#2 You belong to me

7.1K 378 114
                                    

Opis: Liam spotyka się z Sophią ale w Liam sypia i jest zakochany w Zaynie. Zee pewnego dnia nie wytrzymuje i całuje Liamia przed Sophią i resztą przyjaciół.

To na prawdę zaczynało być dla niego ciężkie. Utrzymywał w tajemnicy dwa lata swój związek przez to, że jego ukochany bał się przyznać rodzicom do swojej orientacji. I okej, Zaynowi to nie przeszkadzało. Do czasu aż "nowa dziewczyna" Liama nie wpakowała się z brudnymi buciorami do ich paczki i niemal wszędzie wlekła się z nimi.

Niechętnie ruszył się z kanapy, kiedy usłyszał dzwonek do drzwi. Do środka wpadł Liam. Od razu przycisnął mulata do ściany, całując łapczywie.

- Ktoś się stęsknił - zamruczał Zayn, wkładając dłoń pod koszulkę chłopaka.

- Nawet nie wiesz jak bardzo. Nie mogę z nią wytrzymać w jednym domu. Mam ochotę zepchnąć ją z balkonu - wziął chłopaka na ręce i w błyskawicznym tempie, przeniósł ich do sypialni.

Po kilku minutach jedynym dźwiękiem były wysokie jęki, krzyki i skomlenia Zayna, zmieszane z niskimi jękami Liama. Chłopak poczuł kłujące łzy w oczach na samą myśl, że zaraz może zadzwonić Sophia i Liam znowu zostawi go samego.

Nienawidził spać sam. Kochał czuć ciepło i silne ramiona Liama wokół niego. Pocieszał się myślą, że kiedy w końcu Liam ujawni się będzie mógł już zasypiać tak zawsze.

- Zostaniesz na noc? - zapytał smutno.

- Zostanę, kochanie. Nigdzie się nie ruszam.

***

Obudził się czując wokół siebie, owinięte ramiona ukochanego. Uśmiechnął się szeroko i sunął palcem po policzku chłopaka. Dla Zayna, Payne był uosobieniem perfekcji. Kochał go do obłędu. Miał niemal obsesje na punkcie chłopaka.

- Dzień dobry, skarbie - jego rozmyślania przerwał zaspany jeszcze głos Liama.

- Dzień dobry - uśmiechnął się uroczo i musnął wargi swojego kochanka.

Wyższy chłopak jednak miał inne plany i przygryzł wargę chłopaka, przedłużając pocałunek i tym samym sprawiając, ze stał się on bardziej namietny. Dopiero głośne pukanie do drzwi ich obudziło. Zayn szybko zszedł na dół i otworzył. Widząc w drzwiach wściekłą Sophie niemal uśmiechnąłem się z satysfakcją.

- Wiem, że Liam spędził tu noc - wyrzuciła w końcu po minucie mierzenia Malika wzrokiem.

- Nie, nie spędził.

- Mogę się założyć

- Więc przegrałas - uśmiechnął się sztucznie i zatrzasnal jej drzwi przed nosem.

Chciał się odwrócić ale trafił na Liama w samych bokserkach. Zachichotał, kiedy chłopak wziął go na ręce.

- Ktoś tu jest zazdrosny - zacmokal w powietrzu Payne.

- Na moim miejscu też byś był, a teraz idź mi zrobić śniadanie, kochanie - zachichotał.

***

Zayn wcale nie był upity. Był wręcz schlany w trzy dupy. Na początku chłopak nie miał zamiaru pojawić się na domowce Louisa bo na prawdę nie miał ochoty oglądać jak ten publicznie migdali się z Harrym a ten musi ukrywać się ze swoim chłopakiem. Jednak dopiero kiedy Malik zobaczył, że Liam przyszedł z Sophią zaczął pić, dużo.

- Harold, Lewis! - rzucił się na dwójkę przyjaciół.

- Wybacze ci to 'Lewis' bo jesteś pijany - burknął Louis.

- Ja chce do Liama. Kocham Liama - wymamrotał chłopak.

Usta obu chłopców ulozyly się w złośliwy uśmiech, spojrzeli po sobie.

- Więc idź do Liama - Harry wskazał na Payne'a - Stoi zupełnie sam

Zayn od razu puścił dwójkę i popedzil w stronę swojego chłopaka.

- Li - zarzucił mu ręce na szyje - Tesknilem, kochanie.

- Nie widzieliśmy się cztery godziny, skarbie - szepnal mu do ucha.

- To były bardzo długie cztery godziny - zachichotał pijacko Malik i zlaczyl ich usta w niechlujnym pocałunku.

Dało się usłyszeć głośne krzyki i oklaski wokół. Jednak chwilę przerwał głośny trzask tluczonego szkła. Przy blacie stała wściekła Sophia, z stluczoną butelką wódki przy nogach.

- Płacisz mi za to, suko! - krzyknął zbulwersowany gospodarz.

- Myślisz, ze kim ty jesteś, żeby całować mojego chłopaka - syknela prosto w twarz Zayna, odpychając go.

- To mój chłopak, więc odpuść sobie, barbie - zaśmiał się i przysunął do Liama, ktory go objął, przy okazji calujac w głowę.

Zbulwersowana dziewczyna rzuciła w stronę chłopców kilka nieprzyjemnych epitetów i opuściła dom Tomlinsona.

- Więc chyba połowę drogi z ujawnieniem się mam za sobą - zaśmiał się Payne i zlaczyl usta z tymi należącymi do niższego.

Ziam one shotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz