Okolice Hogwartu
(Zosia pojawia się przed Grace. Grace i Zosia patrzą sobie prosto w oczy.)
Zosia (chamskim głosem do Grace)
Jej dobre maniery.
Magda (do Zosi)
Zosia, ty żyjesz?
Zosia
Niestety.
Harry (ostrzegawczym tonem)
Zosia, nie.
Zosia
Przecież nic nie robię.
Nick
Jeszcze.
Grace (do Zosi)
Gdzie moje rzeczy?
Zosia (do Grace)
Pistolet jest Avy, a ródżka Alice, więc o czym ty mówisz.
Harry (do Grace)
To ty jesteś Grace.
Grace (pod nosem)
O, kurwa, zaraz diabli mnie wezmą.
Magda (do Zosi)
Czemu się do mnie nie odżywałaś?
Zosia
Nie miałam siły i ochoty cokolwiek robić.
Magda (do Zosi)
Mogłaś dać przynajmniej znać, że żyjesz.
Zosia
Może.
Magda
Cóż następnym razem daj znać.
Zosia (do Grace)
Nie zabij ludzi.
Harry (do Grace)
Czy ty kogoś zabiłaś?
Grace
Jedną dziewczynę zepchnęłam z schodów i prawie Zosię.
Harry (do Grace)
Co zrobiłaś prawie Zosi?
(Grace i Zosia zaczynają się śmiać.)
Zosia
Gdyby nie kuzynka Grace byśmy się pozabijały.
Harry (do Zosi i Grace)
A wy przypadkiem nie jesteście przyjaciółkami?
Zosia
Wtedy nie byłyśmy.
Harry
Na szczęście żyjecie.
Zosia
Ja się nie cieszę z tego powodu.
Magda
To się naucz.
(Zosia i Grace pokazują Magdzie środkowy palec.)
Grace (żartem)
Tylko na tyle stać młodszą kopię?
(Do Magdy)
Młoda pijesz kawę?
Magda
Osobiście wolę alkohol.
Grace
Czemu wszyscy z biol-chema są tacy dziwni. Nikt z moich znajomych nie pije kawy.
Magda (do Grace)
Ty masz znajomych?
Grace (do Magdy)
Więcej od ciebie, cunnus.
Harry
Czy to zaklęcie?
Grace (do Harry)
Oczywiście, że nie delu.
Harry (do Grace)
Czy ty masz jakieś problemy z wymową?
Grace (do Harrego)
W sensie chodzi ci o akcent czy o łacinę?
Harry
Jaką łacinę?
Grace
To je krótczé, to je dłudżé, to kaszëbskô stolëca,
to są basë, to są skrzëpczi, to òznôczô Kaszëba.
Òznôczô Kaszëba, basë, skrzëpczi,
krótczé, dłudżé, to kaszëbskô stolëca.
Harry
Nawet ja wiem, że to nie jest łacina.
Grace
Wcześniej tylko wyzwiska po łacinie.
Nick
A po jakiemu to coś było?
Grace
Kaszubskie nuty? To jest tradycyjna kaszubska piosenka.
Nick (do Grace)
Jesteś z Kaszub?
