chciałeś się trochę uwolnić, to trzeba było to zrobić z głową! Nie palić za sobą wszystkich mostów.
— Straciłem całkowicie panowanie nad sobą.
— Niestety nie całkowicie. Całkiem logicznie mówiłeś, same głupoty, wszystko, co ci przyszło do głowy, żeby tylko ją na maxa zmiażdżyć, ale to wszystko ułożyło się w logiczną całość. To wyszło z twoich ust. Kto będzie analizował, co z tego było prawdziwe, a co nie? Agnieszka to słyszała, Igor to słyszał. Darek miał swoje pięć minut, ze szczegółami zdał relację każdemu o całym zajściu, cytował twoje słowa. Teraz ta historia żyje swoim życiem i to jest temat numer jeden w każdym domu na wsi.
CZYTASZ
Jak TRZY połówki jabłka. Część Pierwsza.
RomanceJakie to uczucie zakochać się po raz pierwszy w życiu? I to miłością absolutną! Z wzajemnością? Jak przeżywa się pierwsze gorące spojrzenia, przypadkowe muśnięcia, pierwszy pocałunek, dotyk męskich dłoni, pierwszą noc spędzoną z ukochanym chłopakie...