Rano jak zawsze rano po Selenę miał przyjść Harry, dziewczyna cieszyła się z tego, ale też nie chciała z nim jechać ponieważ nadal była na niego zła.
- Hej Selena - powiedziała Nancy która stała na podjeździe dziewczyny.
- Hej Harrego jeszcze nie ma.?
-Nie ale dzwoniłam do niego zaraz powinien tu być.
- To dobrze -
Po tych slowach na podjazd dziewczyny podjechał samochód Harrego a dziewczyny wsiadły do środka
- Cześć Harry - powiedziały razem
- Hej - odpowiedział chłopak
Po 5 minutach jazdy w cisz cała trójka siedziała już pod salą. Selena nadal nke odzywała się do Harrego.
- Selena a powiesz mi co wczoraj było takie ważne?
- Nie bo to już nieważne Przepraszam
- okay - powiedział smutno.
- Hej wszystkim! - krzyknął nagle Luke
- Hej jak głowa? - pytała zmartwiona Selena.
- Dobrze, nie boli.
- To dobrze, przepraszam.
- To ja przeprazzam to był mój pomysł.
- Ale to ja uderzyłam cię patelnią
- Wy sobie rozmawiajcie a ja idę do swojej szafki. - powiedział nagle Harry.
- Dobrze
- Luke a może miałbyś ochotę na kawę dziś po szkole?
- Chętnie, od razu po szkole?
- Tak
- Dobrze będę czekał przy wejściu do szkoły o 13
- Okay
- Ja już muszę iść pod swoją klasę pa
- Pa - powiedziały dziewczyny razem
Kiedy Luke poszedł do swojej klasy Harrego jeszcze nie było
- A Harry nie będzie na ciebie zły? - pytała Nancy
- Nawet się nie dowie.
Po pięciu minutach od pójścia Luke'a wrócił Harry po czym zadzwonił dzwonek całe lekcje minęły spokojnie. Kiedy zadzwonił dzwonek na przerwę po ostatniej lekcji Selena szybko się spakowała i podeszła do Harrego.
- Harry ja nie będę z wami teraz wracać muszę załatwić coś na mieście
- Dobrze a może cię powieść?
- Nie nie trzeba Dziękuję.
Selena szybko zbiegła na parter do Luke'a i razem poszli do kawiarni niedaleko szkoły.
- Luke ja naprawdę Przepraszam Cię za tą patelnie nie wiedziałam, że byłeś aż tak blosko. -zaczęła Selena
- Nie masz za co przepraszać to ja to wymyśliłem.
- To też prawda. A właściwie czemu?
- Chcieliśmy cię wystraszyć tak jakoś z czystej głupoty.
- Aha tozumiem.
- Selena a wiesz, że dziś możesz już ściągnąć gips.
- Naprawdę zapomniałam.
-Możemy pójść do mojego taty do mnie do domu
- Kiedy?
- Teraz?
- Super!
Po 20 minutach Selena i Luke byli już w domu Hemmingsów gdzie tata Luke'a ściągnął dziewczynie gips.
-Dziękuję bardzo. - powiedziała Selena - Luke tobie też Dziękuję ale ja już pójdę.
- Czekaj Selena odprowadzę cię.
- Dziękuję
- Mamo wróciłam! - krzyknęła Selena po wejściu do domu
- Masz gościa. - powiedziała jej mama która była u siebie w sypialni.
- Cześć Harry.
- To jest ta sprawa którą musisz załatwić na mieście.? - chłopak wskazał na Luke'a
- Luke idź już Proszę. - powiedziała zmartwiona Selena
A Harry ruszył w kierunku chłopaka i przytrzymał go przy ścianie
- Nie odbierzesz mi dziewczyny rozumiesz.! - wykrzyczał
- Harry zostaw go - powiedziała Selena kiedy ten wziął zamach aby uderzyć Luke'a - To był mój pomysł! - Harry puścił Luke'a - Luke wyjdź!
- Selena ja wychodzę na zakupy
- Dobrze mamo
- Będę za około godzinę
- Dobrze
Tak jak powiedziała Selena Luke wyszedł tak jak mama Seleny. W domu został tylko Harry i Selena
- Nie wystarcze ci ja i Louis
- Harry to była zwykła kawa.
Dziewczyna widząc, że Harry jest zły odsunęła się kilka kroków w tył
- Ty nie widzisz, że dla niego to nie była "zwykła kawa" - powiedział Harry przy drugiej części zdania naśladując głos dziewczyny
- Nie nie widzę!
Harry przybliżył się do dziewczyny na co ta odsunęła się jeszcze dalej, niestety za nią była już sciana. Harry stanął przed Seleną popatrzył jej prosto w oczy po czym dziewczyna zamknęła je. A Harry wziął duży zamach i uderzył dziewczynę
- To za to, że się z nim spotkałaś, a to za to, że w ogóle nie widzisz, że on się w tobie kocha -powiedział po czym uderzył dziewczynę jeszcze raz z taką samą siłą na co dziewczyna skuliła się i usiadła na podłogę.
- Harry przestań. - powiedziała cicho - Przepraszam.
Chłopak tylko na nią popatrzył po czym odwrócił się i wyszedł trzaskając drzwiami, Selena wyciągnęła telefon i wybrała numer Nancy po czym nacisnęła zieloną słuchawkę Nancy odebrała już po pierwszym sygnale.
- Halo Selena
- Przyjdź do mnie proszę
- Już idę -powiedziała po czym się rozłączyła
Po chwili Nancy zapukała do drzwi po czym weszła do środka Selena siedziała skulona na sofie gdzie przeszła chwilę wcześniej
- Selena co się stało!
- Harry
- Dowiedział się o spotkaniu?
- Tak.
- I dlatego cię pobił
Selena miała rozcięty łuk brwiowy i podbite oko Nancy oczywiście pomogła Selenie po czym zadzwoniła do Harrego który nie odbierał.
- Gdzie jest twoja mama?
- Na zakupach chodźmy do mojego pokoju
- Może zdzwonimy do Louisa i mu powiemy od niego Harry może odebrać.
- Zadzwoń
Nancy zadzwoniła do Lou ktory odebrał dopiero za drugim razem, był zaskoczony tym co zrobił Harry, ale powiedział, że do niego zadzwoni.
- I jak odebrał - pytała Selena kiedy Nancy skończyła drugi raz rozmawiać z Louisem
- Odebrał nie wie w jakiej sprawie idzie