Outer Banks - the best life in the world. // Rafe Cameron

Lato

Gdy weszłam do pokoju od razu zasnęłam. Obudziły mnie wiadomoście od płotek. Nie miałam wogóle ochoty gdziekolwiek iść bądź cokolwiek robić. Po tych wszystkich akcjach miałam tego dość. Dzisisj był pierwszy dzień lata czyli impreza, połowa wyspy pewnie tam będzie wiec 100% ze coś dziwnego i niebezpiecznego się odwali. Już byłam umówiona z Jj i Johnem B że jedziemy motorami, to była jedyna fajna atrakcja zaplanowana na dziś. Po paru minutach rozmyślania o bezsensownych rzeczach, wstałam i poszłam się ogarnąć. Rozczesałam włosy i się przebrałam. Założyłam na siebie czarną oversize rozpinaną bluze a pod nią zielono biały top. Nałożyłam jeszcze moje ulubione czarne dżinsowe krótkie spodenki. Pomalowałam lekko rzęsy wodoodporną masakrą. Impreza zaczynała się o 19:30 więc miałam jeszcze dużo czasu na nie robienie niczego. Gdybym dalej mieszkała w LA mogła bym wyjść z Jenna albo Nickiem na miasto, albo porobić coś z bratem. Od przyjazdu nasz kontakt się pogorszył. Mamy innych znajomych, Brian zaczął chodzić codziennie na imprezy. Ja zaczęłam przyjaźnić się z płotkami. Kiara i ja mimo tego, że mieszkamy na ósemce jesteśmy płotkami z krwi i kości. Obydwie nie przepadamy za tymi wszystkimi rzeczami które robią grube ryby. Zawsze moim marzeniem było życie jak płotki. Po kolejnym rozmyślaniu zeszłam na dół i zrobialm sobie sniadnie. Ciągle myślałam co założyć na dzisiejszą imprezę i co jest z Noah. Nawet nie zauważyłam Briana i Rafe'a siedzących na tarasie. Byłam tak ciekawa co jest teraz z Noah. Chciała bym do niej zadzownić ale totalnie nie mam jak. Zablokowała mnie wszędzie, na telefony nie odbiera, więc nie dodzwonie się do niej. Teraz co by włożyć na imprezę. Myślę że postawie na zwykłe wygodne letnie ubranie.

-Hej- powdzial Brian i podszedł do zlewu nalać sobie wody.

-Czeeść- oznjmiałam.

-Jedziesz z nami na dzisiejszą imprezę?- spytał Brian popijając wode.

-Nie, jadę z Jj i Johnem B.- powdziałam.

-Serio z tymi kutasami?- powdział śmiechem Rafe a Brian się uśmiechnął.

-Tak z tymi kutasami, mój brat musi jechać tam z debilem więc nie wiem co gorsze- odpowiedziałam żartując na to Rafe się uśmiechnęł a Brian nadal się śmiał.

Gdy zjadłam od razu ruszyłam na górę. Na moim telefonie ciągle przychodziły powiadomienia. Jakoś całkiem niedawno postanowiłam mniej korzystać z telefonu, nie obchodził mnie już tak instagram czy inne platformy jak kiedyś.

Sarah: Będziesz dziś tak?

Nick: Hej, pogadamy wieczorem?

Jenna: Będziesz chciała wpaść do mnie za tydzień na parę dni?

Jj: Idziesz za godzinę ze mna i Kie na deske?

Nicole: Tak będę dziś Sarah!

Nicole: Dzisiaj nie będę mogła gadać, idę na jakąś imprezę z okazji pierwszego dnia lata sory Nick..

Nicole: Spytam się rodziców, z chęcią wpadnę do ciebie Jenna!

Nicole: O której mam być na plaży Jj?

Chwilę mi zajęło odpisanie na to wszystko. Szybko wsunęłam pod siebie strój kąpielowy i wyszłam z domu. Wzięłam deskę surfingowa i zaczęłam iść w stronę plaży. Już z daleka zauwazylam Kie i Jj.

-Wiiitaaam was!! co tam słychać?!- spytałam szczęśliwa i przytuliłam ich.

Czas nam bardzo szybko zleciał, przez 4 godziy uczyliśmy się z Kie trików od Jj, nie były one proste ale dałyśmy radę! Wróciłam do domu koło 17:30, było cudownie. Na te parę godzin mogłam zapomnieć o wszystkich problemach. Od razu gdy wróciłam do domu postanowiłam się odświeżyć, ponieważ czułam ze moje ciało jest pokryte dużą ilością piasku. Starałam się nie myśleć o Noah. Od razu gdy o niej myślałam to chciało mi się płakać, była dla mnje tak bliska, znała mój każdy sekret, ufałam jej w 100% byłam do niej strasznie przywiązana. Nawet nie wyobrażam sobie mojego życia teraz bez niej. Mogły to by być najzwyczajniejsze i za razem najfajniejsze wakacje w LA. było by tam o wiele lepiej niż tu teraz. Straszliwie tęskniłam za moją klasą. Chce mi się płakać na widok wszystkich relacji na Instagramie ze wszystkimi wspomnieniami, Założyłam na siebie czarny sportowy strój. Rozczesałam włosy i założyłam czapkę i zeszłam na dół. Całość prezentowała tak: