DZIEKUJE BARDZO ZA PONAD 2 TYSIĄCE WYŚWIETLEN ILY!!
Szłam wraz z Sarah gadając o jakichś głupotach. Weszliśmy na imprezę, miałam lekką traumę przez zaistniała sytuację. Tak czy siak blondynka mnie przekupiła.
- Podoba mi się Rafe ogólnie - zaczęłam ale Sarah mi przerwała.
-HAHAHAHA WIEDZIAŁAM!- wykrzyknąłem.
- Ale nie wiem czy to nie jest bardziej zauroczenie - oznajmiłam, może i gadałam bezsensownie ale w dupie z tym.
- No to w takim razie trzeba to uczcić! - krzyknęła wesoła a ja tylko przewróciłam oczami i poszłam za blondynką.
Przekroczyliśmy próg plaży i poszliśmy po alkohol. Na plaży na której znajdowała się impreza stoi bar gdzie ludzie albo cpaja albo chlaja, a reszta osób imprezuje i bawi się na plaży.
- Japierdole widzę płotki - powdziałam załamana.
- No to co? Trudno miałyśmy się schlać tak? - odpowiedziała i wzruszyła ramionami rozbawiona Sarah.
- A jest jakieś zioło? - spytałam uśmiechając się w stronę przyjciółki.
- Dobrze Nicole! - poparła mnie blondynka i weszłyśmy uśmiechnięte do baru. Od razu poczułyśmy ten zapah alkoholu.
*
Minęło pewnie parę godzin, a może pare minut? Nie mam pojęcia która jest godzina, straciłam jakiekolwiek poczucie czasu. Na tą chwilę tańczę zjarana i nachlana z moją przyjaciółką szczerząc się jak głupia.
- Gapi się - zaczęła blondynka.
- To John B się na ciebie patrzy debilko - odpowiedziałam.
- Ciekawe - oznajmiła specjalnie żeby lekko mnie wkurzyć.
- Zmęczyłam się kurwa dawaj po jeszcze jakieś zioło - powdziałam i poszłam za rękę z blondynką do baru.
- Dzień dobry panienki - powdział John B idąc w naszą stronę, Sarah przytuliła się z nim na powitanie.
- John B? - spytałam i przymrużyłam oczy. - A kurwa sory - machnęłam ręką i poszłam do baru.
- Czekaj tak beze mnie?! - spytała oburzona blondynka w sarkazmie.
- Wam to chyba starczy - krzyknął John B, na co odpowiedziałam mu środkowym palcem.
*
Mamy 02:07, szczerze nie zamierzałyśmy wracać do domu. Dzięki Bogu nikt z płotek nie licząc Johna B nie podszedł do nas, lubiłam ich ale nie chciałam narazie z nimi gadać. Siedziałam z Sarah przy barze i gadałyśmy bez ladu i składu.
- Dawaj na plażę - oznajmiłam poprawiając niedokładnie włosy.
- Lecimy - powiedziała z uśmiechem blondynka i położyła na mnie swoje rękę.
Potańczyłyśmy tak chwilę aż płotki do nas nie przyszły.
- Witajcie ponownie - zaczął John B na co mu pomachałyśmy.
- Ale jesteś zjarana - powiedziała prześmiewczo w moją stronę Kiara i mnie przytuliła na powitanie.
- Hej - powiedział Jj patrząc mi się w oczy. W tym momencie nie mam zamiaru psuć sobie nocy jakimiś niewychowanym chłopczykiem.
CZYTASZ
Outer Banks - the best life in the world. // Rafe Cameron
Teen Fiction16-letnia Nicole Walker przeprowadza się co do Outer Banks wraz ze swoją rodziną. Jej ojciec zmarł gdy miała 14 lat, dziewczyna przyjeżdżała do Outer Banks na wakacje. Po tym jak jej ojciec umarł nie było jej tu jej już nigdy. Zyje i mieszka teraz z...