Przed domem Zosi. Do drzwi podchodzą Harry, Mary i Nick.
Harry (puka do drzwi.)
Zosia, jesteś?Colin otwiera drzwi.
Colin
Kim jesteście? Znacie moją mamę? A, no tak wujek Harold.Harry (do Colina)
Kim ty jesteś?(Zosia pojawia się w drzwiach.)
Zosia
Wchodzicie czy będziecie w drzwiach stać? Wszystko wam wyjaśnię.(Wszyscy wchodzą.)
Harry (do Zosi)
Czekamy na wyjaśnienia.Zosia
Pamiętacie, że wspominałam, że mam dziecko. Udało mi się odzyskać prawa rodzicielskie.Mary (do Zosi)
Gratuluję.Zosia (do Mary)
Dziękuję.
(Do wszystkich, oprócz Colina)
Co was do mnie sprowadza?Mary (do Zosi)
Pozwoliłaś mi kiedyś przyjść.Zosia (do Mary)
Akurat, że ty tu przyszłaś mnie to nie dziwi, ale nie spodziewałam się, że twój brat przyjdzieNick
Ja tu jestem dla ochrony.Zosia
Ochrony przed czym? Chyba nie jestem seryjną morderczynią.Nick
Stała czujność.Zosia
Przywykłam, że ludzie mi nie ufają.
(Do Colina)
Pójdziesz na chwilę do siebie, a ja porozmawiam z gośćmi.(Colin idzie do pokoju.)