Tym razem rozdział pisany z samolotu z niczyjej perspektywy.
Rano jak zawsze Harry przyszedł po Selenę pod jej dom o godzinie 7.45
- Gdzie jest Nancy przecież umawialiśmy się na 7.45
- Może zaspała? Chodźmy spotkamy się z nią w szkole zapytamy czemu jej nie było.
- No dobrze, chodźmy
Po piętnastu minutach byli już w szkole zaraz po tym jak doszli pod salę Serena dostała sms-a
Od: Nancy
Do:Selena
Dlaczego nie czekaliście o 8.00 pod biblioteką?Od: Selena
Do: Nancy
Przecież umawialiśmy się o 7.45 u mnie pod domem.Od: Nancy
Do: Selena
To ja musiałam coś źle zrozumieć przepraszam. Zaraz będę w szkole.- Nancy zaraz będzie w szkole
- To dobrze a dlaczego nie było jej u ciebie pod domem?
- Powiedziała mi,że umawialiśmy się na 8.00.
- Pewnie źle zrozumiała
- Pewnie tak
- Cześć! Co tam? - krzyknęła wesoło Nancy
- Hej nic tam - Selena
- A co tam - Harry
-Też nic ja lecę do szafki zaraz przyjdęNancy nie było aż piętnaście minut przez ten czas para rozmawiała.:
- Selena czy poszła byś ze mną do centrum?
- Jasne a dlaczego?
- Nie pamiętasz?! Przecież za dwa dni twoje urodziny.
- A no tak zapomniałam całkiem.
- To jak o 15 pod twoim domem a potem pójdziemy dalej?
- Okay.Dopiero po 25 minutach wróciła Nancy
- Już jestem.
- Czemu tak długo cie nie było?
- Musiałam spakować wszystkie książki. A to trochę zajmuje.
Po 15 minutach siedzenia w ciszy zadzwonił dzwonek na lekcje. Peierwsza lekcja to godzina wychowawcza więc Harry z Seleną mogli spokojnie porozmawiać bez Nancy.
- Dzień dobry - powiedziała wesoło nauczycielka kiedy wzzyscy zajmowali miejsca Harry i Selena poszli oczywiście do ostatniej ławki - Jak wszyscy wiecie nie dawno Louis miał wracać do szkoły po zawieszeniu. Wiadomo z jakiego powodu, niestety był chory więc wraca dzisiaj
- Harry czy ja coś źle usłyszałam czy Louis wraca dziś do szkoły? - zapytała cicho Selena
- Dobrze słyszałaś
- Ale przecież ja z nim nawet nie zerwałam. Nadal jestem jego dziewczyną
- Wiem ale spokojnie będzie dobrze.
- Czy mogłabym prosić o ciszę - powiedziała nauczycielka - Dziękuję. Louis możesz wejść.
- Cześć - powiedział Louis
- Czy chciałbyś coś może jeszcze powiedzieć? - pytała nauczycielka
- A no tak przepraszam Cię Harry za tą bójkę przed szkołą.
- Coś jeszcze?
- Nie - powiedział nszybko Louis
- Mhy - odchrypnęła Selena
- Usiądź na swoje miejsce - Lou usiadł w przedostatniej ławce w rzędzie Harrego i Seleny
Dziewczyna wyciągnęła kartkę z plecaka i szybko napisała na niej " zrywam z tobą" a następnie podała ją Louisowi chłopak po otrzymaniu karteczki odwrócił się szybko w kierunu dziewczyny i popatrzył njej prosto w piękne niebieskie oczy które wyrażały żal, żal do niego za wszystko co zrobił z jego oczu nie szło wyczytać nic były puste Selena nie wiedziała co w tej chwili zrobić wziąść kartkę i potargać czy zerwać z nim i niczym się nie przejmować wiedziała, że Louis tak łatwo jej nie zostawi miała rację. "NIE" odpisał i podał Selenie karteczkę.
- Przepraszam czy mogę iść do toalety? - zapytała w jej oczach zbieraly się łzy nie chciała aby ktokolwiek to widział. - Proszę
- Idź.
- Dziękuję
Po chwili dziewczyna wybiegła z klasy i nie pobiegła do toalety tak jak mówiła, pobiegła do piwnicy miejsca gdzie Harry po raz pierwszy ją pocałował i gdzie pobiegła po tym jak Louis ją zranił. Usiadła na wysokim parapecie i po prstu zaczęła płakać. Przecież js nadal go kocham, ale kocham też Harrego. Co ja mam zrobić - myślałaPrzepraszam bardzo, że tak dawno mnie nie było ale w zamian daję wam długi rozdział. Życzę miłego czytania
:):):)