Rozdział 12

9 1 0
                                    


- kochanie obudź się – mówił delikatnie męski głos, podstawiając mi pod nos coś intensywnego aż się skrzywiłam

- co się stało – otworzyłam powoli oczy leżałam w objęciach Roberta otoczona znanymi mi twarzami. Gdy spotkałam jego oczy wpatrywał się we mnie z zmartwieniem obok niego stała Wiktoria trzymając go za dłoń

- zemdlałaś – oznajmiła Sandra przynosząc z kuchni parujący napój

Wszystko zaczęło wracać do mnie w zwolnionym tempie kolacja, nowy partner Wiki, taca i najgorsze moja histeria, której światkiem był Robert ... No ładnie kolejną wariatkę sobie znalazł w niczym nie jestem lepsza od Laury, pomyślałam gorzko a po moim policzku popłynęła kolejna łza

- spokojnie kochanie – Robert starł łzę patrząc na mnie z troską

- nie chciałem, żeby tak wyszło uwierz mi nie wiedziałem, że Wiktoria się z tobą przyjaźnie – odezwał się mężczyzna przy boku przyjaciółki

Patrzałam wciąż na niego, nie mogłam uwierzyć w własnego pecha. Po tylu latach przeszłość włazi do mojego życia bez zaproszenie. Robert powoli pomógł mi się podnieść i posadził na jednym z krzeseł w salonie, patrzałam na obficie zastawiony stół ... Wszystko zepsułam jak zawsze. Popatrzałam na moich przyjaciół wszyscy patrzeli na mnie z troską i miłością, Robert klęczał przy mnie gładząc moją dłoń

- cii kochanie uspokój się wszystko będzie dobrze – mówił delikatnie

- już nic nie będzie dobrze jestem zepsuta po co ci taka kobieta – odparłam walcząc z łzami

- spójrz na mnie – odparł twardo

Popatrzał w jego piękne oczy szczękę miał zaciśniętą i ten jego tik nerwowy niczym rodem z moich meksykańskich telenowel

- nie wiem co się wydarzyło w twojej przeszłość i co ma z tym wspólnego ten dupek, ale przepracujemy to razem – powiedział wpatrując się we mnie delikatnie całując

Uśmiechnęłam się do niego to był najlepszy uśmiech na jaki było mnie w tym momencie stać. Robert odwrócił się do Wiktora patrząc na niego twardo

- a teraz gadaj albo sam z ciebie to wyciągnę

Mężczyzna przełknął nerwowo ślinę i usiadł naprzeciwko mnie wpatrując się we mnie

- tak jak mówiłem nie miałem pojęcia, że moja Wiki przyjaźni się z Anią, która poznałem już lata temu

- i mam ci uwierzyć, że przypadkowo to właśnie Wiktorię zbajerowałeś – warknął waląc pięścią w stół. Aż podskoczyłam nigdy nie słyszałam u niego takiego tonu jest dobrym policjantem i w tym momencie wzbudza respekt i w moim przypadku pożądanie przez wielkie P

- daj mu spokój Rob przecież mówi, że nie wiedział ja mu wieże ani razu nie wypytywał o Anię, a gdyby wiedział to chyba bym się zorientowała, że coś jest na rzeczy przez jego zachowanie – odparła hardo Wiki

Spojrzałam na przyjaciółkę to nie możliwe, ale w jej oczach widziałam miłość ... Zakochała się w Wiktorze bracie mężczyzny, który skatowałby mnie na śmierć gdybym nie wzięła sprawy w swoje ręce. Odezwałam się słabo

- może zjemy tylko podgrzeje to co już wystygło zaproponowałam już miałam wstać, ale Sandra posadziła mnie

- siedź ja podgrzeje – odparła i zabrała się za odgrzewanie kolacji

Patrzałam przed siebie a przed moim oczami pojawiały się urywki przeszłość

***

- ja ci dam podła dziwko filtrować z kurierem

Nieczyste ZagrywkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz