W końcu wróciliśmy do domu. Miałam zadać Brianowi pytanie od Sary ale przytrzymałam się trochę, nie miałam ochoty teraz o tym gadać więc udałam się do mojegu pokoju. Włożyłam swoje rzeczy z wczoraj do prania i nawet nie zauważyłam prezentu od mamy na łóżku z życzeniami. Było to straszliwe słodkie i uprzejme z jej strony! Dostałam nowe słuchawki i pieniądze, strasznie doceniam bo wiem że mama chce dla nas jak najlepiej. Umyłam dokładnie twarz i zrobiłam sobie fryzurę. Przebrałam się w jakieś luźne spodenki i koszulkę. Zeszłam na dół coś zjeść.
-Ej mam pytanie- zaczęłam nie pewnie.
-Jakie- spytał mój brat.
-Czy- miałam zaczynać ale zadzwonił dzwonek- Otworzę!
Poszłam w stronę drzwi. Nie mam pojęcia kto to mógł być. Lista osób stających przed drzwiami zaczynała się od moich wszystkich cioci i wujków których widziałam raz w życiu aż do takiego Rafe.
-Wszyskiego najlepszego!- wykrzyknął Jj przytulając mnie.
-Co ty tu robisz- powdziałam szcześliwa.
-Wpadłem odwiedzić księżniczkę- odpowiedział Jj.
-Dobra dawaj wchodź- oznajmiłam i zaprowadziłam go do mojego pokoju.
-Co tam u reszty?- zaczęłam.
Gadaliśmy tak aż nie zaczęłam wybrać stroju na imprezę.
-To czy to?- spytałam.
-Nie mam gustu przecież- odpowiedział i się uśmiechnął.
-W sumie tak- odpowiedziałam.
Założyłam czarny elegancki dosyć top i dżinsy.
-Ładnie wyglądasz jubilatko- skomentował blondyn.
-Dzięki- odpowiedziałam i się uśmiechnęłam. O dziwo nie było to niezręczne, przy Jj czułam się jakoś komfortowo, sama nie wiem czemu.
Zeszliśmy na dół bo za pół godziny miała zacząć się impreza, oczywiście organizował ją Brian. To będzie zwykła impreza żebym mogła się wyszaleć na swoją 17. Nie lubię imprez urodzinowych z losowymi osobami. Po prostu za parę dni zaproszę dziewczyny do mnie i zrobimy babski wieczór, myślę ze to będzie najlepszy pomysł.
Ludzie zaczęli się schodzić, ja cały czas stałam z Jj opierając się o ścianę. Zaczęło mi się nudzić podczas czekania na płotki, zaczęłam coś przeglądać w telefonie aż nagle Jj wziął moją rękę i złączył je razem. Posłałam mu spojrzenie typu "po co?" na co on tylko się uśmiechnął. Wróciłam dalej do przeglądania telefonu aż ktoś w końcu do nas nie podszedł.
-Mieliśmy pogadać- zaczął.
-O Rafe, sorki nie dziś, pogadamy jutro dobra?- odpowiedziałam na co on przytaknął i odszedł.
-Jezus jak on mnje irytujee- westchnęłam.
-Mnie też, może niedługo się wyprowadzi, kto wie- odpowiedział Jj.
-Mam nadzieję- dodałam.
Impreza miała się już zaczynać, nie widzieliśmy nigdzie Kiary, Pope'a i Johna B. Mówili że przyjdą, zapomnieli czy nie chce im się?
-Kurde nadal ich nie ma- zaczęłam.- Myślisz że jeszcze przyjdą czy trzeba do nich zadz..- miałam już dokończyć wyraz aż nie przypomniałam sobie że mamy dwa wejścia do domu.
-Zadz.. Co?- spytał Jj.
-Boże przecież mam drugie drzwi może tamtymi weszli-
-Ale jesteś mądra- dodał blondyn.
CZYTASZ
Outer Banks - the best life in the world. // Rafe Cameron
Fiksi Remaja16-letnia Nicole Walker przeprowadza się co do Outer Banks wraz ze swoją rodziną. Jej ojciec zmarł gdy miała 14 lat, dziewczyna przyjeżdżała do Outer Banks na wakacje. Po tym jak jej ojciec umarł nie było jej tu jej już nigdy. Zyje i mieszka teraz z...