Rozdział 25

8 2 0
                                    

Późnym popołudniem odstawiłam przyjaciółkę do domu posprzątałam jej na co stawiała się i wróciłam do domu nogi miałam ciężkie zsunęłam buty na obcasie rzucając je w kont i poczłapałam napełnić wannę gorącą wodą z masą pięknie pachnącej piany, nalałam sobie kieliszek wina ustawiając sobie go koło wanny i wsunęłam się w gorącą wodę, która przyjemnie pieściła moje obolałe ciało popijając wino rozmyślałam o wydarzeniach dzisiejszego dnia. Podsumowujmy wywalili mnie z pracy, Sandra wylądowała w szpitalu a ja mam niepokojące objawy które musze jak najszybciej skonsultować z moją panią ginekolog ... przymknęłam oczy a pod powiekami zobaczyłam mojego pięknego mężczyznę bez koszulki jego sześciopak prezentował się apetycznie ... otworzyłam oczy ... ty niewyżyta suko myślisz tylko o jednym nic dziwnego, że przegapiłaś termin zabiegu jak myślisz tylko o jego twardym kutasie w sobie ... przepadłam i to z kretesem. Rano zerwałam się z łóżka przez kolejną fale mdłości ledwie doskoczyłam do kibelka a zawartość mojego żołądka spotkała się z dnem toalety, wytarłam usta i umyłam zęby ... oparłam się o umywalkę ... to mnie wykończy. Zgarnęłam telefon i wybrałam numer mojej lekarki

- witam pani doktor

- coś się stało

- potrzebuje pilnej wizyty

- dobrze dziś o 10 mam okienko wpadnij

- dobrze – odparłam rozłączając się ... jeśli to jest to o czym myślę a nie zwykła grypa żołądkowa to przepadłam a moja lekkomyślność wyjdzie na światło dzienne

Zrobiłam sobie śniadanie, ale mój żołądek odmawiał przyjmowania jakichkolwiek posiłków był związany w supeł, zrezygnowana odsunęłam talerz i ogarnęłam się po czym wyszłam do gabinetu w drzwiach spotkałam Baśkę

- o hej właśnie wychodzę coś się stało

- choć podwiozę cię i pogadamy, gdzie jedziesz

- do szpitala

- coś się stało – zmartwiła się policjantka otwierając samochód. Jeździła lśniącym BMW autko jak marzenie

- jadę na badanie

- coś poważnego

- mam nadzieje, że nie to są ... kontrolne badania – odparłam a policjantka włączając się do ruchu posłała mi podejrzliwe spojrzenie ... nie umiałam kłamać

- mam plan, ale potrzebujemy Sandry – odparła rzeczowo

I to lubiłam w niej najbardziej nie owijała w bawełnę

- jeszcze z nią nie rozmawiałam – powiedziałam

- Anka czas nas goni

- wiem pogadam z nią co to za plan

- potrzebujemy szpiega w szeregach wroga – odparła tajemniczo

- zaintrygowałaś mnie

- moje źródło

- twoje źródło tak

- Anka daj mi skończyć – odparła z irytacją łapiąc przy tym buraka

- dobra mów – odparłam udając uwagę

- wiec mam informacje, że Patrycja powinna zrobić badanie USG, jeśli je ma to będzie nas główny dowód

- a jak ich nie ma

- nie bądź pesymistką

Właśnie podjechaliśmy na parking szpitala

- lecę pogadam z nią

- Anka musimy to zrobić najpóźniej jutro, bo nie zdążymy

- wiem wszystko trzeba zgrać w czasie

Nieczyste ZagrywkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz