Jestem cała mokra czuje jego usta na wewnętrzu moich ud jego pocałunki są delikatne a zarazem odbierają mi zmysły jak za chwile we mnie nie wejdzie zwariuje moje podniecenie sięga zenitu, przesuwa się wyżej i zaczyna całować oraz pieścić mój brzuch kieruje się wyżej dociera do szyi ssie ją tak namiętnie, że wyginam się ku niemu
- proszę zerżnij mnie w końcu, bo zaraz zwariuje
- spokojnie maleńka najlepsze zostawiam na koniec
Opada mi głowa a to cwaniak wie, jak mnie rozpalić po czym całuje mnie namiętnie nasze języki razem się splatają w szalonym tępię rozchylam szerzej nogi by wiedział, że go cholernie pragnę i nadeszła ta chwila już się we mnie wsuwa wypełnia mnie całą czuje, że nadchodzi zaczynam cała drżeć, ale coś jest nie tak orgazm stulecia nie może wydawać dźwięku ... mojego irytującego budzika. Budzę się cała mokra podniecona ja pierdole w takim monecie zwlekam się powoli z łóżka i wyłączam komórkę idę wziąć szybki prysznic i robię sobie śniadanie zawsze to samo jajecznice z dwóch jajek i kawa, żeby mnie pobudzić. Ubieram się w beżową garsonkę do tego szpilki tego samego koloru lekki makijaż i jestem gotowa, wychodzę z domu a równo ze mną wychodzi on bóg seksu oczywiście w mojej wyobraźni, bo mężczyzna nie wydaje się być mną zainteresowany, łapie buraka stulecia przypominając sobie mój erotyczny sen z roli głównej z nim
- cześć wszystko w porządku masz dziwną minę – wpatruje się we mnie tymi cudownymi oczami
- hej tak jasne – odwracam od niego wzrok pod tą opiętą koszulką ma na pewno niesamowity kaloryfer a jego pełne usta tylko się proszą, żeby wessać się w niego ... o matko uspokój się ty niewyżyta zdziro i szybkim krokiem wychodzę z budynku przyjemny wiaterek chłodzi moje rozgrzane policzki
***
Wchodząc do biura już w drzwiach widzę jakieś poruszenie domyślam się co jest tematem rozmów, ale kieruje się do swojego biurka zostawiam torebkę i idę sobie zrobić kawę do automatu kofeina to numer jeden, żeby przetrawiać w tym wariatkowie. Teraz można zacząć prace, ale widzę ukradkowe spojrzenia w moją stronę wtopienie się w tło nic dziś nie da jestem w centrum uwagi
- jakiś problem – pytam zirytowana koleżanki z boku
- nie ależ skąd
- a ja myślę, że masz jakiś problem, bo gapisz się na mnie jakbym ci się podobała, ale sorry wolę mężczyzn uśmiechnęłam się złośliwie
Dziewczyna aż się zapowietrzyła po czym wstała i ruszyła do socjala i dobrze może przestanie się gapić jak napalona zdzira. Wróciłam do swoich obowiązków, gdy nad moim biurkiem stanęła Martyna moja przełożona
- Do mojego gabinetu – odezwała się władczo
- musze jeszcze skończyć
- teraz – powiedziała po czym odeszła
Wstałam otrzepałam nieistniejący pyłek z mojej garsonki i ruszyłam w stronę gabinetu zołzowatej Martyny, stanęłam zaczerpnęłam głęboko powietrza i nieśmiało zapukałam
- wejść – usłyszałam za drzwi władczy głos
Weszłam nieśmiało do gabinetu, gdzie już siedział Sebastian wpatrując się we mnie z niewyjaśnionym wyrazem twarzy
- usiądź proszę ... a teraz wyjaśnicie mi oboje co się wczoraj wydarzyło
Sebastian siedział cicho z coraz większym grymasem a ja patrzałam centralnie na panią dyrektor zaczęłam pierwsza, bo ten matoł będzie siedział, jak kwoka na grzędzie bez jęzora w gębie
CZYTASZ
Nieczyste Zagrywki
RomansaAnka po tragicznych wydarzeniach przeprowadza się do Warszawy gdzie próbuje sobie posklejać swoje życie na nowo. W walce z codziennością wspierają ją jej najlepsze przyjaciółki przebojowa i głośna Wiktoria oraz cicha i spokojna Sandry. Dotąd monoton...