Zastępuję dziewczynę Króla Przeklętych Dzień 2: Rozwój związku

97 4 2
                                    

Uwielbiam zapach dymu, lecz nienawidzę papierosowego, a właśnie taki dym obudził mnie po przepłakanej nocy.
Było koło 6 rano, a przez nieszczelnie zaciągnięte zasłony nieśmiało przebijało się słońce, rażąc moje spuchnięte oczy. Sukuna stał przy oknie i palił kurewsko obrzydliwe fajki. Satynowy szlafrok zsunął mu się z umięśnionego ramienia, odsłaniając czarny symbol. Cały pokój, który wcześniej pachniał perfumami Sukuny, zapełnił smród tytoniu.
Skojarzyło mi się to z nazwą zespołu „Cigarettes After Sex"...
Kurwa. Przez nieprzespaną noc majaczę w myślach.
Położyłam obolałą głowę z powrotem na poduszce i zamknęłam oczy, choć Sukuna dobrze wiedział, że już nie śpię.
Zgasił niedopałek w zdobionej złotej popielniczce, po czym zdjął szlafrok i od niechcenia nim we mnie rzucił.
- Oczekuję cię na śniadaniu  - rzucił na odchodne.
Spałam może z 3h i moją ostatnią myślą było spędzanie czasu z Sukuną na zasranych związkowych aktywnościach.
Z niechęcią założyłam szlafrok z chłodnego materiału. Obwiązałam się paskiem, aby całkowicie ukryć te wstrętne kawałki czerwonej koronki pod wiszącym na mnie, sięgającym podłogi okryciem. Przez otulający mnie zapach skurwiela Ryōmena znowu poczułam jego wczorajszy erotyczny dotyk na moim ciele, a wciąż lepka skóra wywoływała torsje.

W kuchni unosił się intensywny zapach kawy i topionego na patelni masła.
Poczułam odrazę, gdy Sukuna na powitanie objął mnie ramieniem od tyłu, od razu wsuwając łapę pod szlafrok, by pogłaskać moje ostre obojczyki i pocałował parę razy moją skroń.
- Mogłabym zrobić sobie kawę? - zapytałam zachrypniętym głosem. W odpowiedzi podał mi czarny kubek pełen parującego napoju ze sporą ilością śmietany i cukru.
Skinęłam głową mamrotając podziękowania i usiadłam przy wysepce kuchennej.
Nie skomentował mojego gównianego wyglądu, lecz jego brak reakcji był oczywisty.
Twarz nosząca ślady mnóstwa łez, obdarte od płaczu usta i nos, spuchnięte sine powieki i przekrwione oczy były jednoznaczną informacją do czego mnie doprowadził dla pojebanej satysfakcji.
Upiłam łyk kawy, która była kurewsko mocna, ale odpowiednio zabielona i posłodzona była do wypicia.
Sukuna pił swoją czarna, z delikatnym spienionym mlekiem i wielce przygotowywał śniadanie.
Gdyby nie ten jebany eksperyment, w życiu nie zniżyłby się do czegoś takiego, choć może swojej łasce przygotowuje śniadanka do łóżka, a później staje się jej drugim śniadaniem.
Nie miałam kurwa ochoty nawet patrzeć na żarcie.
Sukuna wkurwiał mnie swoim zajebistym humorem - przerzucał tosty na patelni nucąc coś pod nosem. Paradował jak zwykle bez koszulki chwaląc się kolczykami w sutach.
- Przepraszam, ale wystarczy mi kawa - siliłam się na uprzejmość.
Sukuna jebnął talerzem na stół przed moim nosem, prawie go rozbijając.

Popatrzyłam na dobrze wypieczone tosty francuskie, oprószone grubą warstwą cukru pudru i syropu klonowego
Sukuna potrafi zajebiście gotować, ale nie potrafiłam się cieszyć z tego, że ktoś pierwszy raz w moim życiu zrobił mi zasrane śniadanie.

Sukuna po jedzeniu rozkazał mi się szykować do wyjścia.
- Przepraszam, ale naprawdę napierdala mnie głowa - wykręcałam się. - Moglibyśmy zostać dzisiaj w domu?
Po chwili dotarło do mnie jak nazwałam Domenę Sukuny.
- Nie zamierzam rezygnować z planów tylko dlatego, że nakurwia cię łeb - rzucił mi pogardliwe sporzenie i poszedł wymoczyć przeklęte dupsko.

Sukuna uwinął się z myciem w kilka minut, a dla niego to wyczyn.
Z mokrymi włosami i w samym ręczniku na biodrach zaprosił mnie do swojej garderoby i rozkazał skorzystać z łazienki w swojej sypialni - wszystkie moje rzeczy znajdowały się w tych dwóch pomieszczeniach.
Pokaźna garderoba Króla Przeklętych zawalona była mnóstwem ciuchów w różnych stylach, pedantycznie uporządkowanych na wieszakach a wielkie podświetlane lustra znajdowały się wzdłuż ścian.
- Porozwieszasz później - miał na myśli moje ubrania znajdujące się wciąż w torbach.
Mam rozwieszać to wszystko na kurwa dwa dni?!
Gdy wskazał mi szafki z bielizną (którą chuj już poukładał) zrozumiałam, że to idzie trochę za daleko. Jego dziewczyna z nim nie mieszka, a to wygląda tak, jakbym ja miała się wprowadzić.
Nie mając pojęcia co będziemy robić trudno było mi wybrać odpowiedni strój,  a wzrok Sukuny opartego o framugę drzwi dodatkowo mnie stresował.  Pojeb zaczął powoli rozplątywać swój ręcznik na biodrach, skutecznie mnie pospieszając.

༻𒆜 𝔓𝔯𝔷𝔢𝔨𝔩𝔢̨𝔱𝔞 𝔭𝔯𝔷𝔢𝔷 𝔲𝔠𝔷𝔲𝔠𝔦𝔞 𝔨𝔩𝔞̨𝔱𝔴𝔶 𒆜༺||Sukuna RyōmenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz