Zachęcam do pozostawiania komentarzy
i gwiazdek
✨✨✨ELIZABETH
Jęknęłam przeciągle i ociężale otworzyłam zaspane oczy. Miałam wrażenie jakby były posklejane, a rozchylenie ich było największym wyzwaniem.
Zamrugałam kilkakrotnie, by przyzwyczaić się do panującej jasności w pomieszczeniu. Zdezorientowana rozejrzałam się po pokoju i jeszcze bardziej skrzywiłam się na ból głowy oraz całego ciała. Byłam podłączona do jakiś urządzeń w pieprzonej sali szpitalnej. W pieprzonym, sterylnym pomieszczeniu, od którego zrobiło mi się niedobrze.
W jednej chwili nawiedziły mnie wspomnienia niefortunnego wieczoru, w których ukazywał się szyderczy uśmiech Damona.
— Cholera — westchnęłam sama do siebie i rzuciłam wzrokiem po sali, by odnaleźć telefon.
Otworzyłam szufladę w nocnej szafce obok niewygodnego łóżka i przeskanowałam ją w odnalezieniu komórki, lecz nigdzie nie mogłam jej dostrzec .
— Wreszcie obudziła się pani. — W sali rozniósł się niski zachrypnięty głos, który należał do starszego mężczyzny w białym kitlu. — Jestem doktor Anthony Clark i zajmuję się przebiegiem pani choroby. Jak się pani czuje? — zapytał, gdy zbliżył się w stronę mojego łóżka i przejrzał arkusz kartek w teczce.
— Jak tu się znalazłam? — zadałam pytanie, nie zwracając uwagi na pytanie mężczyzny.
— Narzeczony znalazł panią nieprzytomną i zawiadomił służby. Swoją drogą, siedzi od wczoraj przed drzwiami, ponieważ został w nocy wyproszony z sali przez pielęgniarkę — westchnął.
— Jak on wygląda?
Moje ciało przeszedł niekontrolowany dreszcz, a serce mocniej zabiło. Obawiałam się najgorszego. Bałam się, że ten człowiek po tym wszystkim wezwał pogotowie i teraz będzie udawał mojego cholernego narzeczonego.
— Spokojnie, proszę się nie denerwować. Przedstawił się jako Alexander Morgan. Pracuje z panią — odpowiedział z dozą spokoju w głosie.
— Jest pan pewny? Ciemne włosy...
— Tak, jestem pewny — przerwał. — Proszę powiedzieć o swoim samopoczuciu. Czy czuje pani mdłości? Dolegliwy ból głowy?
— Tak, boli mnie głowa i całe ciało.
— Cóż. — Spojrzał znacząco na mnie, a jego oczy zdradzały współczucie. — Została pani mocno poturbowana, lecz po głębszej diagnozie nie wykryliśmy żadnych powikłań. Zapobiegawczo podaliśmy pani antykoncepcję awaryjną oraz środki uspokajające. — Spojrzał w stronę kartek, by następnie przewertować je.
— Czy została o tym poinformowana policja?
— Oczywiście, czekają na pozwolenie. Czy czuje się pani na siłach, czy mam kolejny raz odesłać ich? — zapytał.
— Mogę porozmawiać później? — westchnęłam wyczerpana. — Chciałabym odpocząć chwilę.
— Naturalnie — odpowiedział. — Proszę, odpocząć teraz, a później detektywi wpadną z wizytą. Nalegają bardzo na rozmowę, więc musi pani to szybko załatwić. Z mojej strony to wszystko, do potem. — Kiwnął głową i pospiesznie opuścił salę.
Głośne trzaśnięcie drzwiami wywołało dreszcze po same końce stóp. Cholerna obawa przejęła kontrolę nad moim spokojem, a rozbite emocje niszczyły mnie od środka.
Jeden wieczór zniszczył każdy etap mojej terapii, a moja pewność siebie spadła ku zeru. Damon kolejny raz pozbawił mnie człowieczeństwa, które budowałam w ostatnich latach. Ten człowiek jest samym szatanem, który ściągnął mnie w otchłań żalu i cierpienia.
CZYTASZ
Akt uwolnienia
Teen FictionDla Elizabeth ostatni okres czasu był piekłem, z którego próbowała usilnie się wydostać każdego dnia. Mroki przeszłości nie chciały jej opuścić i próbowały ściągnąć ją na sam dół przepaści. Przez cały czas uważała, że nikogo nie ma, a wszystkie pozn...