14.

134 6 0
                                    

𝑀𝑜𝒿𝑒 𝒸𝒾𝒶ł𝑜 𝓏𝒶𝒹𝓇ż𝒶ł𝑜. 𝒲 𝓉𝒶𝓀𝒾 𝓈𝓅𝑜𝓈ó𝒷 𝑜𝒷𝓊𝒹𝓏𝒾ł𝒶𝓂 𝓈𝒾𝑒𝒷𝒾𝑒 𝒾 𝓌𝓉𝓊𝓁𝒶𝒿ą𝒸𝑒𝑔𝑜 𝓈𝒾ę 𝓌𝑒 𝓂𝓃𝒾𝑒 𝒸𝒽ł𝑜𝓅𝒶𝓀𝒶.



Matt: Mal, wszystko w porządku?

M: Tak, tak, ale chyba muszę już wracać

Matt: Możesz zostać na noc, jeśli chcesz.

M: Dobrze zostanę, zadzwonię tylko do Ann



M: Hejj Anne, zostanę na noc u trojaczków, dobrze?

A: Pewnie kochanie, przekaż im, że Chris zostaje u mnie na noc

M: Dobrze przekażeee, btw nie chce być ciocią już

A: Rozłączam się

M: Też cię kocham, bawcie się dobrze

A: Ty też, ale nie za dobrze. Opowiesz mi wszystko jak wrócisz?

M: Tylko jak ty opowiesz mi wszystko

A: Opowiem

M: W takim razie ja też

A: Lecę już bo Chris się bierze za gotowanie

M: O mój boże, nie spalcie mi mieszkania

A: Tak, tak na razie

M: paaaa


Anne i Chris tak do siebie pasują.





                                                               🐷 🎀 𝒷𝒾𝓇𝒹 𝓁💗𝓋𝑒𝓇 🎀 🐷


Kochanie, zostaje na noc u Eliego, nie martw się o mnie, jestem bezpieczny. Jak napiszę ,,help'' masz po mnie przyjeżdżać, okej?


                                       Dobrze, przyjadę. Kocham cię, baw się dobrze!!!


Kocham cię również!!






Wracając do salonu, nie mogłam znaleźć nigdzie, Matt'a.

M: MATT!

Matt: Jestem w kuchni


Przekraczając próg kuchni, poczułam bardzo przyjemny zapach. Zapach makaronu.


Matt: Robię nam jedzenie. Nie masz się co martwić. Makaron jest bezglutenowy, a sos jest z śmietanki bez laktozy.

M: Pamiętałeś

Matt: Oczywiście, że pamiętałem. Pamiętam o wszystkim co mi powiesz.

M: Ja również- uśmiechnęłam się

M: Chcesz mi może powiedzieć o co chodzi?

Matt: O co chodzi z czym?

M: Z twoim samopoczuciem, wczorajszym zachowaniem

Matt: Po prostu czuje się gorzej i nie jest to niczym spowodowane, przysięgam. Uświadomiłaś mi, że nie jestem samotny, bo mam was, mam ciebie..


Matt zaczął przybliżać się do mnie, nachylił swoją głowę w celu pocałowania mnie, lecz ja mu to uniemożliwiłam, gdyż odwróciłam głowę w drugą stronę.


M: Przepraszam, ale nie mogę

Matt: Nie możesz? Jakoś godzinę temu mogłaś.- powiedział oburzonym głosem

M: Nie krzycz, proszę

Matt: Ja nie krzyczę, po prostu dziwi mnie ta cała sytuacja. Raz mnie całujesz, a potem mówisz, że nie możesz. Ten pocałunek w ogóle coś dla ciebie znaczył? Jeśli nie to właśnie zmarnowałem swój pierwszy.

M: Ja..

Matt: Wiesz co, ja nawet nie wiem, co ja sobie myślałem całując cię

M: Matt proszę daj mi dokończyć

Matt: Nie chce cię słuchać teraz. Pewnie jest ktoś inny, prawda?

M: O czym ty mówisz- powiedziałam ze łzami w oczach

Matt: Ja już nie wiem. Mal kocham cię, kocham cie jak cholera. Boję się związków jak nie wiem, ale chce być z tobą, do nikogo nie czułem jeszcze czegoś takiego. To jest dla mnie wszystko nowe.

M: Matt, ja kocham cię

Matt: Ale?

M: Ale boję się. Moim takim największym lękiem jest fakt, że chłopak z którym będę, może nie być tym na zawsze.

Matt: Co masz na myśli?

M: Nie wyobrażam sobie pokochać drugiej osoby tak samo jak pierwszej. Chce, żeby mój pierwszy chłopak, był już tym chłopakiem na zawsze.

Matt: Rozumiem

M: Przepraszam Matt

Matt: Nic nie szkodzi. Razem damy radę ze wszystkim. I zobaczysz to ja będę tym pierwszym i tym na zawsze

M: Potrzebujemy tylko czasu

Matt: Dokładnie, ale z tym już damy sobie radę, prawda?

M: Prawda


Matt podszedł do mnie i przytulając mnie pocałował mnie w czubek głowy.

Kocham go naprawdę, ale miłość to rzecz, której się strasznie boję. Potrzebujemy tylko czasu i wszystko będzie dobrze.

LOVER, matt sturnioloOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz