2 tyg później...
POV MALINA
Nasza marka rozwijała się bardzo dobrze. Byłam bardzo szczęśliwa. Powodem tego, jak powiedziała moja terapeutka, jest nie tylko osiągnięcie ,,publicznego'' sukcesu, ale i tego prywatnego. Moim ,,prywatnym sukcesem'', było poznanie i w pewnym sensie zdobycie nowych przyjaciół. Czułam się przy nich wspaniale, bezpiecznie i cudownie. Codzienne długie rozmowy, częste nocki, nagrywanie razem, czy zwykłe jeżdżenie do maka, sprawiało mi niezmierną radość. Do mojej rutyny weszło już codzienne rozmowy z Matt'em na Facetime, uwielbiałam go, mogłam go nazwać moim najlepszym przyjacielem, naprawdę. Przy nim czułam się taka zrozumiana. Psycholog mi kiedyś powiedziała, że nasz strach przed mówieniem o swoich problemach, tylko po części wynika z wewnętrznego strachu. W 99,5% wynika to z ludzi, jeżeli nie znajdziesz tych odpowiednich, będziesz się przy nich czuć jakbyś próbowała się do wartościować, jakbyś się im narzucała, jednak przy tych ,,prawdziwych'', ta myśl nawet nie przejdzie ci przez głowę. Tak właśnie miałam z Anne i z trojaczkami. Kochałam ich z CAŁEGO serca, mimo tak krótkiego czasu.
A: MALINA! Wychodzę z ch.. – odkaszlnęła, ...do sklepu, emm chcesz coś może?- zapytała
M: Nie musisz się kryć z tym, że idziesz tam z Chrisem. Ale owszem, potrzebuję mrożone maliny, wiśnie i jogurt naturalny bez laktozy, będę robić shake'a.
A: Dobra, napisz mi to jeszcze żebym nie zapomniała. A i jeszcze, dobrze wyglądam?
M: Ojj Anne wyglądasz prześlicznie, jak zawsze z resztą. Leć już na dół, bo twój kochany czeka już na ciebie- mówiąc to podeszłam do okna sprawdzając czy faktycznie, tym chłopakiem, który stał pod ich blokiem, był Chris, owszem to był Chris, ale nie sam.
Co tam robi Matt?
Pomyślałam, że pewnie podwiózł Chrisa i zaraz wróci, dlatego włączyłam na głośniku ,,Enchanted'' Taylor Swift i poszłam robić sobie śniadanie. Po paru minutach usłyszałam dzwonek do drzwi. Wyłączyłam muzykę i poszłam sprawdzić kto to.
Matt: Hej, podwiozlem tu Chris'a i stwierdziłem, że sprawdzę co u ciebie
M: Heej Matthew, jak miło z twojej strony, wchodź, napijesz się może czegoś albo może coś zjesz, robię śniadanie
Matt: Ooo poproszę, umieram z głodu
M: Hahhaha dobrze już robię
POV MATT
Matt: Jesteś swiftie?
M: Słucham, skąd wiesz?
Pokazałem na telewizor na którym była zatrzymana piosenka.
M: Może nie swiftie, ale lubię parę piosenek.
Matt: Jeżeli tak, to co takiego lubisz słuchać?
M: Tam masz taką playlistę ,,my fav fn'', tam się znajdują moje ulubione numery
Przeglądając tą playlistę, poczułem się jeszcze bliżej tej dziewczyny niż wcześniej. Mamy bardzo podobny gust, znam te piosenki na pamięć, słowo w słowo i uwielbiam je.
Matt: O mój boże kocham Hotel Ugly
M: Nie gadaj, ja teeż, włącz coś
Matt: Dobra włączam ,,The Mannequin Song''
M: uwielbiam ją!

CZYTASZ
LOVER, matt sturniolo
Novela Juvenil...IN WHICH Malina przyjeżdżając do Bostonu obiecała sobie zwiedzić wszystko co jej ukochana babcia zwiedzić nie zdążyła. Młoda youtuberka studiująca ekonomię, po zdaniu egzaminów poznaje chłopaka, który od razu wpada jej w oko. Bohaterka ma problem...