Następnego dnia...
Obudziłam się w bardzo dobrym humorze. Zostałam na noc u trojaczków dlatego aktualnie ręka niejakiego, przystojnego bruneta spoczywa na moim brzuchu. Byłam w pełni szczęśliwa, on nie ma nawet pojęcia jakie emocje we mnie wywołuje. Kocham go.
,,Dzień dobry''- mówi Matt, z poranną chrypką.
O MÓJ BOŻE TEN GŁOS
,,Dzień dobry''- odpowiedziałam, uśmiechając się przy tym jak głupia.
,,A co ty taka uśmiechnięta z rana?''- spytał chłopak
,,Cieszę się z naszej dzisiejszej kolacji i z mojego spotkania z Nickiem, już nie mogę się doczekać, chcę żeby było jak dawniej. Ja Nick i ploteczki to najlepsze trio''.- odpowiedziałam
,,Rozumiem''- zaśmiał się chłopakPo paru minutach wspólnego leżakowania i pełnego dobudzenia się, postanowiliśmy zejść na dół w celu zrobienia sobie i naszym kochanym przyjaciołom śniadania.
Matt: Nie ma mowy, że zrobię im śniadanie, oni nigdy mi nic nie zrobili
M: Dobrze, ja zrobię a ty możesz podjadać, albo iść oglądać film, co wolisz
Matt: Ta wersja bardziej mi się podoba- odpowiedział uśmiechając się przy tymMatt: WSTAWAĆ MALINA ZROBIŁA DLA WAS ŚNIADANIE!!- krzyknął na cały dom
C: O JEZU ZAMKNIJ TĄ MORDĘ- usłyszeliśmy w odpowiedzi, na co cicho się zaśmialiśmy
N: DO CHOLERY JEST 8 RANO, KTO NORMALNY WSTAJE O TEJ PORZE- krzyknął zdenerwowany chłopakMatt: Widzisz, właśnie dlatego nie warto robić czegoś dla nich. Nie docenię tego, tylko cię jeszcze opierdzielą.
M: Oj dobra zjedzą sobie później, bez stresu.
Matt: Widzę, że się starasz
M: Bardzo, chcę żeby było jak dawniej
Matt: Myślę, że wszyscy ci to już wybaczyli.
M: A ty? Wybaczyłeś mi?
Matt: Ja jestem jeszcze trochę zły- odpowiedział, szeroko się przy tym uśmiechając
M: Ale tak odrobinkę, prawda?
Matt: Tylko troszeczkęPo tym chłopak, przyciągnął mnie do siebie i namiętnie pocałował. Czułam motylki już nie tylko w brzuchu, a w całym moim ciele. Czułam się cudownie, chłopak był wszystkim czego potrzebowałam, potrzebuję i będę potrzebować.
M: Lecę obudzić Nicka
Matt: Leć- odpowiedział chłopak, składając całusa na moich czolePrzekraczając próg pokoju Nicka, poczułam coś słodkiego. Tak jakby dym, ale słodki.
M: Nie mów, że palisz epy
N: Oczywiście, że nie, przed chwilą Elli tu był
M: Jak niby stąd wyszedł, byłam cały czas na dole?
N: Może byłaś zbyt zajęta mizianiem się ze swoim chłopakiem- odpowiedział rozbawiony chłopak
M: Nie jest moim chłopakiem...jeszcze...
N: Ale będzie, po waszej dzisiejszej randce
M: To nie randka
N: Tak, tak tylko kolacja. Interpretuj sobie słonko to jak chcesz, ja wiem swoje. A teraz idziemy na zakupy, potrzebuje jakąś lnianą białą koszulę, zrobisz mi zdjęcia, a ja ci kupię w zamian za to truskawkową matchę, zgoda?
M: TAK TAK TAK MOJA MATCHA
N: No to weź idź tam się ogarniaj już do wyjścia. Za 10 minut widzę cię na dole zwartą i gotową.
M: Tak jest- odpowiedziałam ze śmiechem w głosieWychodząc z jego pokoju skierowałam się prosto do pokoju Matt'a, w którym były moje rzeczy.
N: NIE ZAPOMNIJ O APARACIE!- krzyknął chłopak
Ogarnęłam się i spakowałam wszystko czego potrzebuje. Po 10 minutach podróży znajdowaliśmy się już pod galerią w której kupiliśmy wszystkie potrzebne Nickowi rzeczy na jego randkę. Ja dokupiłam sobie tylko parę kosmetyków, które jakiś czas temu mi się skończyły. Chłopak przebrał się w galerii w zakupione ubrania i poprosił mnie abym zrobiła mu mini sesję zdjęciową w pobliskim parku.
M: Smile
O godzinie 16 pojechaliśmy do mojego mieszkania, w którym zaczęliśmy się przygotowywać. Genezą takich spotkań, nie jest samo przygotowanie się na coś, ale plotkowanie, które w tym czasie ma super klimat. Nie mam pojęcia dlaczego, ale właśnie w takich momentach jest najwięcej najmocniejszych plot.
N: Tak mnie to wkurza, że Elli pali to coś
M: A rozmawiałeś z nim o tym?
N: I co mam mu powiedzieć? Żeby przestał palić, bo mi się to nie podoba?
M: Zacznij mu chrzanić jak niezdrowe to jest, nic innego nie zrobiszChłopak przytaknął na moje słowa, a po chwili wyciągnął telefon i zaczął coś na nim robić.
Zrobiłam delikatny makijaż, przebrałam się w czarną sukienkę i założyłam czarne buty na grubym obcasie.
M: Myślisz,że mogę tak iść?
N: Myślę, że nawet musisz.
M: Stresuje się strasznie, chodź zawiąże ci ten krawat
N: Malina ręce ci się trzęsą, uspokój się, to tylko Matt wszystko będzie dobrze
M: To aż Matt, Nick
N: Obiecuję ci, że wszystko będzie dobrze, nie ma powodów do obaw
M: Dziękuje Nick
N: Cala przyjemność po mojej stronie. A teraz powiedz mi, czy ja mogę tak wyjść.- zapytał chłopak
M: Wyglądasz cudownie
N: Dzięki Mal. To co, chyba się żegnamy
M: Chyba tak
N: Musimy to jeszcze powtórzyć
M: Koniecznie!! Musimy się spotkać i obgadać wszystko po naszych randkach
N: Ja nie będę tyle czekał, od razu do ciebie zadzwonię
M: Dobrze będę czekaćI tak po chwili stałam na balkonie, machając chłopakowi w czasie, gdy on wsiadał do taksówki. Wróciłam z powrotem do mieszkania i poprawiając ostatnie rzeczy w moim makijażu i ubiorze, czekałam na Matt'a.
Po kilku minutach usłyszałam, pukanie do drzwi...
aaaa czekajcie na kolejny rozdział (to będzie mój ulubiony)
przepraszam was strasznie za nie pisanie nowych rozdziałów, obiecuję poprawę, mamy w końcu wakacje!!!
trzymajcie się!!
peace and love
CZYTASZ
LOVER, matt sturniolo
Novela Juvenil...IN WHICH Malina przyjeżdżając do Bostonu obiecała sobie zwiedzić wszystko co jej ukochana babcia zwiedzić nie zdążyła. Młoda youtuberka studiująca ekonomię, po zdaniu egzaminów poznaje chłopaka, który od razu wpada jej w oko. Bohaterka ma problem...