16. Walka z oczekiwaniami rodziny

13 2 0
                                    


 Westchnęłam, kiedy po włączeniu telefonu zawibrował on po raz kolejny. Rodzice nadal się do mnie dobijali pomimo godziny 2 w nocy. Zirytowana przewróciłam oczami i na powrót wyłączyłam urządzenie. Nie byłam już dzieckiem i od czasu do czasu mogłam pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa.

Wyścigi skończyły się ponad godzinę temu, jednak do białego rana przewidywany był after. Wkurwionej na Deana i rodziców mnie, nieograniczony dostęp do alkoholu był mocno na rękę. Zamierzałam się upić i mieć wyjebane na wszystko i wszystkich.

Z szerokim uśmiechem na ustach poruszałam seksownie biodrami na parkiecie ocierając się delikatnie o faceta za mną. Po chwili zostałam obrócona przodem do niego. Niemal zaparło mi dech w piersiach, kiedy spojrzałam mu w oczy. Miał ciemnozielone, lekko błyszczące i niemal hipnotyzujące tęczówki. Po chwili zlustrowałam resztę jego twarzy. Był cholernie przystojny dlatego nie oponowałam kiedy jego ręce zjechały z mojego pasa na tyłek, a usta przylgnęły do moich.

Jęknęłam lekko, kiedy nie przerywając pocałunku wyciągnął mnie z tłumu pijanych jak szpadel ludzi, nie żebym była w lepszym stanie i poprowadził na górę.

Przygryzłam wargę, kiedy po szczelnym zamknięciu drzwi rzucił mnie na łóżko, a sam zawisł nade mną. Mój oddech stał się płytszy, a podniecenie wzrosło. Mimo, że ubrana pod jego uważnym i pożądliwym spojrzeniem czułam się naga.

– Pragnę cię – wyszeptał i zaraz po tym intensywnie wpił się w moje wargi.

Poruszyłam się lekko, kiedy z pocałunkami zszedł na moją żuchwę, a następnie szyję i dekolt. Lekko zniecierpliwiona poruszyłam się ponownie tym razem ocierając o jego męskość. Przerwał pocałunki, nawiązał ze mną kontakt wzrokowy, a jego oczy pociemniały.

– Zdajesz sobie sprawę, że później nie będzie odwrotu? – szepnął niskim głosem, który wydawało mi się, że już kiedyś słyszałam.

– Nie chcę go. Chcę ciebie. Tu i teraz.

– W takim razie dostaniesz mnie. Tu i teraz.

***

Pierwsze co poczułam zaraz po przebudzeniu był cholernie mocny ból głowy. Otowrzyłam oczy jednak kiedy promienie słoneczne do nich dotarły prędko je zamknęłam. Pierwsza próba poruszenia się w jakikolwiek sposób spełzła na niczym. Czułam, że boli mnie wszystko. Od rzęsy po paznokcie palców u stóp. Po paru probach udało mi się wreszcie usiąść na łóżku. Rozejrzałam się zdezorientowana po pomieszczeniu. Na początku nie miałam pojęcia gdzie jestem jednak po chwili mnie olśniło. Sypialnia Gavina. Kiedy mój wzrok padł na szafkę nocną poczułam niesamowitą wdzięcznosć na widok szklanki z wodą oraz ibupromu. Prędko połknęłam dwie tabletki i na raz wypiłam cały napój.

– To ostatni raz kiedy była z nami gdziekolwiek!

– Melodie uspokój się!

– Czy ty widziałeś do jakiego stanu się doprowadziła?!

– Z tego co widziałem wczoraj wcale nie wyglądałaś lepiej!

– Ale przynajmniej zachowałam na tyle trzeźwy umysł aby nie przespać się z synem mafiosa z Vegas! Jeśli ona wpadła mu w oko będą ogromne problemy! Zresztą po co ja to mówię. Ty przecież bardzo dobrze wiesz jak to się kończy!

Zamknęłam oczy, a następnie upadłam na poduszki. Co ja najlepszego odjebałam. Przespałam się z synem mafiosa.. W dodatku nie pamiętam tego. Zajebiście. Chciałam przestać być traktowana jak dziecko? Proszę bardzo.

Skrzywiłam się kiedy wrzaski nie ustawały. Moja głowa pulsowała boleśnie, a moje sumienie wręcz krzyczało jak nieodpowiedzialnie i głupio postąpiłam. W skrócie. Miałam kaca zarówno fizycznego jak i moralnego. Z dwojga złego wolałam ten pierwszy.

Diamentowe CienieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz