Przygarnę gwiazdki :)
"Liliana"
Dziś dostaliśmy telefon, że nasz klient nadal się zastanawia nad tym, czy, aby na pewno zawrzeć z nami umowę. Niestety, jego zastanawianie się powstało po tym, co zrobiła Sylwia.
- Co ona zrobiła?! – wykrzyknęłam, zakrywając usta z przerażenia.
- To, co słyszałaś, napisała email do klienta, w którym znowu obsmarowała Szefa. – powiedział Krzysiek. – Nie wiem co zrobi z nią szef, ale już jej współcz...
- KAZNODZIEJA! DO MNIE! – usłyszeliśmy krzyk Mliczewskiego.
Wszyscy w biurze wzdrygnęli się, obserwowaliśmy jak Sylwia wchodzi po schodach w stronę gabinetu.
- Czy mi się wydaje, czy ona ma uśmieszek na twarzy? – zapytał rudzielec.
- Nie, nie wydaje ci się.
Zastanawiałam się przez chwilę czy jej perfidność ma jakiś związek z Filipe.
- Ona mnie przeraża. – szepnęła Kasandra, która przysiadła przed chwilą na moim biurku. Nawet nie zauważyłam, kiedy weszła.
- Nie tylko ciebie. – powiedziałam. – Widzieliśmy z Krzyśkiem jak z dumą szła po tych schodach. A tak w ogóle, to, skąd wiecie o emailu?
- Jak to skąd? Nie byłaś wczoraj na swoim koncie? – odezwała się.
- Nie.
- To lepiej nie wchodź. Załamiesz się. – odezwał się Krzysiek – Ja myślałem, że zejdę na zawał gdy, to zobaczyłem.
- Zaraz, zaraz... Chcecie mi powiedzieć, że ona wysłała to również do pracowników?!
- Taaa... oznaczyła też... - Krzysiek spojrzał na Kasandrę – Pana Jana.
- COOO!!! – wstałam na równe nogi i złapałam się za głowę. – ON JĄ ZABIJE!
Nim ktokolwiek zdążył się odezwać, ruszyłam biegiem w stronę gabinetu.
Przed nim stał ochroniarz, a Zośka siedziała blada jak ściana przed sekretariatem, do którego drzwi były zamknięte.
- LILA!
- Zośka! Wszystko dobrze?
- Zaraz chyba zemdleję... - osunęła mi się na rękach.
Biłam ją lekko po twarzy, aby ją ocucić.
- Możesz przynieść trochę wody? – zapytałam kolegę z pracy, który podbiegł, aby sprawdzić, czy trzeba jakoś pomóc.
Ochroniarz to widział, zawahał się, czy przyjść pomóc, ale został pod drzwiami, powiedział tylko coś do krótkofalówki i wbił wzrok w ścianę przed sobą.
Po krótkiej chwili z dołu podbiegł do nas drugi ochroniarz.
- Co się stało?
- Zemdlała.
- Jesteś bardzo spokojna jak na to, że twoja przyjaciółka zemdlała. – usłyszałam jej szept.
- O MATKO! WSZYSTKO DOBRZE?!
Ochroniarz pomógł jej usiąść.
- Tak, tak.
- Wiesz, jak się martwiłam?! Musiałam zachować zimną krew, gdybym zaczęła wariować to, kompletnie bym ci nie pomogła.
Podałam jej wody.
- Panno Zofio, zadzwonić po karetkę?
- Nie, nie trzeba. – odpowiedziała ochroniarzowi – To tylko stres.
- Dobrze, pójdę już, jakby co się działo, proszę dawać znać.
Przytaknęłam.
- Sylwia to chyba jakaś masochistka. – powiedziała.
- Albo samobójczyni, przecież to, co tam się teraz dzieje...
Usłyszeliśmy przeklinanie Milczewskiego.
- Masz tu telefon? Chciałabym to przeczytać.
Podała mi.
„Szanowny Panie,
Piszę do Pana, aby móc wytłumaczyć się z mojego ostatniego zachowania w czasie prezentacji. Tak jak mówiłam poprzednio, nie byłam w stanie nauczyć się wszystkiego, gdyż późno dostałam materiały. Pan Zack Milczewski poprosił mnie i Lilianę Olszańską o pracę w weekend, jak Pan wie to, nie jest zgodne z Kodeksem Pracy z uwagi na to, że jestem życzliwą osobą, to nie będę tego zgłaszać. Odmówiłam pracy w weekend, a jednak dostałam w niedzielę materiały do nauki, myślę, że to nie fair. Dlatego uważam, że Pana zachowanie do mojej osoby, było nieodpowiednie. Uważałam Pana osobę i Pana firmę, za taką, która szanuje pracowników, wiem, że Pan zajmuje się branżą hotelarską, jednakże ja nie jestem sprzątaczką, aby pracować w weekendy, nie po to uczyłam się, aby tak, mnie traktowano.
Mam szczerze nadzieję, iż zrozumiał Pan powód mojego nieprzygotowania i już nigdy nie oceni Pan mnie w tak okrutny sposób.
Z poważaniem,
Sylwia Kaznodzieja"
- Ja.pieprze. – tylko to, byłam w stanie teraz odpowiedzieć.
Telefon Zośki rozbrzmiał, spojrzała na telefon, a w jej oczach pojawiło się przerażenie.
- Pan Jan. – odezwała się, łapiąc przy tym ledwo oddech.
~*~
Podzielcie się Waszymi myślami o tej całej sytuacji :)
CZYTASZ
I'm just like you(Traumy, Ataki Paniki)
HumorLudzie to chodzące traumy, jedni je mają, a inni je dają. Liliana Olszańska spotkała na swojej drodze sporo osób, które dały jej traumę. Praca jako projektantka wnętrz ma pomóc jej ruszyć z miejsca, wyjść do ludzi i nauczyć panować nad atakami panik...